eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieCzy da się zabezpieczyć dno wykopu przed wodą? › Re: Czy da się zabezpieczyć dno wykopu przed wodą?
  • Data: 2010-07-29 06:51:43
    Temat: Re: Czy da się zabezpieczyć dno wykopu przed wodą?
    Od: "marko1a" <m...@l...de> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "hk" <h...@k...pl> napisał w wiadomości
    news:i2r3mi$2avp$1@bgp.inds.pl...
    > Mam wykop, w nim rowy na ławy, już mocno rozmyte od deszczu (glina). Po
    > wykopie koparką oczyściłem dno rowów pod ławy, ale następnego dnia była
    > ulewa i najpierw wykop rozmókł, a potem wszystko zaczęło się obsuwać. Woda
    > stoi tylko w kilku miejscach, ale pada dopiero trzy dwa dni a ma padać ze
    > dwa tygodnie. Do wykopu nie da się wejść, glina lepi się aż do kostek.
    > Czy da się jakoś (pospółka, piasek, chudy beton wylany teraz) zabezpieczyć
    > dno? Czy i tak zostanie to podmyte przez wodę wpadającą do wykopu z góry?
    > Boję się że po deszczach albo wszystko mi się zawali, albo dno wykopu będę
    > miał 30 cm niżej, bo to mokre i ruszone trzeba będzie zdjąć...

    U mnie było bardziej tragicznie gdyz zaczęło mocno padać podczas gdy w
    drodze była już pierwsza grucha z betonem. Dramatu dodał fakt że majster
    pomimo moich ostrzeżeń oraz przyniesionych planów całego terenu z
    naniesionym drenażę z rur kamionkowych pominął dwie ucięte koparką nitki
    które póki było sucho wogóle nie były widoczne . Podczas deszczu nagle w
    dwóch miejscach ze ścian wykopu siknęło jak z węża strazackiego a po czasie
    wyrwało wielkie zwały ziemi i błotem zalało wykop. Wykopy w kilku miejscach
    zaczęły się dodatkowo obsuwać pod naporem mokrej wydobytej gliny. Próba
    oczyszczenia łopatami kończyła się na rozmiękczonej od nóg robotników glinie
    tak że gumofilce topiły się do połowy w gęstym błocie nie dając się z tej
    gliny uwolnić. tylko przez to że beton były już w drodze zaryzykowałem i
    podjąłem decyzję po której majstrowi głos zadrżał i nie mógła drżącymie
    rękami wyciągnąć papierosa a po nim mnie też gdyż ani on ani ja nigdy nie
    robił ani nie słyszał że tak można. Pomysł polegał na tym że usuwalismy
    ręcznie łopatami to co miękkie i rozwodnione aż do spoistego gruntu i
    zamiast na to wstawać, chodzic po tym i rozgniatać na nowo butami, pomocnicy
    wozili na bieżąco taczkami pospółę i sypaliśmy na taką odkrywkę 5cm warstwę
    którą następnie ubijalismy. W jednym miejscy wykopu nieco poniżej pospóły
    pracowała zagłebiona w wodzie pompa na bieząco osuszająca pospółę tak że
    wykop był mokry ale nie pływający i nadawał się do chodzenia. Między czasie
    woda z odetkanych drenaży zdążyła wycieknąć i lało się tylko wąskim
    strumieniem. Ostatecznie mieliśmy mimo deszczu suchy wykop nadający się do
    dalszej pracy. Zbrojenie ławy zostało ułożone bezpośrednio na tej pospóle a
    podczas zalewania betonem lekko unosiliśmy je ku górze co jakiś kawałek. Dom
    stoi juz czwarty rok i nic nie pęka nic się nie dzieje.

    Marek

    Marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1