On 3 Kwi, 10:34, "amir" <d...@o...pl> wrote:

>  spieszyć się nie będę bo robię to dla siebie :)

Ja fugowalem komin z moim ojcem - on sie tak nie pitolil jak ja i
ostatecznie przyjelismy taki system -> on wciskal "byle jak" zaprawe
(specjalna do fugowania oczywiscie), najpierw mala kielenka do
fugowania, potem juz zwykla kielnia murarska, a ja sie bawilem mala
kielenka i elegancko wyrownywalem fuge. Trzeba do tego
duuuuuuuuuuuuuuuuuuuzo cierpliwosci (w pierwszym podejsciu rzucilem
robota po 30 min obrobiwszy ze dwie cegly i poszedlem na spacerek
ochlonac ;))) Pozniej bylo coraz lepiej, na koniec naprawde idzie to
szybko. Jak bardzo trzeba sie z tym pitolic zalezy m.in. od rodzaju
cegly - ja mialem cegle "matrix" produkcji CRH Klinkier - ciemna i
dosc gladka - zrobilismy dzien wczesniej test - wymazalismy ja zaprawa
- bez problemu dalo sie ja doczyscic wilgotna szmatka na drugi dzien.
Tobie tez radze zrobic taki test!! Nie bardzo wyobrazam sobie jak sie
da robic fuge na klinkierze recznie formowanym i chropowatym..
Podziwiam tych, co potrafia to robic :-) Konsystencja zaprawy musi byc
rzeczywiscie tylko ledwo wilgotna, samo wyrownywanie fugi szlo mi o
dziwo tym lepiej im zaprawa byla gestsza (wtedy przypadkowy ruch
kielnia nie tam gdzie trzeba nie powoduje zniszczenia fugi ;-)
pozdr.

--
Adam Sz.