eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKlimatyzator na 2 pomije › Re: Klimatyzator na 2 pomije
  • Data: 2023-09-19 12:23:33
    Temat: Re: Klimatyzator na 2 pomije
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Myjk napisał:

    >>>>> Ci co mają gaz zainstalowany przed tymi datami, do usranej śmierci
    >>>>> będą mogli nim grzać, nawet jak im kocioł padnie i trzeba będzie go
    >>>>> wymienić, to będą mogli to zrobić i dalej grzać. Docelowo jest to
    >>>>> dobra decyzja, bo gaz w zdecydowanej większości mamy z zewnątrz,
    >>>>
    >>>> Jednak krajowe źródła są w stanie pokryć zapotrzebowanie wszystkich
    >>>> domowych kotłów, i jeszcze trochę zostanie.
    >>>
    >>> Wiadomo, a że zginęłoby przy tym setki górników a cena tego kruszcu
    >>> by wynosiła ponad 2500zł/tona, a gdyby chcieć nie mieć ofiar, to
    >>> pewnie dwa razy więcej, to już mało istotne.
    >>
    >> No jasne, bo jak wiadomo, gaz w Polsce ofiarnie wydobywają górnicy,
    >> co zjeżdżają na szychtę do kopalni. Tam kilofem odłupują "kruszec"
    >> od ściany na przodku i w balonikach wywożą na powierzchnię, gdzie
    >> wpuszczają go w gazociąg.
    >
    > Przepraszam, myślałem że piszesz o krajowych źródłach węgla na rzecz
    > opalania domowych kotłów węglowych, bo to w dyskusjach o ogrzewnictwie
    > gazem często pojawiający się "argument', tj. dlaczego nie można grzać
    > węglem skoro go mamy na wieki.

    JA PISZĘ?! Ja tylko podłączam się do tematu i komentuję to, co uznaję,
    że warto. No dobra, bardziej robię podśmiechujki -- poważnie komentarze
    z mojej strany pojawiają się wyłącznie wtedy, gdy druga strona coś
    rozumie z tematu. A do tego umie czytać (też ze zrozumieniem) i zanim
    nie przeczyta, to nie "myśli" o czym kto inny napisał.

    > No więc polskiego gazu by nie wysarczyło na domy, bo Polska zużywa
    > rocznie 20mldm3 a wydobycie krajowe mamy na poziomie 4mldm3,

    Przecież ta "myśl" jest wewnętrznie sprzeczna! 20 miliardów to jest
    całościowe zużycie, w większości w przemyśle. Krajowe wydobycie
    jest w stanie pokryć zapotrzebowanie "na domy". Przepraszam, mam do
    tego stosunek osobisty, może nawet zbyt osobisty. Bowiem znaczna część
    odkryć złóż w Polsce to za sprawą mojego ś.p. Rodziciela. Przy sporym
    udziale Rodzicielki (oby jak najdłużej bez tych dwóch literek). Przeto
    uczulony jestem na wypisywanie głupot i wytykanie komuś w Polsce, że
    "grzeje się ruskim gazem". Nigdy tak nie było. Zawsze wystarczało,
    rozbudowywano sieci miejskie i wiejskie, by zagospodarować podaż.
    Przemysł zainteresował się gazem później, na jego potrzeby robiono
    te wszystkie rurska ze wschodu.

    > przy czym to i tak nie ma znaczenia bo firmy korzystające z gazu
    > są także polskie, to musiały by być wykuczone z użycia tylko żeby
    > spełnić tezę.

    Ale jaką tezę? I czyją tezę? W połowie ubiegłego wieku gaz ziemny
    było odpadem przy wydobyciu ropy. Uciążliwym odpadem. Spalano go
    w miejscu wydobycia w wielkich pochodniach. W tym samym czasie
    w Warszawie, tak samo jak w wielu innych miastach świata, pracowały
    gazownie. Przerabiały węgiel na gaz. Pomysł, by odpady transportować
    długą rurką uznawano za słaby, bo naturalnym rozwiązaniem był węgiel
    w wagoniku.

    Większość krajów Europy nie ma własnych złóż gazu, dlatego też nie
    budowała gęstej sieci dostawczej. Ale Polska ma i sieć, i własne
    zasoby na lata. Głupio z tego nie korzystać.

    Z węglem jest inaczej. Dudaizmy o dwustuletnich rezerwach można między
    bajki włożyć. Węgiel kamienny, co go możemy dalej fedrować, na cele
    grzewczo-energetyczne się nadaje słabo (stąd taki wzrost importu od
    ruskich). Ale górnicy na przodku ponoszą ofiary i potrafią głośno
    krzyczeć, więc o ochronie kopalń mówi się dużo. A o kopalniach gazu
    ziemnego w ogóle mało kto wie.

    Dni brunatnego też policzone, choć Bełchatów wciąż jeszcze działa.
    Prorocze słowa "a jezioro damy tu" już padły. To coś koło dziesięciu
    lat.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1