On 03.06.2022 12:43, marios wrote:
> Najwyraźniej "kosy" elektryczne nie zdobędą rynku - póki będą miały taką
> konstrukcję jak ta AL-KO i podobne inne.

Bo to podkaszarki a nie kosy, należy nazwać po imieniu.

> Co wybrać?:
>  W moim przypadku chyba dobrze że wybrałem tańsze AL-KO, będę jej
> używał tylko czasem.

Zainspirowałeś mnie tym wątkiem i w zeszłym tygodniu kupiłem spalinowy
Oleo-Mac BCH250T 1,2KM (6,4kg). Po pierwszych dwóch zbiorniczkach
docierania, napiszę z pełną odpowiedzialnością że do prac ogrodowych nie
ma się do czego przyczepić. Koszenie 20cm trawy, podcinanie podmurówki
czy na około innych drewnianych konstrukcji to idzie na 1/2 gwizdka bez
problemu - żyłka "skręcony kwadrat" 2,4mm. Samo wykonanie urządzenia,
plastiki - też wydaje się przyzwoite.

> Jak szukamy ciszej - to chyba jaki spalinowy Stihl za 2000-2500+ z
> dobrym tłumikiem, ale to już WY wiecie lepiej ?

Żaden spalinowy nie będzie "cichy" tak że w niedzielę o 8 rano weźmiesz
się za koszenie i nikt nie usłyszy. Bardziej bym zwracał uwagę na
wibracje i wagę urządzenia - bo skosić i tak musisz, a kwestia czy
będzie to katorga czy nie.

Przez ostatnie dwa lata pożyczałem (dlatego w końcu kupiłem własną)
Stihl FS120 1,8KM (5,6kg) i w porównaniu do chińczyków za 400-500zł co
"mają" 2-3KM (i ważą po 7-8kg) to Stihl:
- idzie po prostu lepiej
- waży mniej
- pali połowę tego co tamte kosy
- ręce nie bolą po 30 min pracy jak z tymi chińczykami

Mając takie porównanie wydaje mi się że ten Oleo, to rozsądna propozycja
jak ktoś nie ma potrzeby kosić hektara łąki, a jednocześnie chce wykonać
pracę szybko i w miarę przyjemnie.

Mam też doświadczenie ze Stihl FS550 3,8KM (10kg) z czteropunktową
głowicą. I to faktycznie jest potwór do koszenia łąki. Przez metrową
świńską trawę idzie bez zająknięcia. Ale waga (mimo szelek) i spalanie
(3x takie co FS 120) sprawia że nie ma sensu taki sprzęt dla
przeciętnego użytkownika.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu 09.06.2022 o 08:55, Mateusz Bogusz pisze:

> Żaden spalinowy nie będzie "cichy" tak że w niedzielę o 8 rano weźmiesz
> się za koszenie i nikt nie usłyszy.

W mojej okolicy, w niedzielę o 8:15 już byś był martwy :]


--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina>>>

do góry

On Thursday, 9 June 2022 at 09:25:28 UTC+2, LordBluzg(R)?? wrote:
> W dniu 09.06.2022 o 08:55, Mateusz Bogusz pisze:
> > Żaden spalinowy nie będzie "cichy" tak że w niedzielę o 8 rano weźmiesz
> > się za koszenie i nikt nie usłyszy.
> W mojej okolicy, w niedzielę o 8:15 już byś był martwy :]
>
>
> --
> LordBluzg(R)??
> <<<?i? ć?d?? i Putina>>>
Koszenie trawy, krzewów wzdłuz ulic to zbrodnia przeciwko ludzkości - kary unijne do
100.000 euro
421 views
Subscribe
01:04 (12 hours ago)
to
Trawa, krzewy rosnące wzdłuż dróg/ ulic to jedyna ochrona pieszych przed smogiem,
spalinami, pyłem, hałasem.

