eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościAktualności › Wynajem mieszkania. Co denerwuje nas najbardziej?

Wynajem mieszkania. Co denerwuje nas najbardziej?

2017-10-12 10:15

Wynajem mieszkania. Co denerwuje nas najbardziej?

Wynajem mieszkania © DragonImages - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (4)

Wygórowane koszty wynajmu, zdezelowane meble, PRL-owskie wyposażenie kuchni, ukryte usterki. To tylko niektóre z niedogodności, z którymi przyjdzie się nam zmierzyć, jeżeli zdecydujemy się na wynajem mieszkania. Co oferują nam właściciele? Co jest najbardziej irytujące? Jak układają się relacje z właścicielami i współlokatorami? Odpowiedzi na te i inne pytania przynosi opracowany przez Morizon.pl raport, którego podstawą stały się wywiady z przeszło 2,5 tys. lokatorów z całej Polski.

Przeczytaj także: Najem mieszkania dla studenta - czy to wciąż dobra perspektywa?

Lektura opracowanego przez Morizon raportu prowadzi do wniosku, że utrapieniem więcej niż co drugiego najemcy są zbyt wygórowane względem oferowanego standardu koszty wynajmu mieszkań i pokojów. Te ostatnie rosną już jednak od dawna. Wystarczy spojrzeć na majowe wskazania opracowanego przez Open Finance i Home Broker Indeksu Cen Powtórzonego Wynajmu. Wynika z niego, że na przestrzeni ostatnich czterech lat ceny wynajmu podskoczyły o około 7 proc., z czego aż 4,4 proc. przypadło na ostatnie 12 miesięcy.

Marzymy o Ikei a dostajemy PRL


Wynajmującym dokuczają nie tylko koszty wynajmu. Sporo ich zastrzeżeń (co czwarty badany właśnie z tego powodu decyduje się na przeprowadzkę) tyczy się kwestii związanych ze stanem, standardem oraz wyposażeniem wynajmowanych lokali. Każdy, kto choć raz szukał mieszkania, spotkał się pewnie z mieszkaniem „po babci”, które bardziej niż salon Ikea przypominało PRL-owski skansen. Stare, niespełniające dzisiejszych standardów, spotkał na swojej drodze co drugi badany. Częstym problemem są również zaniedbane łazienki (28%). Co szósty respondent narzekał na zastany stan kuchni lub zagracające przestrzeń rzeczy właścicieli.

fot. mat. prasowe

Co najbardziej irytuje najemców w wynajmowanych mieszkaniach?

W połowie przypadków irytująca okazuje się cena, która nieodpowiada proponowanym warunkom.


Co trzeci ankietowany uważa, że mieszkania na wynajem są niedoposażone lub nie posiadają niezbędnych mebli, a co szósty narzeka na pozostawione przez właścicieli rzeczy, które niepotrzebnie zajmują miejsce w wynajmowanym mieszkaniu.
Raz wynajmowałem pokój z kumplem w kamienicy z lat 20tych. Pomijając fakt, że najnowszą rzeczą z wyposażenia była lodówka Mińsk ’73 (ale sprawna, nie ma jak radziecki sprzęt), jeden pokój był niezamieszkany i zamknięty – dzielił z łazienką tą samą ścianę. Pewnego dnia fugi na ścianie zaczęły zmieniać kolor na czarny. Zaniepokojeni zawołaliśmy właścicielkę – przedwojenną Panią Architekt, która otworzyła pokój. Naszym oczom ukazał się grzyb na ścianie o średnicy około 1,5 metra i grubości kilku centymetrów. Przedostał się też przez ścianę do łazienki i „pokolorował” fugi. Niestety dowiedzieliśmy się, że mamy się tym nie interesować, bo to nie nasz pokój, po czym „leśna” kraina została zamknięta prawdopodobnie na kolejne 100 lat. Dwa tygodnie później już tam nie mieszkaliśmy.

Trudne relacje z właścicielem i lokatorami


Co trzeci najemca narzeka na zatajanie usterek i niedogodności (kłopoty wychodzą na jaw dopiero po podpisaniu umowy i przeprowadzce), a co czwarty na nieplanowane wizyty kontrolne i naruszanie prywatności. Choć właściciel ma oczywiście prawo do regularnego sprawdzania stanu technicznego mieszkania, wizyty za każdym razem powinny być uzgodnione przez obie strony.

Niepokoić może fakt, że aż jedna czwarta najemców napotyka na problemy z odzyskaniem kaucji. Nie szanujemy wynajmowanych mieszkań, czy może to właściciele tak często nie potrafią rozstać się z wpłaconym depozytem? Dla ponad 28% badanych utrapieniem są z kolei kwestie obyczajowe: zakaz zapraszania znajomych czy przenocowania partnerki lub partnera.
Po tygodniu od ustalenia wynajmu telefon z odmówieniem wynajmu mieszkania, ponieważ ksiądz właścicielce zabronił (z chłopakiem nie jesteśmy małżeństwem). Stwierdzenie, że przejdzie na nią „nasz grzech mieszkania przed ślubem”.

Tylko jedna na pięć badanych osób przyznaje, że nigdy miała problemów w relacjach ze współlokatorami, podczas gdy dla niemal 65% dzielenie czterech kątów z innymi osobami to źródło kłótni – częściej niewielkich sprzeczek (43%) niż poważnych konfliktów (22%).

O co kłócimy się ze współlokatorami? Przede wszystkim o bałagan we wspólnych częściach wynajmowanego mieszkania oraz o podział obowiązków związanych z ich sprzątaniem. Co czwarty ankietowany narzeka także na hałas za ścianą, a co piąty przyznaje, że współlokatorzy często naruszają jego prywatność.

fot. mat. prasowe

Co najbardziej irytuje najemców w podejściu właścicieli?

Największa grupa badanych utyskuje na zatajanie usterek.


W pokoju za ścianą mieszkała para, która codziennie zjadała kilka kilogramów cebuli i nigdy w pokoju nie otwierała okien, bo im zimno. Po kilku miesiącach, jak się wyprowadzili i weszłam do tego pokoju, to aż w oczy szczypało, a jak oni otwierali drzwi to uciekałam z korytarza bo się nie dało wytrzymać ze smrodu.

fot. mat. prasowe

Co najbardziej irytuje najemców w relacjach ze współlokatorami?

15% badanych jest zirytowanych podjadaniem ich jedzenia.


oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: