W dniu 2014-12-04 16:11, masti pisze:
> Maniek4 wrote:
>
>> W dniu 2014-12-04 15:05, masti pisze:
>>
>>>> Najpierw gazem go, gazem.
>>>
>>> nie najpierw. Bo został poproszony żeby spadał.
>>
>> Na nagraniu nie slychac co prawda glosu, ale obejrzalem jeszcze raz.
>> Od czasu kiedy policjant wysiadl z samochodu do momentu uzycia gazu
>> uplynely na nagraniu cztery sekundy. Jak dla mnie nie jest to dialog.
>
> najpierw to Wipker wlazł między policjanta a legitymowanego. Trzeba się
> było po pijaku nie pchać

No gdzie wlazl. Policja podjezdza do stajacego na ulicy nawalonego
prawdopodobnie goscia. Po czterech sekundach pryska mu gazem w twarz.
Pozniej widac jak Wipler wstaje i do nich podchodzi.
Poniewaz gazem dostal jego kumpel to nie dziwie sie, ze ten poszedl
spytac o co chodzi. Byli przeciez razem.
Prawde mowiac to jest w ogole dziwna interwencja, zeby zaczynac ja od
uzycia gazu do nieszkodliwego przechodnia.

>>> skoro odmówił spadania szczaw i podskakiwał to wymagała. Jaby mieli
>>> taserek toby go połozyli prądem.
>>
>> Ale sek w tym, ze nie musieli.
>
> ale mogli

Pewnie tak, choc to ustali sad. A, ze tak powiem patetycznie -
spoleczenstwu sa potrzebni obroncy prawa, a nie kolesie co nie wiedza
jak poradzic sobie z emocjami.

Pozdro.. TK