sciany mieszkania, pomalowane emulsyjna, "zlamany" bialy kolor (mowia na to
niekiedy, ze to leciutkie ecru, albo odrobine... brzoskwiniowy), w kazdym
razie nie jest to wrzaskliwa biel.
Nie ma byc malowania, ale... umycie scian.

Czym myc sciany?
1.
Woda. Jaka? Ciepla? Zimna?
2.
Jaki - jesli w ogole - srodek zwany wspomagajacym dac do wody, zeby latwiej
brud schodzil? Jesli cos konkretnego dodac - nie moze zniszczyc koloru
reagujac tajemniczo z emulsyjna na scianach, tak w trakcie mycia, jak i
potem, powiedzmy w ciagu roku i dalej...
Poza tym: jesli juz jakis srodek do wody, to czy na koncu i tak sciany umyc
czysta woda?
3.
sciera do mycia ostrzejsza, delikatniejsza... - jaka?

do góry

W dniu 09.07.2019 o 19:04, 1634Racine pisze:
> sciany mieszkania, pomalowane emulsyjna, "zlamany" bialy kolor (mowia na
> to niekiedy, ze to leciutkie ecru, albo odrobine... brzoskwiniowy), w
> kazdym razie nie jest to wrzaskliwa biel.
> Nie ma byc malowania, ale... umycie scian.
Jeszcze nie widziałem, żeby się udało umyć ściany. U mnie zawsze
kończyło się to malowaniem od nowa. Nie chodzi o to, czym myć i jak myć,
tylko jak to zrobić, żeby była jednolita powierzchnia bez plam, smug i
mazów.
Jacek

do góry

Jacek w news:qg5b6p$ps0$1$Jacek@news.chmurka.net
> W dniu 09.07.2019 o 19:04, 1634Racine pisze:
>> sciany mieszkania, pomalowane emulsyjna, "zlamany" bialy kolor (mowia na
>> to niekiedy, ze to leciutkie ecru, albo odrobine... brzoskwiniowy), w
>> kazdym razie nie jest to wrzaskliwa biel.
>> Nie ma byc malowania, ale... umycie scian.
> Jeszcze nie widziałem, żeby się udało umyć ściany. U mnie zawsze kończyło
> się to malowaniem od nowa. Nie chodzi o to, czym myć i jak myć, tylko jak
> to zrobić, żeby była jednolita powierzchnia bez plam, smug i mazów.
> Jacek

jest cos na rzeczy...

do góry

W dniu 11.07.2019 o 01:26, 1634Racine pisze:
> Jacek w news:qg5b6p$ps0$1$Jacek@news.chmurka.net
>> W dniu 09.07.2019 o 19:04, 1634Racine pisze:
>>> sciany mieszkania, pomalowane emulsyjna, "zlamany" bialy kolor (mowia
>>> na to niekiedy, ze to leciutkie ecru, albo odrobine...
>>> brzoskwiniowy), w kazdym razie nie jest to wrzaskliwa biel.
>>> Nie ma byc malowania, ale... umycie scian.
>> Jeszcze nie widziałem, żeby się udało umyć ściany. U mnie zawsze
>> kończyło się to malowaniem od nowa. Nie chodzi o to, czym myć i jak
>> myć, tylko jak to zrobić, żeby była jednolita powierzchnia bez plam,
>> smug i mazów.
>> Jacek
>
> jest cos na rzeczy...
Przypomniało mi się, że mam ścianę, którą daje się umyć. To ściany w
kotłowni. Mam tam wąż i kratkę ściekową. Po namoczeniu biorę wiaderko
ciepłej wody z ludwikiem i zmiotką myję ściany tak, jak się myje auto.
Potem zlewam to wodą z węża i gotowe.
Jest tylko małe "ale". Ten numer nie przejdzie w kuchni ani w pokojach,
no i w kotłowni nikt mi nie ogląda, czy wyszło idealnie ;-)
Jacek

