eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 1. Data: 2017-10-14 21:53:06
    Temat: robaki?
    Od: denat 'POPIS/EU <N...@g...pl>

    jak to jest w blokach z robalami? jeśli takie robale wlezą do mieszkania
    od jakiegoś na przykład sąsiada, to jaki sens jest robienia dezynsekcji?
    czy po takiej dezynsekcji to jakoś robale nie wlezą, czy nic to nie da?

    takie pytanie egzystencjalne mnie naszło...


  • 2. Data: 2017-10-15 13:26:07
    Temat: Re: robaki?
    Od: s...@g...com

    W dniu sobota, 14 października 2017 21:53:13 UTC+2 użytkownik denat 'POPIS/EU
    napisał:
    > jak to jest w blokach z robalami? jeśli takie robale wlezą do mieszkania
    > od jakiegoś na przykład sąsiada, to jaki sens jest robienia dezynsekcji?
    > czy po takiej dezynsekcji to jakoś robale nie wlezą, czy nic to nie da?
    >
    > takie pytanie egzystencjalne mnie naszło...

    Jak dezynsekcje zrobisz to pare dni bedzie mniej robali.
    Jak chcesz aby do ciebie nie właziły masowo to musisz im całkowicie źródło żarcia
    zlikwidować. Ale i tak beda przychodzić wybadać sytuacje. Dlatego jak sie pojawiają
    robale to trzeba robić desynsekcje masowo, przynajmniej cala klatka, a preferowanie
    caly blok plus przyległości typu budki z smieciami, kioski, garaże itp.

    Ale jak posypiesz ziemią okrzemkową to im sporo utrudnisz życie. Ziemia okrzemkowa
    wchodzi w ich stawy i jak scierniwo je niszczy.


  • 3. Data: 2017-10-15 15:06:22
    Temat: Re: robaki?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    s...@g...com pisze:

    > Ale jak posypiesz ziemią okrzemkową to im sporo utrudnisz życie.
    > Ziemia okrzemkowa wchodzi w ich stawy i jak scierniwo je niszczy.

    Ożeż w mordę! Taki karaluch łążący jakby go reumatyzm dopadł -- to
    dopiero widok! Przy okazji -- jak się karaluchowi oberżnie głowę,
    to on dalej w najlepsze biega sobie przez jakieś dwa tygodnie, jakby
    wcale się stratą nie przejął. Potem pada z wycieńczenia, bo biedak
    jeść nie może.

    Jarek

    --
    Kto nie ma w głowie, ten ma w nogach.


  • 4. Data: 2017-10-15 16:15:26
    Temat: Re: robaki?
    Od: s...@g...com

    W dniu niedziela, 15 października 2017 15:06:24 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > s...@g...com pisze:
    >
    > > Ale jak posypiesz ziemią okrzemkową to im sporo utrudnisz życie.
    > > Ziemia okrzemkowa wchodzi w ich stawy i jak scierniwo je niszczy.
    >
    > Ożeż w mordę! Taki karaluch łążący jakby go reumatyzm dopadł -- to
    > dopiero widok! Przy okazji -- jak się karaluchowi oberżnie głowę,
    > to on dalej w najlepsze biega sobie przez jakieś dwa tygodnie, jakby
    > wcale się stratą nie przejął. Potem pada z wycieńczenia, bo biedak
    > jeść nie może.
    >
    >
    Te uszkodzone stawy to raczej wysuszaja robala niz mu ruchy ograniczaja z tego co
    czytalem.
    Cale szczescie nie mialem okazji tematu wlasnorecznie badac. I niech tak zostanie....


  • 5. Data: 2017-10-15 17:12:05
    Temat: Re: robaki?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    s...@g...com pisze:

    >>> Ale jak posypiesz ziemią okrzemkową to im sporo utrudnisz życie.
    >>> Ziemia okrzemkowa wchodzi w ich stawy i jak scierniwo je niszczy.
    >>
    >> Ożeż w mordę! Taki karaluch łążący jakby go reumatyzm dopadł -- to
    >> dopiero widok! Przy okazji -- jak się karaluchowi oberżnie głowę,
    >> to on dalej w najlepsze biega sobie przez jakieś dwa tygodnie, jakby
    >> wcale się stratą nie przejął. Potem pada z wycieńczenia, bo biedak
    >> jeść nie może.
    >
    > Te uszkodzone stawy to raczej wysuszaja robala niz mu ruchy
    > ograniczaja z tego co czytalem.

