eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniekapuś › Re: I jeszcze jedno.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
    -for-mail
    From: "Maniek4" <s...@c...chrl>
    Newsgroups: pl.misc.budowanie
    Subject: Re: I jeszcze jedno.
    Date: Mon, 31 May 2010 19:26:20 +0200
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 165
    Message-ID: <hu0rfs$lgq$1@news.onet.pl>
    References: <6...@n...onet.pl>
    <6...@n...onet.pl>
    <e...@o...googlegroups.com>
    <htr2g9$vbi$1@news.onet.pl> <htr33b$g1p$1@opal.futuro.pl>
    <htrdrb$qg5$1@news.onet.pl> <htrfbt$fbo$1@opal.futuro.pl>
    <htrpre$qmb$1@news.onet.pl> <htrrou$4pd$2@node2.news.atman.pl>
    <htrrnf$hh$1@news.onet.pl> <htrt56$tmd$1@node1.news.atman.pl>
    <htru33$7go$1@news.onet.pl> <hts1d1$5o8$1@node2.news.atman.pl>
    <htt5vh$iu$1@news.onet.pl> <htt61d$259$1@node1.news.atman.pl>
    <htt8ul$b6a$1@news.onet.pl> <httoqa$49f$1@node1.news.atman.pl>
    <htu0ip$t2r$1@opal.futuro.pl> <htuh8l$j8s$1@node2.news.atman.pl>
    <htuhck$rhh$1@news.onet.pl> <htuipi$vdq$1@news.onet.pl>
    <htukr6$5hu$1@news.onet.pl> <htuoq2$f3m$1@news.onet.pl>
    <hu0eef$edt$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: apn-77-112-242-79.dynamic.gprs.plus.pl
    X-Trace: news.onet.pl 1275326782 22042 77.112.242.79 (31 May 2010 17:26:22 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 31 May 2010 17:26:22 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5931
    X-RFC2646: Format=Flowed; Response
    X-Antivirus: avast! (VPS 100531-0, 2010-05-31), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.budowanie:396246
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:hu0eef$edt$1@news.onet.pl...

    > Ale niestety ani Ciebie, ani Kikiego nie stać jest na jego usługi.

    To nie tlumaczy partactwa. Co kolwiek robisz, rob dobrze. Nie ma czegos
    takiego, ze godzisz sie na subiektywnie nizsza stawke to mozesz na sciane
    przykleic kafelki z pochrepanymi szlifowanymi krawedziami, nie w poziomie
    czy pozapadane tylko dla tego, ze sam zgodziles sie brac mniej? Nic z tego,
    jestes du..a nie fachowiec jak nie umiesz zrobic tego czego sie podjales

    > To zależy co nazywasz "nietrzymaniem poziomu czu pionu" ?
    > Jęzeli to są odchyłki rzędu centymetra-dwóch po przekątnej to mnie to
    > wali, bo i tak nikt tego nie będzie widział.

    Nie ma znaczenia co kto bedzie widzial. Nie ma czegos takiego jak
    nietrzymanie pionu czy poziomu. Bierzesz poziomice i jest jasne, jak na
    libelce oczko wychyla sie poza kreske to chyba oczywiste, ze nie trzyma
    poziomy czy pionu? Rzecz nie w tym czy odchyla sie o wlos czy dwa, rzecz w
    tym, ze odchyla poza kreske.

    > Niestety kiedyś mój znjomy kazał rozbierać ściany domu, ponieważ na
    > którejś z warstw cegieł była różnica poziomów 2cm po przekątnej. Nie
    > pomagało tłumaczenie ekipy, ze zanim dojadą do stropu to wyrównają te
    > poziomy. Ekipa w końcu się zaberała i uciekła stamtąd.
    > Kolejna ekipa też uciekła, bo przy wieszaniu rynien zrobili zbyt duży
    > skos. Choć nie było tego widać, ale skos nie był zgodny z normami i kazał
    > im przerabiać wszystko, dorabiać uchwyty.

