Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:d3f556e0-cc81-4f58-afe0-1529c50e8755@go
oglegroups.com...

>> Sprawdzi się do takich prac, przy mocy 710 W?

> Zelbet i 710W? Marnie to widze - tym sobie mozna powiercic w drewnie
> conajwyzej :-)

A ileż to mocy miała nieśmiertelna Celma? Przez lata przy gorszych wiertłach
wystarczało do wszystkiego a teraz to niby za mało? Nie moc ma znaczenie a
wiertło. Dobre wiertło (np. Irwin) i każda wiertarka da radę.

Miałem jakiegoś Pegasusa co miał 450W (i udar). Dostałem go już używanego od
kogoś z rodziny co sobie kupił nową i zawiozłem na niezamkniętą i
niestrzeżoną budowę by była na wszelki wypadek gdy akurat coś trzeba będzie
zrobić a zapomnę z domu wiertarki.

Oczywiście wiercenie nią zajmowało więcej czasu niż nawet najzwyklejszą
amatorską "boszką" o małym młotku z SDS nawet nie wspominając, ale dawała
radę zarówno fi 12mm w stalowym płaskowniku 3mm grubości jak i w żelbetowych
nadprożach. Zarżnąłem go dopiero gdy go używałem do mieszania zaprawy na
przemian w dwóch wiadrach bez przerwy - przekładnia tak się nagrzała że smar
wypłynął i zaczął się topić plastik obudowy po czym dostała bicia bo łożysko
w roztopionym plastiku się przesunęło.

Do ciągłego używania taka moc to zdecydowanie za mało ale raz na kilka
miesięcy by wywiercić dziurę pod kołek nie widzę problemu nawet w dobrym
betonie..

Pozdrawiam
Ergie