eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieNie na temat WOŚP › Re: Nie na temat WOŚP
  • Data: 2019-01-22 22:46:21
    Temat: Re: Nie na temat WOŚP
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2019-01-21 o 12:51, Pete pisze:

    > Wprowadzenie tej ustawy pozwoliło na samowolkę. I tyle w temacie.

    Pier...sz jak potłuczony.


    > Sęk (nomen omen) w tym, że nie było problemu z uzyskaniem zezwolenia.
    > A teraz mamy już 'po ptakach'


    Gówno wiesz na ten temat. Ja wraz z moim ojcem ponad dekadę walczyliśmy
    z tępymi urzędasami, aby łaskawie pozwolili nam wyciąć chwasty rosnące
    na naszym podwórku.

    Chwasty te zostały zasadzone bez zgody ówczesnych właścicieli (moich
    pradziadków), a wręcz nawet przy ich niechęci w ramach akcji nasadzania
    drzew za czasów zamierzchłej komuny.

    Po prostu w latach 50-tych zeszłego wieku Związek Młodzieży Polskiej
    wymyślał przeróżne akcje narodowe. Jedną z nich była akcja sadzenia
    drzew. Sadzili co popadnie i gdzie popadnie, bez zgody właścicieli
    posesji. Niestety żaden z sąsiadów się nie odważył przeciwstawić, bo
    miałby przesrane i zrobiliby go wrogiem socjalizmu.

    Drzewa te to topole, które rosną kurewsko szybko i kurewsko wysoko.
    Wyrosły na ponad 20 m wysokości. Niestety drzewa te są bardzo słabe.
    Gałęzie się łamały przy byle jakim wietrze, a spadając niszczyły dom.
    Jednego razu gałąź przebiła dach oraz strop między parterem, a piętrem.
    Innym razem spadająca gałąź uderzyła moją matkę powodując pęknięcie
    obojczyka. Nie muszę chyba dodawać, że drzewa te rosły blisko domu i
    zagrażały zarówno domowi jak i życiu całej rodziny. Gdybym dokonał
    samowoli musiałbym zapłacić kilka milonów złotych kary - to były lata
    2000-2005

    Szanowna władza pozwalała tylko na dokonanie przycięcia czubków. Tyle,
    że takie przycięcie czubków mogło się zakończyć uschnięciem całego
    drzewa. Jeżeli drzewo po takim przycięciu by uschło w przeciągu 3 lat to
    traktowane to było dokładnie tak samo jak samowolne ścięcie drzewa,
    pomimo, że urząd by wydał pozwolenie na to przycięcie.

    Spośród kilkunastu firm tylko jedna się podjęła przycięcia tych drzew,
    ale zażyczyła sobie ponad 15 tys. zł za usługę (to był 2004 lub 2005r,)
    pod warunkiem, że linia energetyczna zostanie zdemontowana na czas prac.
    Dodatkowym problemem była właśnie linia energetyczna przebiegająca przez
    teren posesji pomiędzy tymi drzewami, a domem. Próbowałem załatwić z
    energetyką, aby chociaż przycięli gałęzie, które wchodziły w tę linię.
    Energetyka mnie totalnie olała odpowiadając mi, że na terenie prywatnym
    to muszę wykonać takie prace na własny koszt, a oni tylko mogą mi pomóc
    demontując linię na czas wykonania takiej przycinki, oczywiście
    obciążając mnie kosztami. Chciałem, aby się określili z tymi kosztami to
    stwierdzili, że przed wykonaniem tych prac nie są w stanie mi podać
    kwoty, bo to zależy na jak długo musi być zdjęta linia. Oczywiście
    postraszyli mnie, że jak drzewa uszkodzą linię energetyczną to oni mnie
    obciążą kosztami. Kurwa, aż się we mnie zagotowało. Postawili bez zgody
    kogokolwiek słupy energetyczne na posesji prywatnej, bez zapłaty
    jakiegokolwiek odszkodowania, bez płacenia jakiejkolwiek dzierżawy czy
    choćby nawet jakichkolwiek profitów.

    Po ponad 10 latach od chwili, kiedy mój ojciec zaczął się starać o
    pozwolenie, mnie się udało uzyskać pozwolenie i to nie na zasadzie, że
    dali, bo prosiłem tylko dali dlatego, że gmina dała mi nakaz po wielu
    skargach sąsiadów, którzy pisali skargi, że drzewa zagrażają ich życiu i
    mieniu. Dopiero jak odpowiedzialność za życie oraz mienie sąsiadów
    została scedowana na urzędników to urząd w trybie natychmiastowym wydał
    mi nakaz przedsięwzięcia wszelkich środków w celu zlikwidowania
    zagrożenia. Dopiero jak dołączyłem to pismo do prośby o wycinkę tych
    drzew i złożyłem je do tego samego urzędu gminy, wydano mi pozwolenie od
    ręki i już tym razem bez dodatkowych oględzin oraz bez dodatkowych
    wymagań dotyczących nasadzeń w zamian. Przy okazji podpowiem jak ktoś ma
    takie problemy to warto iść do sąsiada z flaszką i wytłumaczyć, że muszą
    zmienić adresata swoich skarg :)

    W końcu pozbyłem się tych pierdolonych chwastów i chętnie bym posadził
    na działce inne drzewa w innych miejscach, ale skoro prawo było tak
    popierdolone to wolałem siać tylko i wyłącznie beton, bo ten mogłem
    wycinać kiedy chciałem.

    Szyszko nareszcie wprowadził normalność na swojej własności. Ale
    pierdolone komuchy upierdoliły Szyszkę. To co się działo wtedy to
    zakrawa o pomstę ... Potrafili jak niegdyś  ZMP wkraczać na prywatne
    tereny aby sadzić drzewa. Pod oknami tam, gdzie pracuję odbyły się
    dantejskie sceny. Bojówki lewaków zaczęły sadzić drzewa na prywatnym
    terenie. Właścicielka tego terenu przyjechała i kazała je usunąć.
    Ponieważ bojówki nie reagowały na jej żądania i dalej sadzili to zaczęła
    sama wyrywać te drzewka. Zaczęto ją straszyć karami. Wezwano policję.
    Dopiero po kilkugodzinnej awanturze i udowodnieniu przez kobietę praw
    własności, bojówki przesadziły te drzewka poza teren jej działki, tuż
    przy granicy tej działki.

    W tym wszystkim nie chodziło o ekologie tylko o upierdolenie Szyszki i
    przedstawienie PiSu jako wroga przyrody i narodu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1