eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniegdzie podłączyć żółto zielony przewód? › Re: gdzie podłączyć żółto zielony przewód?
  • Data: 2020-01-24 11:03:39
    Temat: Re: gdzie podłączyć żółto zielony przewód?
    Od: WS <L...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Friday, January 24, 2020 at 10:35:02 AM UTC+1, Uzytkownik wrote:

    > Nie pisz mi o realiach, bo realia są takie, że wielu ludzi potrafi
    > kupować płytki ceramiczne po 150zł/m2, blaty marmurowe pod umywalki,
    > pozłacaną armaturę hydrauliczną, a oszczędzają na instalacjach.

    to jest druga skrajnosc...

    > No właśnie i tu zaczyna go boleć, że musi zatrudnić elektryka, a "nie
    > daj Bóg" będzie mu jeszcze musiał zapłacić za jego pracę.

    Tak, ale faktycznie nie mial $ (a takich ludzi w blokach jest sopo...), pare lat
    pozniej spoldzielnia eksmitowala ich do starej kamienicy... :(

    > Tyle, że nie zdaje sobie sprawy, że ten elektryk załatwi projekt, załatwi
    > wszelkie formalności z energetyką w tym także rozplombowanie i ponowne
    > zaplombowanie licznika, wymieni skrzynkę rozdzielczą, poprowadzi nowe
    > przewody WLZ-u, wykona pomiary i protokół z pomiarów, wykona wszystko
    > zgodnie z prawem i wiedzą techniczną, a za wszystko weźmie 2-4 tys. zł.
    > licząc w tym wszystkie koszty materiałowe. Te 4 tys. to w przypadku,
    > kiedy trzeba będzie wynieść licznik na klatkę i załatwić zasilanie 3-fazowe.

    Tyle teoria ;)
    To ja z z praktyki... ten "moj" elektryk, ktorego wziela ekipa od remontu
    Wlasnie zmienialem 1F alu na 3 fazy

    Plan na remont mialem taki, ze ekipa wymieni mi te kable w mieszkaniu, pociagnie do
    rozdzielni, ktora zamontuja i na tym koniec. Ja sobie pozniej kupie osprzet, polacze
    wszystko i zatrudnie elektryka do pomiarow + podlaczenia tego do rozdzielni wraz z
    zalatwieniem calej biurokracji z tym zwiazanej.
    Ale jak sie napatoczyl "elektryk" z uprawnienaiami i mowi "nie ma problemu" to OK...
    (o ile cos tam sie orientuje w elektryce, to przepisy i praktyka typu kto kiedy zrywa
    plomby, co kto robi itp nigdy mnie nie interesowalo)
    No i:
    Facet dociagnal przewod do skrzyki licznikowej, dal protokol i mowi GOTOWE, moze pan
    wzywac energetyke. Przyjechali z licznikiem i jednym srubokretem ;) popatrzyli,
    mowia, ze chyba sobie jaja robie bo tu nic nie zrobione ;), ma byc gotowa tablica pod
    licznik 3F... i pojechali (extra platnie tez nie chcieli)

    No to ja tel. do energetyki z pytaniem co dokladnie ma byc zrobione. Chyba z 5 tel. /
    3h mi zajelo, bo wszedzie bylo "sam pan to chce robic? prosze wziac elektryka, bedzie
    wiedzial" ;) ) Tlumaczenie, ze mam i nie wie nie trafialo ;)

    Jak juz sie dowiedzialem, to ten moj laskawie przyszedl kolejny raz i zrobil to co
    mialem spisane, czyli wyciecie w blaszanej oslonie miejsca na bezpiecznik 3F,
    zamontowanie go (mial byc moj), przesuniecie licznika sasiada, zeby ten 3F sie
    zmiescil, nowa tablica pod 3F. Zapomnial zglosic rozpblombowania ;) ale to juz nie
    byl problem, i tak musialem zaplacic za ponowne plombowanie... zeby bylo smieszniej
    sasiadowi tez do rachunku doliczyli, wiec mu zwrocilem...
    I tak to wygladalo ;)


    > Remont łazienki (bez elektryki) po najtańszych kosztach robiąc samemu to
    > wydatek 10-15 tys. zł. Gdzie tu masz potrojenie kosztów?

    On robil tylko takie standardowe odnowienie, czyli malowanie mieszkania (wieczorami,
    po pracy), czyli w sumie tylko cena gipsu, farby + przewodow do wymiany.
    > Czy jak masz do usunięcia ząb to się zastanawiasz czy użyć do tego
    > kombinerek czy obcęgów, czy też idziesz do dentysty?

    ale za to NFZ placi ;)

    > Różnica między wyrwaniem sobie samemu zęba, a wykonaniem samodzielnie
    > instalacji elektrycznej jest taka, że co najwyżej jak doprowadzisz do
    > zakażenia to sobie samemu zrobisz krzywdę, a w przypadku jak popełnisz
    > błąd z elektryką to możesz doprowadzić do śmierci nie tylko siebie, ale
    > także innych osób.

    zgadza sie, ale jak nie ma za co, gazownia licznik zdejmie, to ludzie potrafia butle
    z gazem w bloku podpiac :(

    > > U mnie (i sasiadow) bylo na stale sztywna rura ;)
    > Ale przy remontach zazwyczaj jest to zmieniane.

    hm.. u mnie w kuchni juz dawno gazu nie ma, natomiast podczas remontu wymienialem
    przeplywowy ogrzewacz (Junkersa) i dalej jest na stalowej rurze, po co mialbym
    elestyczny montowac?


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1