Zamiast budować coraz wyższe zielone mury ochronne wzdłuz dród to co roku Zenki
wykaszają trawy, krzewy i smród z dróg dmucha na pieszych na chodnikach, wyziewy
spalin, pył wnika do płuc

I ten syf powtarza się co roku.


Dlatego Brókselka proponuje wprowadzenie kar za koszenie trawników do 100.000 euro
dla zlecającej gminy, zarządu dróg, do 10.000 euro dla przyjmującego zlecenie
koszenia i do 1000 euro dla każdego Zenka, który kosi krzewy, trawniki

Wysokie trawy, zakrzewione łąki, trawniki w parkach to jedyna gwarancja retencji
deszczówki w miastach i powstrzymanie efekt miejskiej wyspy ciepła według ONZ.

W przypadku opadu deszczu, 10 mm,
na 1 m2 powierzchni gromadzi się
100 cm x 100 cm x 1 cm wody
czyli 10 dcm x 10 dcm x 0,1 dcm
czyli 10 litrów wody

Gdy trawnik wykaszony, ziemia twarda, sucha, ubita
to 90% tej wody spływa do kanalizacji
a jedynie 10% nawilża grunt i wsiąka w grunt

Natomiast gdy trawnik zarosnięty wysoka trawą, krzewami,
to 90% wody z 10 litrow ulega miejscowej retencji
a jedynie 10% spływa do kanalizacji.


Ziemia pozostaje wilgotna, spulchniona, nawet przez tydzień
a codzienne parowanie wody zmniejsza ilośc wody w trawniku dziennie zaledwie o 10%,
gdyż wysoki trawnik pochlania wieczorem i w nocy pare wodną z powietrza, która się
skrapla na liściach trawy, krzewów i opada na dół kroplami

Różnica między wilgotnym, wysokim trawnikiem jest taka, że on filtruje powietrze,
wyłapuje pyły, zanieczyszczenia, spaliny z samochodów, gdyż stanowi doskonały,
natural;ny filtr biologiczny.


Dodatkowo wysoki trawnik osłania ziemie przed parowaniem, wynikającym z
promieniowania słonecznego.


Zatem kary proponowane przez Brókselkę są w pelni uzasadnione
i zamienimy miasta w ogrody, parki w łąki, pelne kwiatów.

Wzdłuz dróg będą rosły wysokie trawy, krzewy, izolujące pieszych od spalin, pyłu i
hałasu samochodowego.

https://groups.google.com/g/soc.culture.polish/c/TH3
Z9JiXLGU

do góry

On 09.06.2022 09:24, LordBluzg(R)?? wrote:
> W mojej okolicy, w niedzielę o 8:15 już byś był martwy :]

Mając to na uwadze czekam zawsze do 10.00, kiedy to sąsiedzi na galowo
co tydzień gdzieś wychodzą ;-)

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu .06.2022 o 17:15 Mateusz Bogusz <m...@o...pl> pisze:

> On 09.06.2022 09:24, LordBluzg(R)?? wrote:
>> W mojej okolicy, w niedzielę o 8:15 już byś był martwy :]
>
> Mając to na uwadze czekam zawsze do 10.00, kiedy to sąsiedzi na galowo
> co tydzień gdzieś wychodzą ;-)


Mam nadzieje, że jaja sobie robisz. Ja nigdzie nie wychodzę w niedzielę,
ale jakby mi sąsiad kosiarką za płotem napie...alał to bym poszedł na
rozmowę.
Niedziela to w przypadku 99 procent normalnie pracujących ludzi jedyny
dzień gdy można odpocząć.


TG

do góry

On 09.06.2022 18:14, Tomasz Gorbaczuk wrote:
> Mam nadzieje, że jaja sobie robisz. Ja nigdzie nie wychodzę w niedzielę,
> ale jakby mi sąsiad kosiarką za płotem napie...alał to bym poszedł na
> rozmowę.

Uuu. A z kawą na taras sąsiad może wyjść? A puścić sobie do tej kawy
muzykę z radia? A jak lubi disco-polo, to mu wolno czy nie?

