W dniu 25.04.2021 o 20:54, KIKI pisze:
> On 25.04.2021 21:44, Zenek Kapelinder wrote:
>
> To jest całkowita prawda. Przestrzeganie zasad może nie każdego ochroni
> ale na pewno znakomitą większość.
> Takimi działaniami jak spotkania w dużym gronie sami przyczyniamy się do
> zachorowania.

to ja i moje otoczenie. Ale nie obawiajmy się - rząd skutecznie
odizolował mnie od osób starszych - poprzez podatek testowy i
kwarantannowy. Z resztą u nas wybory, więc wirus jest w odwrocie i nie
mamy się czego obawiać.

Czasem się trafi ktoś ciekawy w sklepie, kto nie chce
> założyć maseczki ani opuścić sklepu i jest awantura.

to ja - cały lockdown pracowałem i maski nie noszę, na szczęście w Uk
nie ma z tym problemu- jak nie możesz nosić maski (np. dlatego że boli
cię głowa lub źle sięw niej czujesz), to jej nosić nie musisz i żyjesz
normalnie. Może ze 2 tygodnie były takie, że w sklepach próbowali
wymuszać noszenie, ale to nie zgodne z prawem. Fakt, że pierwsze
miesiące nawet w szpitalach masek nie nosili (ale w sumie po co jak
klientów praktycznie nie mieli mimo pięknych zdjęć z trupami w
telewizji), teraz współczuję tym co siedzą 8h w masce, a jeszcze
bardziej tym, którzy stojąc zarażają więc zakładają, ale na siedząco
zdejmują maskę i za chwilę ponownie ją zakładają (tą samą szmacianą
maskę cały tydzień).
Z drugiej strony ja na tą chorobę nie choruję, bo odmawiam testowania (w
zasadzie na mnie tylko raz klient chciał wymusić szybki test -
zaproponowałem pracodawcy płatność 100% chorobowego w przypadku
pozytywnego testu lub złego samopoczucia i od tego czasu tematu nie ma).
W tym roku miałem tylko standardowo grypę - z resztą tak samo jak co roku.


> a 30% nie zamierza się w ogóle szczepić.
>

to znowu ja, przynajmniej na razie. Na szczęście narracja się zmieniła i
już ta szczepionka nie chroni innych tylko mnie, więc się możecie odwalić :)

--
Pozdrawiam
Lukasz