    Skoro nie zgodne z normami to chyba nie ma o czym dyskutowac? Ekipa nie jest
    od tego co inwestor widzi czy ma widziec. Ma robic z normami a nie wciskac
    co widac a czego nie.
    Mi tynkarze moze nie do konca ze swojej winy wytynkowali sciane robiac na
    niej nie tak znowu wielkiego brzucha. Niby tego nie widac, ale robiac sufit
    podwieszany musialem dopasowywac do tego plyte a wczesniej cala konstrukcje.
    Pytam wiec po kiego ja mam dopasowywac plyte, jezeli mozna bylo to zrobic od
    razu dobrze? Co mnie obchodzi, ze tynkarz uznal, ze tego nie widac jak jedne
    partactwo pociaga za soba kolejne. A wlasnie przy okazji tynkow bylo mowione
    ta sciana krzywo, kto to robil i takie tam. Od razu powiedzialem, ze ich
    poglad mnie nie obchodzi. Od tego sa tynkarzami zeby to bylo prosto a i tak
    po nich glazurnik bedzie narzekal, wiec niech sie powstrzymaja i robia to co
    nalezy.

    >> Nie wiem co bys pisal gdybys zima na szczytach mial szron, skropliny czy
    >> nie mogl dogrzac pomieszczenia mimo najwyzszej krzywej grzewczej.
    >
    > Pisałbym, ze jestem idiotą, który pozwolił ekipom pracować bez nadzoru.

    Jak ludzie beda inni to nadzor jakosciowy nie bedzie konieczny. Po co mi
    ekipa skoro musze tracic czas na doksztalcanie sie, bo przeciez musze
    wiedziec co najmniej to samo co oni by moc ich pilnowac i nie wyjsc na
    idiote, a pozniej nad nimi stac tyle samo godzin co oni sami. Po co mi ta
    ekipa? No i niestety w moim przypadku tak wlasnie jest. Musialem sie
    doksztalcic by wiedziec wiecej jak oni ale nie poto, by za wlasna wiedze
    jakiemus durniowi placic, tylko po to by zrobic to samemu. Na tym etapie
    uwazam to za jedyne rozsadne wyjscie. Nie robilbym tego sam, gdyby ci durnie
    potrafili i chcieli robic to dobrze.

    > Kiedy ludzie się nauczą, że właśnie od tego jest kierownik budowy, żeby
    > dopilnował wszystkiego i zwrócił uwagę na każdy najdrobniejszy szczegół.
    > On własnie jest tym kontrolerem jakości.

    Tych kontrolerow jakosci Kiki akurat mial dwoch. Mial zatrudnic kolejnych do
    pilnowania pilnujacych? To jakas paranoja, nie tedy droga. Normalnych ludzi
    nie trzeba pilnowac. Wykonawcy moze zacznijcie najpierw wymagac od siebie a
    nie pisac o idiotach inwestorach.

    > Jemu się płaci i od niego się wymaga dopilnowania, a w razie złego
    > wykonania od niego się domaga poprawienia.
    > Niestety kazdy patrzy, zeby zapłacić tylko 400zł za pieczątkę i podpis, a
    > później pluje sobie w brodę, tnąc ściany, styropiany, zrywając poddasza
    > itp. Nie musi to być osoba z uprawnieniami, ale wystarczy, że jest to
    > osoba, która zna technologie i wie jak maja być wykonane poszczególne
    > roboty oraz w jakich kolejnościach. Kilka razy miałem okazję już pełnić
    > rolę takiego "pańskiego oka" i powiem Ci, że wyszło to inwestorom na
    > dobre.

    Kierownik budowy mojego kolegi powiedzial mu zeby wysokosc pomieszczen
    zwiekszyl o jeden pustak, zrobil sufity podwieszane, bo monolityczny strop
    betonowy bedzie "wysysal" cieplo z dolu a gipsowy sufit podwieszany calosc
    dodatkowo ociepli. Trzeba dodac, ze to strop miedzy parterem a poddaszem
    uzytkowym. Zdrowia zycze.

    > bez mojej interwencji. Jezeli nie stac inwestora na kierownika budowy lub
    > na takiego koordynatora to niech sam się tym zajmie i sam się uczy zanim
    > rozpocznie budowę.

    A no wlasnie, na tym polega paranoja.

    >>> Zauważ też jego podejście do wykonawców. Odczekać, aż skończą, a później
    >>> zapłacić paragonami. Dla mnie jest to totalnie chore.
    >>
    >> Inaczej nie skoncza i uciekna.
    >
    > A dlaczego mają uciec ?
    > Mówisz grzecznie pnie Heniu ja bardzo proszę, żeby to było wykonane w taki
    > sposób i pokazujesz lub tłumaczysz, po czym dodajesz, bo jezeli nie będzie
    > to tak zrobione będziesz pan poprawiał na własny koszt.