I ja piszę pół-żartem i mam nadzieję że Ty też ;-) Wszystko z umiarem.
Gdy sąsiad robi komunię lub grilla na 10 osób w ogrodzie, to ja się do
niego nie pcham. A gdy ja potrzebuje przez 1h w niedzielę pohałasować,
to sąsiad nie pcha się do mnie. I u sąsiada na wieczór przeniosą się do
domu, i ja zrobię co mam zrobić po śniadaniu żeby skończyć przed południem.

> Niedziela to w przypadku 99 procent normalnie pracujących ludzi jedyny
> dzień gdy można odpocząć.

Normalnie pracujący to jaki? Od poniedziałku do piątku między 8-16? Do
tego dojazd i powrót, zjedzenie obiadu, dzieci i kiedy można coś zrobić
na ogrodzie? No właśnie, pozostaje tylko weekend.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu .06.2022 o 19:29 Mateusz Bogusz <m...@o...pl> pisze:

> On 09.06.2022 18:14, Tomasz Gorbaczuk wrote:
>> Mam nadzieje, że jaja sobie robisz. Ja nigdzie nie wychodzę w
>> niedzielę, ale jakby mi sąsiad kosiarką za płotem napie...alał to bym
>> poszedł na rozmowę.
>
> Uuu. A z kawą na taras sąsiad może wyjść? A puścić sobie do tej kawy
> muzykę z radia? A jak lubi disco-polo, to mu wolno czy nie?
Może, wolno, co kto lubi - aby u mnie szyby przy tej okazji nie drżały.


> I ja piszę pół-żartem i mam nadzieję że Ty też ;-) Wszystko z umiarem.
> Gdy sąsiad robi komunię lub grilla na 10 osób w ogrodzie, to ja się do
> niego nie pcham. A gdy ja potrzebuje przez 1h w niedzielę pohałasować,
> to sąsiad nie pcha się do mnie. I u sąsiada na wieczór przeniosą się do
> domu, i ja zrobię co mam zrobić po śniadaniu żeby skończyć przed
> południem.

To zrozumiałe, ale jak Ty co niedzielę, przez cały sezon potrzebujesz do
obiadu napi..dalać kosiarką to przyjdę porozmawiać :-)


>> Niedziela to w przypadku 99 procent normalnie pracujących ludzi jedyny
>> dzień gdy można odpocząć.
>
> Normalnie pracujący to jaki? Od poniedziałku do piątku między 8-16? Do
> tego dojazd i powrót, zjedzenie obiadu, dzieci i kiedy można coś zrobić
> na ogrodzie? No właśnie, pozostaje tylko weekend.

Sobota to za mało czasu?
Czemu ja też ma z Tobą "robić coś w weekend"?
Zaplanuj sobie pracę tak abym ja w niedzielę miał spokój (nie przeszkadza
mi czyjaś praca w niedzielę pod warunkiem, że nie jest uciążliwa dla
otoczenia). W niedzielę piel sobie grządki, ale nie napierda..laj kosiarką.

TG

TG

TG


--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

do góry

Pan Mateusz Bogusz napisał:

>> Niedziela to w przypadku 99 procent normalnie pracujących ludzi
>> jedyny dzień gdy można odpocząć.
>
> Normalnie pracujący to jaki? Od poniedziałku do piątku między 8-16?

Tutaj jeden pan bardzo przystępnie i uprzejmie to wyjaśnia:

https://youtu.be/_XcB3wSeAnY

Jarek

--
Do pracy są zwykłe dzionki,
A Niedziela dla małżonki.
W ten dzień, by największa ciura
Wyzwolona jest od biura.

