eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › czy geodeta kombinuje?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2017-01-13 09:20:16
    Temat: czy geodeta kombinuje?
    Od: s...@g...com

    Chciałem podpytac tych co jakkolwiek orientują się w pracy geodetów.

    Akcja taka:
    Gmina robi droge. Wzieli geodete aby pomierzył działki po obu stronach drogi.
    Z wiekszoscia punktów nie było problemów bo były wkopane kamienie.
    Ale akurat w przypadku mojego pola okazało się że "nagle" granica między mną a
    sąsiadem zrobiła się na jakies 50-60cm krzywa.

    Generalnie moje pole to kawałek prostego jak strzała innego pola podzielonego kiedys
    tą drogą. Więc przedłużenie granicy tamtego pola idzie tak jak granica mojego. Żadna
    magia.

    A tu nagle geodeta mówi że w/g dokumentów jakie widział tak najlepiej mozna ten punkt
    wytyczyć. OK. Nie bede sie z facetem na polu kłócić. Papiera że sie z tym zgadzam nie
    podpisałem.

    Pojechałem do wydziału geodezji i pytam niezobowiązująco co tam w papierach mają.
    A tam mi facet pokazuje ze ten punkt to jakaś klasa 5 czyli w sumie +-3metry.

    No to juz jasne. Trzeba po prostu ustalic granice w trybie ustalenia między
    sąsiadami. Luz bo sąsiad ok.

    I teraz pytanie:
    Czy ten geodeta co tak "specjalnie" ten punkt wytyczył tak że nijak sie w aktualnie
    istniejącą siatkę nie wpisał nie kombinował przypadkiem aby tak właśnie zrobić abyśmy
    przyszli do niego po usługe uzgodnienia (pi*oko 1500pln).

    Bo gdyby wytyczył ten punkt na przecięciu reszty granic to potrzeby poprawiania
    czegokolwiek by nie było.

    A na mapach geodezyjnych wszystkich jakie dotychczas miałem ta granica jest prosta i
    wszystkie punkty leżą na linii prostej...

    Co grupa czuje przez skórę na taką ciekawostke?

    Pozdrawiam.
    Lukasz.


  • 2. Data: 2017-01-13 11:20:07
    Temat: Re: czy geodeta kombinuje?
    Od: Bolko <s...@g...com>

    Powiem ci o moich doświadczeniach.
    Gmina postanowiła dziadkowi do pola zrobić asfaltówkę.
    Geodeta z gminy przyszedł wytyczył drogę asfalt poszedł.

    Pare lat później dziadek sprzedaje działki przy tej drodze.
    Kupuje jeden facet 10 arów.
    Płaci.
    Buduje się, mieszka ale coś mu ciągle nie pasuje.
    Woła swojego geodete.
    Mierzy wg dodatkowych punktów i okazuje się że dziadkowi zajumali
    kawałek działki pod drogę.
    Kasę musiał oczywiście facetowi oddać.
    A gminie rozłożyli ręce i nikt nic nie pamieta.

    Tak że prostuj póki możesz bo potem nikt nic nie będzie pamietał.


  • 3. Data: 2017-01-13 11:44:12
    Temat: Re: czy geodeta kombinuje?
    Od: ToMasz <N...@o...pl>


    > Tak że prostuj póki możesz bo potem nikt nic nie będzie pamietał.
    >
    ja miałem taki przypadek, że fragment czyjegoś domu stał na mojej
    działce. znaczy dwa sklejone budynki, pomiędzy nimi klatka schodowa.
    czyli jakieś prawie 2 metry, ta klatka schodowa należąca do sąsiadów,
    była jak byk na mojej działce. poprosiłem o oficjalną mapkę, dostałem za
    kilkadziesiąt złotych. no to polazłem z tą mapką się zapytać jak to
    jest, czy mam im udzielić służebności deptania po mojej klatce
    schodowej? Ale urzędnik wyjaśnił mi że takie błędy na mapach to normalka
    i w terenie "dociągamy" linie do istniejących granic budynków, elementów
    terenu itd. Jeśli budynki tak stoją dłuższy czas, to niema szans na
    przesunięcie granic. to błąd geodety w wyrysowywaniu planów. jednak sami
    możemy "przestawić granice" albo domagać się sprostowania jeśli obszar
    mojej i jego działki w metrach kwadratowych się faktycznie różni od tego
    w ksiegach wieczystych. to by miało sens w gdyby można było obniżyć
    podatek. ale metry się pi razy oko zgadają więc olałem sprawę.
    Tak więc jak już ktoś radził - walcz o swoje. A dodatkowym orężem może
    być pomiar powierzchni działki.
    ToMasz


  • 4. Data: 2017-01-13 12:20:13
    Temat: Re: czy geodeta kombinuje?
    Od: s...@g...com

