dziadek+40 <p...@p...pl> napisał(a):

> Witajcie,
> Wlasnie w ramach przeglądu mojej rekuperacji pomierzylem sobie
> temperatury powietrza.
>
> i oto wyniki:
>
> 1) na dworze -13
> 2) na wlocie do reku z gruntowego wymiennika rurowego wlasnej
> konstrukcji +6,5
> 3) stare powietrze z domu 17 st (niestety ssie troche ze strychu dlatego
> mimo 22 stopni w domu tyle na wlocie reku
> 4) na wylocie z reku stare powietrze 10 stopni C.
> 5) świeże powietrze po ogrzaniu w reku 14 stopni
>
> Jak widać GWC w calym tym balaganie był najlepszym pomysłem.
>
> Wykonalem je z w formie 4 rur 100mm po 12m kazda w odleglosci ok metra
> od siebie polaczone rownolegle. Dodatkowo na kazdej z tych rur robilem
> poszerzenia do 160mm zeby powietrze sie mieszalo a nie przeplywalo
> laminarnie cos jak w chlodnicy do bimbru gdzie sa co chwila takie
> pogrubienia rurki w ktorej sie ma skraplać para.
>
> Rekuperator to daytona Dospela.
> Pozdrawiam.
>
>
Poruszyłeś zakazany temat. Jako przeciwwagę podam co robi odwrotnie podłączony
stary klimatyzator przenośny. To co idzie do kanału wentylacyjnego ma
temperaturę -2 do 0 stopni. Temperatura powietrza ogrzanego od 35 do 45
stopni. Strumienie podobne bo w środku dwa takie samie wentylatory odśrodkowe.
Kucnęła wentylacja w kratkach wentylacji grawitacyjnej. Włączenie okapu w
kuchni na III bieg powoduje że wentylacja grawitacyjna przestaje działać, ale
jeszcze nie ciągnie zimnego powietrza kanałami wentylacyjnymi. Moc pobierana
to 650W. W tym pomieszczeniu żeby uzyskać taką temperaturę jak jest teraz w
czasie mrozów jakie są za oknem potrzebny jest grzejnik elektryczny o mocy ok
1,5kW. Wychodzi że mam 1,5kW ciepła za 0,65 kW pobranego z sieci. Niecały
kilowat do przodu. Mnie się podoba.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/