> mam jeszcze jedno pytanie w tym temacie, jak już pisałem myślałem o
> "lanych" ławach i fundamentach, jak w tym przypadku robić poziomą
> izolację ław?

Myslisz o jednoczesnym laniu ławy i ścian fundamentu ?
Tak się chyba nie da (nawet techncznie).
Najpierw trzeba wylać ławę , potem na
niej ustawić szalunek i lać ściany.
ława ze ścianami nigdy nie tworzy całości, zabronione jest nawet
wypuszczanie kotew z ławy w celu zatopienia w ścianie.

> czy dopiero poziomą izolację nad fundamentami?

Pozioma izolacje powinna być i na ławie, i na szczycie ściany fundamentowej.

>tylko w
takim przypadku, pomimo robienia pionowej izolacji fundamentów, wilgoć
będzie i tak "wsysana" przez ławy... myślałem o położeniu folii
izolacyjnej już pod ławami i połączeniu jej z pionową izolacją - co
myślicie o tego typu rozwiązaniu , zależy mi na tym, aby bardzo dobrze
zabezpieczyć się przed wilgocią...


Beton nie boi się wilgoci. Gdyby tak było, to zapory wodne robiło by się
z bambusa. Beton boi się kwasu (kwaśnych deszczy).
Izolację wilgociową rób tak, żeby co tam wlezie miało szanse wyleżć.
Jeżeli zrobisz jakąś wannę z folii i jakąś dziureczką wlezie tam woda,
to już nigdy nie wyjdzie.

Ja bym na twoim miejscu zrobił tak:
Standardowa ława : w gruncie w folii albo chudziak i szalunek
przy folii można ją założyć na górę ławy, także na czas pielęgnacji,
ale pamiętaj o tej wannie, w którą woda wejdzie i już nie wyjdzie.
Przy szalunku, po jego rozebraniu pomalował bym boki ławy smołą.
W obu przypadkach górę ławy posmołować, dać folię izolacyjną
(taka specjalna, z rolki, do izolacji poziomej murów).
Ściany jakie chcesz - bloczek, czy lane w szalunek. Myślę, że bloczek będzie
tanszy.
W każdym przypadku sciany obsmołowane.
Od wewnątrz może być coś, co żre styro, od zewnątrz dysperbit, żeby nie
robił
krzywdy ociepleniu.

Do tego drenaż opaskowy, na wysokości połowy ławy, jakieś rury w
geowłókninie.
Ale upewnij się, że to u ciebie ma sens.

pozdrawiam
pluton