Ja od dwóch sezonów użytkuje kocioł r-eco automat. W momencie zakupu
był to jeden z dwóch znanych mi dwupaleniskowych groszkowców (drugi
to Ling combi). Wyboru dokonałem świadomie i na razie nie żałuję.
Można by powiedzieć że 95% czasu spalam tylko ekogroszek i w 90% jest
to Pieklorz z Juliana - w/g mnie bardzo przyzwoity opał. Zdarza się
jednak ze dokladam na ruszt trochę drewna lub palę zbędne kartony
(oczywiscie bez tasmy samoprzylepnej etc.). Wbrew opinii smerfa ja
nie zauwazylem zeby mi kociol "glupial" ani instalacja po zaladowaniu
dodatkowego paleniska drewnem w 3/4 objetosci. Grzejniki mam za
wymiennikiem ciepła i tam cisnienie nie przekracza mi 2 bar a temp
nie skacze pow 40 stopni. Wedlug moich obserwacji po dołożeniu drewna
kociol po prostu szybciej dochodzi do zadanej temperatury po czym
przestaje dmuchac i podawac groszek. To, co lezy na palenisku "stałym"
przy znacznie zmniejszonej dawce powietrza nie powoduje wzrostu
temperatury na kotle wiecej niz 3-4 stopnie pow. zadanej (w praktyce
nie przekraczam raczej 65 stopni).
Tak więc w moim przypadku drugi stały ruszt przydaje się gdy np w
weekend jestem cały dzień w domu i mogę dorzucić drewna od czasu do
czasu redukując przy tym zużycie groszku, który jest droższy.
Inna sprawa ze nie naduzywam jakoś specjalnie tej funkcjonalnosci.
Z samego kotla jestem zadowolony, teraz pelny zasobnik groszku (220kg)
starcza mi na ok 10-11 dni a z tego mam dwa wiaderka popiolu.

pzdr
art