    W dniu piątek, 13 stycznia 2017 11:44:13 UTC+1 użytkownik ToMasz napisał:
    > > Tak że prostuj póki możesz bo potem nikt nic nie będzie pamietał.
    > >
    > ja miałem taki przypadek, że fragment czyjegoś domu stał na mojej
    > działce. znaczy dwa sklejone budynki, pomiędzy nimi klatka schodowa.
    > czyli jakieś prawie 2 metry, ta klatka schodowa należąca do sąsiadów,
    > była jak byk na mojej działce. poprosiłem o oficjalną mapkę, dostałem za
    > kilkadziesiąt złotych. no to polazłem z tą mapką się zapytać jak to
    > jest, czy mam im udzielić służebności deptania po mojej klatce
    > schodowej? Ale urzędnik wyjaśnił mi że takie błędy na mapach to normalka
    > i w terenie "dociągamy" linie do istniejących granic budynków, elementów
    > terenu itd. Jeśli budynki tak stoją dłuższy czas, to niema szans na
    > przesunięcie granic. to błąd geodety w wyrysowywaniu planów. jednak sami
    > możemy "przestawić granice" albo domagać się sprostowania jeśli obszar
    > mojej i jego działki w metrach kwadratowych się faktycznie różni od tego
    > w ksiegach wieczystych. to by miało sens w gdyby można było obniżyć
    > podatek. ale metry się pi razy oko zgadają więc olałem sprawę.
    > Tak więc jak już ktoś radził - walcz o swoje. A dodatkowym orężem może
    > być pomiar powierzchni działki.
    > ToMasz

    Mi tu akurat nie zalezy na walce bo z sąsiadem dobrze wiemy gdzie granice powinny być
    i to nie jest problem.

    Zastanawia mnie po prostu czy geodeta sobie nie chce dorobić i dlatego ten punkt
    postawił specjalnie troche krzywo aby wzbudzić reakcję i naturalnie zaproponował że
    jakby coś to on to nam wytyczy od nowa.

    Niby sprawa prosta ale mam wrażenie że facet tak specjalnie krzywo ten jeden punkt
    postawił i w papierach utrwalił aby ktos (ja) sie zdecydował kupić wkopanie kamieni.

    Ale sie po prostu zastanawiam i dlatego pytam o wasze sugestie.


  • 5. Data: 2017-01-13 12:22:38
    Temat: Re: czy geodeta kombinuje?
    Od: s...@g...com

    W dniu piątek, 13 stycznia 2017 11:20:08 UTC+1 użytkownik Bolko napisał:

    >
    > Tak że prostuj póki możesz bo potem nikt nic nie będzie pamietał.

    Tak, zgadza sie.

    Dodatkowo poczułem sie jak w "autostopem przez galaktyke".

    Kobita z gminu i geodeta mówią mi że dokumenty były wyłożone w urzędzie do wglądu dwa
    lata temu i mogłem przyjśc i zaprotestować.

    To im powiedzialem ze dwa lata temu wyłozyłem mój prostest u mnie w kuchni i mogli se
    przyjśc po niego :)

    Paranoja :)


  • 6. Data: 2017-01-15 21:48:21
    Temat: Re: czy geodeta kombinuje?
    Od: Krzysztof Garus <g...@g...com>

    W dniu piątek, 13 stycznia 2017 12:22:42 UTC+1 użytkownik s...@g...com napisał:
    > W dniu piątek, 13 stycznia 2017 11:20:08 UTC+1 użytkownik Bolko napisał:
    >
    > >
    > > Tak że prostuj póki możesz bo potem nikt nic nie będzie pamietał.
    >
    > Tak, zgadza sie.
    >
    > Dodatkowo poczułem sie jak w "autostopem przez galaktyke".
    >
    > Kobita z gminu i geodeta mówią mi że dokumenty były wyłożone w urzędzie do wglądu
    dwa lata temu i mogłem przyjśc i zaprotestować.
    >
    > To im powiedzialem ze dwa lata temu wyłozyłem mój prostest u mnie w kuchni i mogli
    se przyjśc po niego :)
    >
    > Paranoja :)

    U mnie we wsi zginęła droga.
    Chciał się chłop budować, to się okazało że nie mieszka przy drodze publicznej tylko
    przy drodze należącej do lasu, i może sobie abonament na służebność wykupić.
    Droga była wcześniej drogą gminną, a przestałą nią być w dosyć niejasnych
    okolicznościach.

    Chłop był kumaty i zdeterminowany, wymienił mnóstwo pism z gminą, Lasami, geodezją,
    nadzorem tejże, prawnikami - wszędzie "nie mamy pańskiego płaszcza". Dopiero jak
    zainteresował sprawą jednego senatora, to drgnęło.

    Efekt - droga znowu jest, a chłop dom zbudował :)


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1