do góry

W dniu 09.06.2022 o 18:14, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> W dniu .06.2022 o 17:15 Mateusz Bogusz <m...@o...pl> pisze:
>
>> On 09.06.2022 09:24, LordBluzg(R)?? wrote:
>>> W mojej okolicy, w niedzielę o 8:15 już byś był martwy :]
>>
>> Mając to na uwadze czekam zawsze do 10.00, kiedy to sąsiedzi na
>> galowo co tydzień gdzieś wychodzą ;-)
>
>
> Mam nadzieje, że jaja sobie robisz. Ja nigdzie nie wychodzę w
> niedzielę, ale jakby mi sąsiad kosiarką za płotem napie...alał to bym
> poszedł na rozmowę.
> Niedziela to w przypadku 99 procent normalnie pracujących ludzi jedyny
> dzień gdy można odpocząć.
>
>
> TG

A w piątek i w sobotę napierdalanka na całego? ;)

Widzisz, rzecz w tym, że są wyznania, dla których niedziela jest dniem
powszednim.

Dla wyznawców Islamu dniem świątecznym jest piątek, a dla wyznawców
Judaizmu dniem świątecznym jest sobota.

Polska to nie tylko wyznawczy Chrześcijaństwa, ale także wielu innych
wyznań. Ty potrzebujesz odpocząć w niedzielę, a ktoś inny w piątek czy w
sobotę. Poza tym są też ludzie pracujący na zmiany, którzy odpoczywają w
ciągu tygodnia.

Trzeba być nieco bardziej tolerancyjnym i nie patrzeć tylko na "czubek
własnego nosa".

do góry

W dniu 03.06.2022 o 12:43, marios pisze:
> W dniu 29.05.2022 o 22:31, marios pisze:
>>
>> Temat okazał się wcale nieprosty.
>>
>
> Jestem po pierwszych testach AL-KO BC 1200 E (na razie tylko z żyłką).
>
> Zrobię normalnie recenzję - jakby ktoś się zastanawiał nad "kosą"
> elektryczną.
>

To dopiszę jeszcze o pracy z tarczą.

Poszło z grubej rury, od razu nieużytkowana działka sąsiada porośnięta
zdziczałymi malinami.

Zaraz (5 min) zdjąłem pomarańczową osłonę, został czarny "kikut" osłony
- do którego dokręca się pomarańczową część.

Tarcza jest przyzwoita, chodzi mi o grubość blachy, taka akurat jak
walniemy w kamień to się powygina, a jednocześnie dobra do pracy.


a) Pierwsze co mnie zaskoczyło - jakoś ciszej ?(*o tym jeszcze na
końcu). Chyba świst żyłki mocno się dokładał do dźwięku "kosy".

b)
Idzie nie najgorzej - biorąc pod uwagę że walczyłem z malinami po brodę.

Potem kosiłem jeszcze pokręconą trawę na mocno porośniętych brzegach
działki, całkiem dobrze szło.

Na drobniejszą trawę - raczej (ta) tarcza nie nadaje się, ma zbyt małą
średnicę + mniejsze obroty "kosy" == zbyt niska prędkość uderzenia
tarczy w źdźbło - czyli ślizga się, no chyba że to miękkie chwasty, to
też można ale bez sensu.
Tutaj należy zmienić na żyłkę - będzie szło dwa,trzy razy szybciej.

Trochę przyzwyczaiłem się już do niej i trochę mniej łapa boli od tego
włącznika
- za ten włącznik to chętnie coś bym przyciął projektantowi lub
wykonawcy.

Często brakuje mi średnich obrotów, nie za każdym razem potrzebuję
"świstać " na maksa.
Czyli taki zwykły przełącznik na obudowie załatwiłby sprawę:
jałowe, średnie, maksymalne ( płynnej regulacji (Stihl?) nie trzeba )

I jeszcze napiszę o tej ciszy. Zacząłem jednak wybierać elektryka,
bo sąsiad ma roczne dziecko i jakoś nie mam sumienia mu ryczeć, a nie
będę za każdym razem dzwonił czy mała śpi.

Ostatnio pogadałem chwilę przez płot i stwierdził, że nie jest głośna
dla niego; "jakby odkurzacz pracował" - tak to odbiera (nie wiedział
początkowo co to było).

do góry