eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościAktualności › Rodzinne ogrody działkowe mocno pożądane. Moda czy nowy styl życia?

Rodzinne ogrody działkowe mocno pożądane. Moda czy nowy styl życia?

2020-07-03 09:50

Rodzinne ogrody działkowe mocno pożądane. Moda czy nowy styl życia?

Działka © Stefan Körber - Fotolia.com

Rodzinne ogrody działkowe (ROD) to od wielu już dekad stały element rodzimego krajobrazu oraz powszechne miejsce wypoczynku i rekreacji milionów Polaków. Co jednak szczególnie interesujące, to bodaj jedyny na dziś dzień rodzaj nieruchomości, których popularność w czasach pandemii wręcz eksplodowała. Pytanie, czy to kolejna przejściowa moda, czy może nowy rozdział w historii rodzimego ruchu działkowego.

Przeczytaj także: Ogródki działkowe: ich liczba wciąż spada

„Second home” po polsku


Statystyki dotyczące ROD-ów potwierdzają fakt nie tylko ogromnej popularności ogródków działkowych, ale przede wszystkim istnienie liczącego się, doskonale zorganizowanego ruchu społecznego w Polsce. Wprawdzie idea ogródków działkowych legitymuje się niemal globalnym zasięgiem, wielonarodową genezą i historyczną wręcz tradycją, w Polsce sięgającą końca XIX w., to jednak skala zjawiska w naszym kraju jest prawdziwym fenomenem. W ponad 4 tys. rodzinnych ogrodów znajduje się ponad 900 tys. działek zajmujących powierzchnię 41 tys. hektarów, a liczbę osób bezpośrednio korzystających z działek w Polsce szacuje się na 4 mln.

W efekcie bynajmniej nie „od wczoraj”, ale od kilku już dobrych lat mówi się o prawdziwym „działkowym boomie” i coraz bardziej utrwalającej się modzie na swój skrawek natury do wypoczynku spod znaku ROD. Tym też sposobem pojęcie „second home” w krajowych realiach przybiera specyficzny charakter. Na apartament wakacyjny, lokal w condohotelu czy dom letniskowy na Mazurach stać wciąż raczej nielicznych rodaków. Opcja własnej „letniej rezydencji” w formie domku rekreacyjnego na działce w jednym z ROD-ów wydaje się więc rozwiązaniem szytym na miarę przeciętnego Kowalskiego.

fot. Stefan Körber - Fotolia.com

Działka

W kraju nie brakuje ROD-ów, w których przysłowiowy Kowalski może szukać swej wymarzonej „letniej rezydencji”.


Wymiana pokoleń w toku


Polski Związek Działkowców (PZD) kilka lat temu opublikował dane, wg których nieco ponad połowę polskich działkowców reprezentowali emeryci i renciści, jedną czwartą osoby wykonujące zawody robotnicze, a kilkanaście procent pracownicy umysłowi. Jednak na dziś dzień statystyki te raczej na pewno są nieaktualne, co wynika z naturalnego i postępującego procesu odchodzenia działkowców – seniorów, którzy swoje ogródki pozostawiają w spadku młodszym pokoleniom rodziny. W ten sposób coraz to bardziej rośnie w siłę społeczność działkowców – milenialsów. Są to przede wszystkim młode rodziny z dziećmi, mieszkańcy miejskich blokowisk, czyli coraz liczniejsi amatorzy regularnego, taniego i aktywnego wypoczynku na łonie natury, co ważne samodzielnie zagospodarowanej i urządzonej.

Tym samym środowisko członków PZD dość dynamicznie zmienia swoją strukturę, a co za tym idzie w coraz większym stopniu jest reprezentowane przez wszelkie grupy społeczne i zawodowe, czy też gospodarstwa domowe reprezentujące różne pokolenia i status majątkowy, co ciekawe nie wyłączając coraz szerzej reprezentowanej w ROD-ach klasy średniej.

Jak zostać działkowcem i dlaczego coraz trudniej?


W kraju nie brakuje ROD-ów, w których przysłowiowy Kowalski może szukać swej wymarzonej „letniej rezydencji”. Ich liczebność jest praktycznie wprost proporcjonalna do liczebności aglomeracji miejskich, w ramach których są zlokalizowane. Najwięcej ROD-ów znajdziemy więc w okolicach głównych krajowych rynków nieruchomości, a więc w aglomeracjach Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Poznania, Łodzi czy Trójmiasta. Co należy zrobić, aby stać się szczęśliwym użytkownikiem jednej z działek w ramach ROD?