    Pal diabli czy wysuszają, czy też działając jak ścierniwo tylko
    chrzęszczą w stawach chrząszczy i innych stawonogów. Mnie w tym
    wszystkim najbardziej intryguje jak zaaplikować taką ziemię do
    wnętrza stawów. Bo one szczelnie chityną osłonięte.

    > Cale szczescie nie mialem okazji tematu wlasnorecznie badac.
    > I niech tak zostanie....

    Czy przypadkiem z ziemią okrzemkową na karaluchy nie jest tak,
    jak z maścią na szczury?

    Maść na szczury, maść na szczury!
    Wyciągamy szczura z dziury,
    Jednostajnym, długim ruchem
    Smarujemy go pod brzuchem.
    Smarujemy go palcami,
    Pod pachami, za uszami.
    Pół godziny i szczur zdycha!
    Maść kosztuje jedna dycha.

    Trzeba będzie kiedyś pojmać karalucha i zobaczyć jak długo pociągnie
    po dokładnym opyleniu go ziemią okrzemkową.

    --
    Jarek


  • 6. Data: 2017-10-15 17:42:06
    Temat: Re: robaki?
    Od: s...@g...com

    W dniu niedziela, 15 października 2017 17:12:07 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > s...@g...com pisze:
    >
    > >>> Ale jak posypiesz ziemią okrzemkową to im sporo utrudnisz życie.
    > >>> Ziemia okrzemkowa wchodzi w ich stawy i jak scierniwo je niszczy.
    > >>
    > >> Ożeż w mordę! Taki karaluch łążący jakby go reumatyzm dopadł -- to
    > >> dopiero widok! Przy okazji -- jak się karaluchowi oberżnie głowę,
    > >> to on dalej w najlepsze biega sobie przez jakieś dwa tygodnie, jakby
    > >> wcale się stratą nie przejął. Potem pada z wycieńczenia, bo biedak
    > >> jeść nie może.
    > >
    > > Te uszkodzone stawy to raczej wysuszaja robala niz mu ruchy
    > > ograniczaja z tego co czytalem.
    >
    > Pal diabli czy wysuszają, czy też działając jak ścierniwo tylko
    > chrzęszczą w stawach chrząszczy i innych stawonogów. Mnie w tym
    > wszystkim najbardziej intryguje jak zaaplikować taką ziemię do
    > wnętrza stawów. Bo one szczelnie chityną osłonięte.
    >

    Ano wlasnie aplikuje sie zewnetrznie na te trące po sobie chitynowe elementy.
    Chityna sie przeciera i robak ma problem.

    > > Cale szczescie nie mialem okazji tematu wlasnorecznie badac.
    > > I niech tak zostanie....
    >
    > Czy przypadkiem z ziemią okrzemkową na karaluchy nie jest tak,
    > jak z maścią na szczury?
    >
    Nie trzeba sie tak certolić. Starczy sypać. Nie truje, nie zawadza a jak zadziala to
    widać...
    >
    > Trzeba będzie kiedyś pojmać karalucha i zobaczyć jak długo pociągnie
    > po dokładnym opyleniu go ziemią okrzemkową.
    >
    Ano trzeba, albo po prostu posypać miejsca gdzie chodzą jak sie ma problem i jak nie
    zadziała to ponarzekać publicznie...


  • 7. Data: 2017-10-15 18:09:18
    Temat: Re: robaki?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    s...@g...com pisze:

    >>>>> Ale jak posypiesz ziemią okrzemkową to im sporo utrudnisz życie.
    >>>>> Ziemia okrzemkowa wchodzi w ich stawy i jak scierniwo je niszczy.
    >>>>
    >>>> Ożeż w mordę! Taki karaluch łążący jakby go reumatyzm dopadł -- to
    >>>> dopiero widok! Przy okazji -- jak się karaluchowi oberżnie głowę,
    >>>> to on dalej w najlepsze biega sobie przez jakieś dwa tygodnie, jakby
    >>>> wcale się stratą nie przejął. Potem pada z wycieńczenia, bo biedak
    >>>> jeść nie może.
    >>>
    >>> Te uszkodzone stawy to raczej wysuszaja robala niz mu ruchy
    >>> ograniczaja z tego co czytalem.
    >>
    >> Pal diabli czy wysuszają, czy też działając jak ścierniwo tylko
    >> chrzęszczą w stawach chrząszczy i innych stawonogów. Mnie w tym
    >> wszystkim najbardziej intryguje jak zaaplikować taką ziemię do
    >> wnętrza stawów. Bo one szczelnie chityną osłonięte.
    >
    > Ano wlasnie aplikuje sie zewnetrznie na te trące po sobie chitynowe
    > elementy. Chityna sie przeciera i robak ma problem.

