eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieelektrozawór (odcinający) wody - które warteRe: elektrozawór (odcinający) wody - które warte
  • Data: 2019-10-10 08:56:53
    Temat: Re: elektrozawór (odcinający) wody - które warte
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2019-10-09 o 02:00, Zenek Kapelinder pisze:
    > Po co Ci takie kombinacje. Pralka, zmywarka maja wlasne zawory na okolicznosc
    pęknięcia węża.

    Bzdura totalna.

    Tylko niektóre tego typu urządzenia mają takie zawory. Do tych co nie
    mają elektrozaworu i sterowania z urządzenia, wymyślono zawory
    odcinające działające na zasadzie mechanicznej.

    > Poza tym węże do pralki czy zmywarki wcale nie takie chętne do pękania.

    No popatrz, a ja mieszkając przez ok. 18 lat w bloku miałem dwukrotnie
    poważne zalania mieszkanie przez sąsiadów z powodu pękniętego węża przy
    pralce oraz 3 razy zalanie łazienki z powodu pękniętego wężyka pod
    podgrzewaczem gazowym czy pod umywalką.

    Przy czym te zalania łazienki to był przysłowiowy pikuś w stosunku do
    zalań spowodowanych pęknięciem węża pralki. W jednym przypadku dość
    szybko zareagowano i szkody były niewielkie, ale ten drugi przypadek
    zakończył się wymianą żyrandola i plafonu w 2 pokojach (woda zebrała się
    w kloszach jak w akwarium), wymianą zalanego telewizora, malowaniem
    wszystkich pokoi i kuchni. Sąsiadka natomiast musiała zerwać cały
    parkiet. Wszystko przez to, że wyjechała sobie na święta w góry i nie
    można się było dostać do mieszkania. Gdyby nie wejście komisyjne wraz z
    policją do tego mieszkania to cała klatka pozostałaby bez wody przez
    całe święta.

    > W przemysłowej zmywarce mam węże które fabryka założyła 40 lat temu. Zaden cymes, z
    takiego samego weza zrobione jak do owczesnego polara. Elastyczne wężyki do kranów
    jeśli są prawidłowo zamontowane maja raczej nieograniczona zywotnosc.

    Gdyby miały taką żywotność to nie pękałyby tak często. Fakt, że
    większość pęknięć jest spowodowana złym montażem, ale znam wiele
    przypadków, gdzie węże pękały, pomimo, że były zamontowane prawidłowo.

    > Część elastycznych wezykow można zastąpić wezykami z karbowanej rurki
    kwasoodpornej.

    No popatrz. Ja doradziłem jednej kobitce baterie naścienne w łazienkach
    pracowniczych zamiast baterii naumywalkowych.

    Nie przewidziałem tego, że kobitka kupi najtańszy badziew. Okazało się,
    że jedna z baterii pękła i woda się lała przez cały weekend. Na
    szczęście straty były niewielkie, bo w łazience była kratka odpływowa.

    > Jedyna kombinacja jaka warto zrobić to założenie reduktora który będzie
    stabilizowal ciśnienie w instalacji.

    Reduktory nie są panaceum na wszystkie problemy. Niestety są one
    zawodne, zwłaszcza jak woda jest twarda i zawiera dużo kamienia.

    > Sieć wodociągowa potrafi być czasami malo przewidywalna jeśli idzie o ciśnienie.
    Niby cały osprzęt powinien wytrzymac ale jak będa stabilne trzy atmosfery to wytrzyma
    jeszcze lepiej. Idac tokiem rozumowania ze cos sie moze spierdolic to w takim
    dziesiecio klatkowym jedenasto piętrowym bloku ze dwa razy dziennie powinno się cos
    spierdolic zeby woda się lala. A jakoś się nie słyszy o masowych pekaniach rur i
    zalaniach całych pionów.

    Nie ktoś tylko ty nie słyszałeś. Ja akurat mam do czynienia z takimi
    blokami na codzień, bo współpracuję z ekipami hydraulików i wiem o
    każdym przypadku jaki się wydarzy. Rocznie mają po kilkadziesiąt
    przypadków zalań spowodowanych pęknięciem wężyka czy węża przy pralce
    lub zmywarce. Tyle, że dotyczą te przypadki zasobów łącznie ponad setki
    budynków 4 i 10 piętrowych.

    > Poza tym z życia znam sytuacje że jak ktoś chce sobie jakiś wynalazek zrobić to jak
    ma pomysł w wieku 25 lat to do śmierci nie zrobi.

    Ale jest jeden warunek. Musi się nazywać zenek kapelinder vel. kogutek.

    Ja stanowczą większość swoich pomysłów zrealizowałem i ciągle realizuję
    nowe. Oczywiście często w trakcie realizacji zmieniam środki lub sam
    pomysł, bo bywa, że na początku chcę komplikować rzeczy, które można
    zrobić prościej i lepiej. Poza tym nauczyłem się też "nie wyważać
    otwartych drzwi". Najpierw sprawdzam co już wymyślono, analizuję koszty
    i sens tworzenia nowego rozwiązania od podstaw. Jeżeli już istnieje
    gotowe rozwiązanie to o tym czy zrealizuję swój pomysł decyduje albo to,
    że zrobię to o wiele taniej lub, że zrobię o wiele lepsze.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1