On Tuesday, 2 November 2021 at 21:10:37 UTC+1, Jacek wrote:
> Z tego, co czytam, to zakup agregatu do zasilania awaryjnego chałupy to
> tylko wierzchołek góry lodowej. Potem trzeba by zrobić projekt, zgodę
> energetyki, przebudować instalację, do tego odbiór i tak dalej. To
> będzie kosztować tyle, co kilka agregatów.
> A co, jakby zrobić wyłącznik odłączający całą instalację domową od sieci
> i w razie zaniku napięcia odłączyć dom od energetyki i podłączyć agregat
> do fragmentu instalacji (ogrzewanie c.o., lodówka, jakieś gniazdko i
> część oświetlenia).
> Czy mając odłączone całe zasilanie domu przy pomocy wyłącznika wpiętego
> po bezpiecznikach głównych a przed tablicą bezpieczników domowych mogę
> sobie zasilić część domu z agregatu?
> Można by też zrobić zabezpieczenie przed przypadkowym włączeniem
> wyłącznika głównego gdy podłączony jest agregat.
> Da się tak legalnie zrobić?
> Jacek
w Afryce mieszkasz ?

lodówka się nie rozmrozi, gdy wyłączona przez 2 godziny
Do zasilania pompy c.o. UPS jest standardem od lat

Miałem 5 lat pompę c.o. bez ups i nigdy nie wyłączyli a piec byl węglowy bez obiegu
grawitacyjnego, ale z wyrzutem pary do wentylacji, gdy się woda gotowała

Agregat buczy, huczy i spalinuje
i jest dobry na kemping a nie do chałupy

Tylko UPS 2000W ale z wentylatorem
jak dodasz aku o większej pojemności to się przetwornica zagrzeje podczas ladowania i
UPS się wyłączy, podobnie, gdy za mocno obciążysz

Znajomy żył wiele lat w domu z odlączonym prądem i agregat zasilal propanem, bo
taniej + duży UPS przemysłowy

ale to patologia

Jak masz dom i 3 fazy, to nie wyłączają wszystkich trzech
i kuzyn wtedy przełączał fazę na klatce schodowej kamienicy i dalej oglądał telewizję