Odebrałem dzisiaj pieczątkę o "niemaniu" sprzeciwu do użytkowania obiektu.

Tak więc skończyliśmy pilnować budowę, zaczynamy mieszkać ;-)

Piotrek

do góry

W dniu 2016-09-21 o 14:19, Piotrek pisze:
> Odebrałem dzisiaj pieczątkę o "niemaniu" sprzeciwu do użytkowania obiektu.
>
> Tak więc skończyliśmy pilnować budowę, zaczynamy mieszkać ;-)


Wszystko wykończone na tip top? :)

do góry

On 21.09.2016 14:19, Piotrek wrote:
> Odebrałem dzisiaj pieczątkę o "niemaniu" sprzeciwu do użytkowania obiektu.
>
> Tak więc skończyliśmy pilnować budowę, zaczynamy mieszkać ;-)

Rozumiem Wasze szczęscie ale brzmi to po prostu strasznie :-(

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

do góry

On 2016-09-21 15:06, wolim wrote:
> W dniu 2016-09-21 o 14:19, Piotrek pisze:
>> Odebrałem dzisiaj pieczątkę o "niemaniu" sprzeciwu do użytkowania
>> obiektu.
>>
>> Tak więc skończyliśmy pilnować budowę, zaczynamy mieszkać ;-)
>
>
> Wszystko wykończone na tip top? :)

Wszystko za wyjątkiem kinkietów. Jeszcze takich nie wyprodukowali coby
się podobały i żonie i mnie ;-)

No i dopisuję jakieś tam kawałki automatyki budynkowej. Ale to akurat
będzie never ending story - zwłaszcza, że mam z tego fun.

Piotrek

do góry

On 2016-09-21 15:15, quent wrote:
>
> Rozumiem Wasze szczęscie ale brzmi to po prostu strasznie :-(
>

Aleoszochodzi?

Dom skończony w rok z niedużym haczykiem (łącznie z zagospodarowaniem
ogrodu). Jak tylko wyszła ostatnia ekipa wykończeniowa i nieco się
przewietrzyło to ktoś musiał tej budowy zacząć pilnować. C'nie?

No bo przecież wiadomo, że w nie oddanym do użytkowania domu nie wolno
mieszkać ;-)

Piotrek

do góry

W dniu środa, 21 września 2016 15:36:31 UTC+2 użytkownik Piotrek napisał:
> Aleoszochodzi?

Chodzi o to, że nastanie w Twoim życiu pustka. Żadnego użerania się
z partaczami, wnoszenia, wynoszenia, kupowania, oddawania,
snucia się po marketach, mycia, sprzątania... Ocipiejesz od
nadmiaru spokoju i popadniesz w alkoholizm :>

L.

do góry

On 2016-09-21 16:04, Lisciasty wrote:
> Chodzi o to, że nastanie w Twoim życiu pustka. Żadnego użerania się
> z partaczami, wnoszenia, wynoszenia, kupowania, oddawania,
> snucia się po marketach, mycia, sprzątania... Ocipiejesz od
> nadmiaru spokoju i popadniesz w alkoholizm :>

O tym nie pomyślałem :-(

Rzeczywiście trzeba było przynajmniej jakiś jeden pokój na poddaszu
zostawić. I co teraz? Jak żyć? ;-)

Piotrek

do góry

W dniu środa, 21 września 2016 16:04:39 UTC+2 użytkownik Lisciasty napisał:
> Chodzi o to, że nastanie w Twoim życiu pustka. Żadnego użerania się
> z partaczami, wnoszenia, wynoszenia, kupowania, oddawania,
> snucia się po marketach, mycia, sprzątania... Ocipiejesz od
> nadmiaru spokoju i popadniesz w alkoholizm :>

Niech planuje jaki remont. Albo chociaż malowanie ;)

do góry

On 21.09.2016 16:04, Lisciasty wrote:
> W dniu środa, 21 września 2016 15:36:31 UTC+2 użytkownik Piotrek napisał:
>> Aleoszochodzi?
>
> Chodzi o to, że nastanie w Twoim życiu pustka. Żadnego użerania się
> z partaczami, wnoszenia, wynoszenia, kupowania, oddawania,
> snucia się po marketach, mycia, sprzątania... Ocipiejesz od
> nadmiaru spokoju i popadniesz w alkoholizm :>

To też... ale mnie chodziło o to, że człowiek się cieszy, że mu jego pan
pozwolił użytkować dom.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

do góry

On 2016-09-21 16:26, quent wrote:
> To też... ale mnie chodziło o to, że człowiek się cieszy, że mu jego pan
> pozwolił użytkować dom.

WieszPan, ja to już jestem w takim wieku, że odechciało mi się kopać z
koniem dla zasady.

Zwłaszcza, że patrząc na historię ostatnich kilkudziesięciu lat
(ogarniam horyzont tak od końca lat siedemdziesiątych) to IMHO i tak
masz jedynie wybór między (mniejszymi albo większymi) matołami i
planktonem (politycznym).

Piotrek

do góry