    Na zewnątrz nie ma trących o siebie części. Poza tym taka gadzina co
    jakiś czas linieje, trzeba działać szybko, zanim sobie tej chityny
    nie wymieni na nową.

    >>> Cale szczescie nie mialem okazji tematu wlasnorecznie badac.
    >>> I niech tak zostanie....
    >>
    >> Czy przypadkiem z ziemią okrzemkową na karaluchy nie jest tak,
    >> jak z maścią na szczury?
    >
    > Nie trzeba sie tak certolić. Starczy sypać. Nie truje, nie zawadza
    > a jak zadziala to widać...

    Co do samej ziemi okrzemkowej nie mam zastrzeżeń. Zwłaszcza jeśli
    połączyć ją z nitrogliceryną -- wtedy można zwalczać w ten sposób
    większe jednostki.

    >> Trzeba będzie kiedyś pojmać karalucha i zobaczyć jak długo pociągnie
    >> po dokładnym opyleniu go ziemią okrzemkową.
    >
    > Ano trzeba, albo po prostu posypać miejsca gdzie chodzą jak sie
    > ma problem i jak nie zadziała to ponarzekać publicznie...

    Tak sobie myślę, że karaluch powinien mocno tupać, wzniecając przy
    tym kurz. Wtedy rozsypana ziemia dotrze do wyżej położonych stawów.

    --
    Jarek


  • 8. Data: 2017-10-15 18:30:15
    Temat: Re: robaki?
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Panie jak ja zlape takiego szczura to go kapciem zatluke.
    Mozna i tak. Masc na szczury......


  • 9. Data: 2017-10-15 19:08:46
    Temat: Re: robaki?
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Sun, 15 Oct 2017 04:26:07 -0700, sczygiel wrote:
    > Ale jak posypiesz ziemią okrzemkową to im sporo utrudnisz życie. Ziemia
    > okrzemkowa wchodzi w ich stawy i jak scierniwo je niszczy.

    Dodam od siebie (przetestowane kilkanaście lat temu), że kwas borowy
    przynosi dobre wyniki. Tzn. kwas borowy (taki w proszku), wymieszać z
    słodkim mlekiem skondensowanym (takim z tubki) - zrobić w palcach małe
    kuleczki i porozstawiać w strategicznych miejscach. Po 3 tygodniach ślad
    po karakonach zaginął. Dlaczego działa - nie wiem - ponoć "zatyka ich"...
    ale nie miałem niestety okazji porozmawiać z żadną z ofiar, więc pewności
    nie mam.

    Mateusz


  • 10. Data: 2017-10-16 06:54:08
    Temat: Re: robaki?
    Od: collie <c...@v...pl>

    W dniu 15.10.2017 19:08, Mateusz Viste pisze:

    > Dodam od siebie (przetestowane kilkanaście lat temu), że kwas borowy
    > przynosi dobre wyniki. Tzn. kwas borowy (taki w proszku), wymieszać z
    > słodkim mlekiem skondensowanym (takim z tubki) - zrobić w palcach małe
    > kuleczki i porozstawiać w strategicznych miejscach. Po 3 tygodniach ślad
    > po karakonach zaginął. Dlaczego działa - nie wiem - ponoć "zatyka ich"...
    > ale nie miałem niestety okazji porozmawiać z żadną z ofiar, więc pewności
    > nie mam.

    Nie z mlekiem skondensowanym, tylko z cukrem i nie kulki, tylko eleganckie
    nasypanie na talerzyki deserowe wymieszanego dania. Reszta się zgadza. Tak
    wyczytałem w starym poradniku siostry (zakonnej) Balbiny - Jak się pozbyć
    własnemi ręcami prusaków i innej gadziny. A przed wojną to były karaluchy
    że ho ho.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1