    Wiec chodzi o to zeby wlasne pomylki poprawial na wlasny koszt od poczatku
    do konca. Jak powiesz mu, ze trzeba to rozebrac i samemu kupic klej do
    poprawek to koles nastepnego dnia sie nie pokaze, bo przeciez nastepnego
    dnia i tak moze zrobic zle. To jest wlasnie kompetencja, nie znasz sie to
    nie zaczynaj w ogole. Nikt normalny tragedi nie robi z byle czego widzac, ze
    wszystko inne idzie w dobrym kierunku, ja nie robie. Inwestorow zlodziei
    pominmy.

    >> napewno skoro w mysl zasady zrobic dobrze po prostu ma byc zrobione
    >> dobrze bez gadania. Ja nie musze sie znac bo to oni sa od tego.
    >
    > Cały czas błędnie myslisz.
    > Pamiętaj, że to co jest perfekt dla jednego, dla drugiego może być
    > tandetnym wykonaniem, któe niewarte jest zapłaty jakichkowleik pieniedzy.

    Nie chodzi o to zeby zrobic to jak ksiazka pisze. O paranoikach nie ma co
    pisac. Nie ja blednie mysle, to Ty podajesz przyklady niewidzenia czegos
    tam. To nie ma znaczenia.

    > Rozpoczynając budowę w chwili zatrudnienia wykonawców powinieneś wiedzieć
    > czego chcesz i w sposób jasny wyjaśnić wykonawcy czego od niego
    > oczekujesz. Czasami bywa tak, że wykonawca wtedy "zwija żagle i odpływa",
    > bo nie czuje się na siłach podjąć takiego zadania.

    Tego wlasnie oczekuje.

    > I w tym włąśnie rzecz, żeby eliminować wykonawców, którzy nie są w stanie
    > sprostać naszym wymaganiom przed rozpoczęciem roboty, a nie w trakcie czy
    > też po, bo to jest w interesie inwestorów oraz wykonawców.

    Jak mowie wykonawcy, ze gres ma byc ulozony tak, ze stojac przed oknem widze
    jego bez znieksztalcen odbicie w podlodze i slysze odpowiedz a nie to jest
    jasne. Pozniej przyjezdzam i widze odstajace na milimetr narozniki plytek
    ukladane bez fugi to Twoim zdaniem nie wyrazilem sie jasno? Pewnie nie, bo
    onaroznikach nie bylo mowy choc to oczywiste. :-)

    > Jak myślisz, dlaczego ja się dzielę tutaj z wszystkimi swoją wiedzą ?

    Bo lubisz byc pozyteczny z pozytkiem dla wszystkich czytajacych. :-)

    > Właśnie po to, żeby uświadamiać inwestorów w technologiach i standardach.
    > Dzięki temu, że inwestor jest uświadomiony o wiele łatwiej mi się
    > współpracuje to raz, a dwa, że w ten sposób eliminuję niezdrową
    > konkurencję miernot.

    Czyli wiesz ze sa? :-))

    > Prawda jest taka, że najbardziej upierdliwi są ci klienci, którzy nie mają
    > pojęcia o wykonywanych robotach. Zazwyczaj słuchają się swoich
    > pseudo-doradców, z których każdy mówi co myśli, a mysli co innego :)
    > Klient, który jest uświadomiony nie dyskutuje, nie krytykuje. Co najwyżej
    > się zapyta i w razie pomyłek wykonawcy od razu koryguje.

    Wam wykonawcom wcale nie zazdroszcze. Przekroj spoleczenstwa mam wsrod moich
    klientow i wiem, ze nie jest latwo. Ale niech kazdy wymaga najpierw od
    siebie a dopiero pozniej szukac winy u innych. Tak skonstruowany jest nasz
    umysl, ze nie widzimy tego co sami zle robimy to nie jest fajne, ale tacy
    jestesmy bez wyjatku. Mowie Ci, to co piszesz o kontroli, znaniu sie przez
    inwestora by kontrolowac jest bledem. Nie tedy droga, to powinno byc
    odwrotnie. Natomias nie jest bledem byc precyzyjnym w stosunku do wykonawcy
    i przede wszystkim wiedziec czego sie chce od poczatku do konca.

    Pozdro.. TK


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1