Użytkownik "M" <M...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i8t4dk$smp$1@node1.news.atman.pl...
> 1. To nie jest ogrzewanie sensu stricte, bo nie możesz go np. wyłączyć.

Rurki które grzeją nie sa ogrzewaniem - to ciekawostka. Przedtem pisałeś ze
nawet cwu bez otulin to ogrzewanie. Sie zdecyduj :-)))
No i reka w góre kto w okresie grzewczym wyłączył ogrzewanie (poza
awariami), a jesli wyłączył to poco - bo mnie sie nie zdarzyło.


> 2. Jeśli masz zaplanowaną taką samą temperaturę we wszystkich
> pomieszczeniach w domu to jest to IMHO błąd (np. w łazienkach przewiduje
> się temperaturę wyższą, a w przedpokoju niższą niż salonie).

W przedpokoju nie przewiduje specjalnie nizszej - zresztą u mnie nie do
zrealizowania bo i tak wszystkie drzwi zwykle są pootwierane. Korytarz służy
do łażenia i tak jest wykorzystywany.
Temperatura w łazience to inny temat - uważam że: jesli temperature wody w
układzie obniży sie maksymalnie (dla uzyskania wyższych sprawnosci pieca) a
użytecznie dla całosci domu to w łazience mimo zagęszczenia obwodów
podłogówki wiele cieplej nie bedzie - nie uzyska sie efektu wyraznie
cieplejszej łazienki.

Żeby to zrobic trzeba podniesc temperature wody i przymknąć przepływy w
pozostałych pomieszczeniach.

U mnie skonczyło sie tym ze łazienke tylko na czas kąpieli dogrzewam
elektrycznie (2 minuty grzania farelką). Działa i drogo nie wychodzi - mimo
ze ciepła łazienka to byłoby to!


> do policzenia). To tak, jakbyś dał w przedpokoju grzejnik przypadkowej
> mocy.

Troche tak - ale: w przedpokoju rurki mam ułożone miej wiecej tak gęsto jak
w pokojach - wiec i moc na m2 jest podobna. Ale: schody są. Niegrzane
przecież. W sumie na m2 wyjdzie moc niższa niż w pokojach. W każdym razie to
działa :-)


> No nie wiem. U mnie w korytarzu jest pełno rur (wyjście z kotłowni i
> rozjazd po pokojach).


No to u ciebie sie nie da :-) Chociaż moznaby pomyśleć o tym zeby co którąś
rurke zostawic bez otuliny i te robiłyby za ogrzewanie przedpokoju- ale to
juz konkretyny przypadek należałoby rozpatrzyc.





b.