do góry

W dniu wtorek, 9 lipca 2019 19:04:51 UTC+2 użytkownik 1634Racine napisał:
> sciany mieszkania, pomalowane emulsyjna, "zlamany" bialy kolor (mowia na to
> niekiedy, ze to leciutkie ecru, albo odrobine... brzoskwiniowy), w kazdym
> razie nie jest to wrzaskliwa biel.
> Nie ma byc malowania, ale... umycie scian.
>
> Czym myc sciany?
> 1.
> Woda. Jaka? Ciepla? Zimna?
> 2.
> Jaki - jesli w ogole - srodek zwany wspomagajacym dac do wody, zeby latwiej
> brud schodzil? Jesli cos konkretnego dodac - nie moze zniszczyc koloru
> reagujac tajemniczo z emulsyjna na scianach, tak w trakcie mycia, jak i
> potem, powiedzmy w ciagu roku i dalej...
> Poza tym: jesli juz jakis srodek do wody, to czy na koncu i tak sciany umyc
> czysta woda?
> 3.
> sciera do mycia ostrzejsza, delikatniejsza... - jaka?

Tyle samo roboty i bałaganu co przy myciu będziesz miał jak pomalujesz.
A mycie nic nie da. Kup dobry wałek, dobra farbę i maluj. Jak wałek i farba dobra to
nie nabrudzisz i nie nakapiesz i możesz malować nawet jak małżonka w międzyczasie
obok TV ogląda;) Czasy gdy malowanie wiązało się z potężnym bałaganem i chlapaniem
farba już minęły.

do góry

On Thursday, July 11, 2019 at 8:52:35 AM UTC+2, Kris wrote:

> Tyle samo roboty i bałaganu co przy myciu będziesz miał jak pomalujesz.

biorac pod uwage, ze przed malowaniem powinno sie jednak wymyc te sciany, to roboty
wiecej bedzie ;)
ale efekt raczej znacznie lepszy

do góry

W dniu 11.07.2019 08:52, Kris pisze:

>> Czym myc sciany?
>
> Tyle samo roboty i bałaganu co przy myciu będziesz miał jak pomalujesz.
> A mycie nic nie da. Kup dobry wałek, dobra farbę i maluj. Jak wałek i farba dobra
to nie nabrudzisz i nie nakapiesz i możesz malować nawet jak małżonka w międzyczasie
obok TV ogląda;) Czasy gdy malowanie wiązało się z potężnym bałaganem i chlapaniem
farba już minęły.

I to jest najlepszy, sprawdzony sposób mycia ścian (nie
wypraktykowany tylko w kotłowni ze śmieciuchem i na
salonach w kurnej chacie). Pomalować dwa razy a będzie
śnieżnobiało. Jeśli na biało. Mojej żonie akurat trzeba
zawsze trzy razy, ale nie każda tyle potrzebuje do
zadowolenia i nie każdy tyle może. Machać wałkiem.

do góry

W dniu czwartek, 11 lipca 2019 09:25:00 UTC+2 użytkownik WS napisał:

> biorac pod uwage, ze przed malowaniem powinno sie jednak wymyc te sciany,

A po co? Jak to nie kotłownia i nie ma tam warstwy kurzu tylko zwykłe zabrudzenia
farby to po co myc.
Teraz są naprawdę dobrej jakości farby.

do góry

On Thursday, July 11, 2019 at 10:44:59 AM UTC+2, Kris wrote:

> A po co? Jak to nie kotłownia i nie ma tam warstwy kurzu tylko zwykłe zabrudzenia
farby to po co myc.
> Teraz są naprawdę dobrej jakości farby.

np. jak jest tlustawa sciana nad kuchenka to kiepsko kryje...

do góry

W dniu 11.07.2019 10:52, WS pisze:

>> A po co? Jak to nie kotłownia i nie ma tam warstwy kurzu tylko zwykłe zabrudzenia
farby to po co myc.
>> Teraz są naprawdę dobrej jakości farby.
>
> np. jak jest tlustawa sciana nad kuchenka to kiepsko kryje...

To są rustykalne przypadki, gdy nie ma wyciągu i ściana nad
kuchenką nie jest pokryta zmywalną wykładziną (glazura, szkło,
drewno itp.)

do góry