Teoretycznie wystarczy zgłosić się do zarządu wybranego ROD-u, na terenie którego chcielibyśmy znaleźć swój wymarzony ogrodowy rewir. W gestii zarządów ROD w normalnych czasach znajdowały się ogródki, z których zrezygnowali poprzedni użytkownicy albo zostały im odebrane z przyczyn regulaminowych. Sęk w tym, że obecne czasy mają bardzo niewiele wspólnego z normalnością, a zarządy ogrodów działkowych są zasypywane telefonami od chętnych na ogródek, którym zazwyczaj nie mają dosłownie nic do zaoferowania. Pozostaje zatem poszukiwanie oferty sprzedaży praw do ogródka od dotychczasowego posiadacza.

Niestety ten sposób dołączenia do społeczności działkowców również staje się coraz bardziej problematyczny. Znalezienie oferty sprzedaży praw do atrakcyjnego ogródka w uznanym ROD oraz w lokalizacji największych krajowych aglomeracji już co najmniej od paru ładnych lat wymaga sporego wysiłku, niemałej cierpliwości, a i coraz wyższego budżetu. Sytuację dodatkowo skomplikowała pandemia, za której sprawą podaż ciekawych ofert uległa dalszemu ograniczeniu, a rosnący popyt utrwalił panującą hossę.

Najpewniejsza lokata kapitału?


Zgodnie z zapisami ustawy o ROD maksymalna powierzchnia działki może wynieść 500 mkw., choć w praktyce są to zazwyczaj parcele rzędu 300 - 350 mkw. Można na niej postawić domek letniskowy o powierzchni zabudowy do 35 mkw. i wysokości do 5 m plus taras. Takie parametry pozwalają na urządzenie bardzo atrakcyjnego miejsca do wypoczynku, co ważne zlokalizowanego blisko miejsca zamieszkania, w który można zainwestować w zależności od zasobności działkowca nawet całkiem pokaźne środki.

Co oczywiste, nie istnieje coś na wzór działkowego rynku ROD, ze średnimi cenami, czy trendami ich wzrostu albo spadku zależnymi od popytu, podaży i bieżącej koniunktury, tak jak ma to miejsce na tradycyjnym rynku nieruchomości. Co istotne, koszt nabycia prawa do użytkowania działki w ROD już dawno temu przestał zależeć tylko i wyłącznie od tego, co na tej działce się znajduje, czyli od wartości odtworzeniowej inwestycji zrealizowanych przez dotychczasowego posiadacza. W przypadku popularnych ROD-ów ceny działek nawet najskromniej zagospodarowanych, ale dobrze zlokalizowanych na dziś dzień zaczynają się od 30 - 40 tys. zł. Z kolei starannie urządzoną i zagospodarowana działkę z solidnym domkiem, w którym można nie tylko schronić się przed deszczem, ale i całkiem komfortowo spędzić weekend czy kilka dni urlopu, trudno jest na dziś dzień nabyć za mniej niż 80-100 tys. zł. Z kolei najbardziej „luksusowe” oferty sięgają poziomów 150 – 200 tys. zł i co ciekawe, podobno coraz częściej znajdują swoich amatorów. Czy Covid-19 faktycznie wywindował ceny ogródków działkowych?

Oczywiście nie da się tego stwierdzić czy ocenić w sposób podobnie precyzyjny i wiarygodny jak w mieszkaniówce. Ceny przejęcia ogródków w ROD-ach rosną już praktycznie „od zawsze”, w ostatnich latach coraz wyraźniej, a pandemia tylko ten proces utrwaliła i jak się wydaje przyśpieszyła. Coraz częściej można też spotkać się z opiniami, wg których działki w ROD to najlepsza i najpewniejsza lokata kapitału, choć tymczasem tego pisanego przez nieco mniejsze „k”, liczonego raczej w dziesiątkach niż w setkach tysięcy złotych. W sumie wydaje się raczej pewne, że obecna pandemia i wysokie ryzyko jej powtarzalności w przyszłości, zasadniczo zmieni styl życia i preferencje wypoczynkowo-rekreacyjne Polaków, a ogródki w ROD-ach staną się istotnym elementem tej transformacji.

Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: