eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Fuszerki i kapitalizm
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 97

  • 31. Data: 2012-03-05 18:23:56
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Przemek wrote:
    > Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:jivpm0$5v6$1@news.task.gda.pl...
    >> Robert wrote:
    >>> "quent" napisał:
    >>>> pozwolenia, zatwierdzenia, opinie, ekspertyzy, obiory końcowe i Bóg
    >>>> wie co jeszcze i w rezultacie budujący nabiera fałszywego
    >>>> przeświadczenia, że skoro prawo obstawia każdy aspekt to przecież
    >>>> musi być OK. Oczywiście ten kompletnie idiotyczny system działa
    >>>> tylko po to aby w
    >>>> urzędzie ktoś miał etat, aby ktoś tam na górze nabił sobie kieszeń.
    >>>> Wymyśla się przecież coraz to nowe idiotyzmy.
    >>>
    >>>
    >>> Czyli lepiej, żeby nie było zatwierdzeń, atestów, sprecyzowanych
    >>> wymagań względem wyrobów budowlanych...
    >>> Tak mam to rozumieć?
    >>> Skoro ktoś "wymyślił" wymagania, to dla utrzymania etatów w
    >>> urzędzie? Nieźle...
    >>> Wolałbyś, żeby budowlańcy zamiast sprawdzonych (czytaj:
    >>> posiadających dobrą, a przynajmniej przyzwoitą jakość) wyrobów
    >>> stosowali byle g. ? Żeby mogli budować na niesprawdzonych gruntach,
    >>> używając tandetnych materiałów... ? Wtedy nie byłoby "idiotycznie"?
    >>
    >> no wtredy byś ich pozywał wpłącał odpowiednią kaucję i czekał
    >> spokojnei na wyrok i już po kilku latach wygrywał byś i mógłbyś
    >> poprosić komornika o sciągnięcie z nieuczciwego wykonawcy
    >> zasądzonego odszkodowania.
    > Uwazam Marku ze dotknales sedna sprawy od ktorej trzeba zaczac
    > reformowac ten kraj- w mej opinii jest to wymiar sprawiedliwosci a
    > reszte wszystkich wypatrzen czy nieuczciwych dzialan wynika z braku
    > dobrego funkcjonowania tegoz wymiaru w naszej republice bananowej.
    > Jesli on by dobrze dzialal to nie obawial bys sie w razie czego
    > pozywac do sadu i na pewno nie czekalbys na rozprawy i wyrok latami.
    > Dla mnie tutaj doskonalym przykladem jest afera Madoffa gdzie krotkim
    > czasie proces sie rozpoczal i go skazano (co wcale nie znaczy ze
    > chcialbym sadow z epoki stalina :)

    z drugiej strony nie chciałbyś systemu amerykańskiego gdzie wygrana sprawy
    zależy od tego ile masz forsy, jak masz kasę to nawet ci sie może morderstwo
    upiec.

    Sprawa Madoffa jest doskonałym przykładem że system amerykański też jest
    polityczny, jego wsadzili dla postrachu albo dlatego ze nadepnął dużej
    ilości wysokopostawionych a nie dawał zarobić innym wysokopostawionym.
    Efekty szwindli z kredytami są o wiele poważniejsze niż drobne przekręty
    Madoffa a jakoś żadna "koronowana" głowa nie poleciała.


  • 32. Data: 2012-03-05 18:24:46
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Robert wrote:
    > "Przemek" napisał:
    >> Uwazam Marku ze dotknales sedna sprawy od ktorej trzeba zaczac
    >> reformowac ten kraj- w mej opinii jest to wymiar sprawiedliwosci a
    >> reszte wszystkich wypatrzen czy nieuczciwych dzialan wynika z braku
    >> dobrego funkcjonowania tegoz wymiaru w naszej republice bananowej.
    >> Jesli on by dobrze dzialal to nie obawial bys sie w razie czego
    >> pozywac do sadu i na pewno nie czekalbys na rozprawy i wyrok latami.
    >> Dla mnie tutaj doskonalym przykladem jest afera Madoffa gdzie
    >> krotkim czasie proces sie rozpoczal i go skazano (co wcale nie
    >> znaczy ze chcialbym sadow z epoki stalina :) )W Polsce daje glowe
    >> ze ten proces jeszcze by sie w ogole nie rozpoczal. Inny przyklad to
    >> Szeremietiew gdzie nie moze oczyscic swego nazwiska juz 10 lat bo
    >> tak sie wszystko wlecze i to przy liczbie sedziow porownywalnej z
    >> Niemcami tylko ludnosci u nas troche mniej.
    >
    >
    > Czyli summa summarum trzeba kogoś "utrzymywać".
    > Albo wspomnianych "urzędników", albo sądy.
    > Nie wiem, co gorsze...
    > Wg mnie nie ma nic złego w tym, że względem materiałów budowlanych są
    > narzucone wymagania. Że jest potrzeba uzyskania atestów,
    > certyfikatów... Nie wyobrażam sobie "wolnej amerykanki" w wielu
    > sytuacjach. Jak miałby być np. przeprowadzony pomiar szorstkości
    > nawierzchni, bez
    > ustandaryzowanych (narzuconych) parametrów opon testowych? Jak miałoby
    > wyglądać malowanie mieszkania farbą z dajmy na to ołowiem czy innym
    > badziewiem? Gdyby nie było sprawdzeń/atestów/certyfikatów miałbym
    > najpier narażać rodzinę na choroby, by potem dochodzić swego w
    > sądach? Miałbym narażać dzieci na kontakt z urzadzeniami, które nie
    > mają narzuconych wymagań np. związanych z przewodnictwem elktrycznym,
    > z zawartością substancji szkodliwych itp, itd...?
    > Jakoś nie czuję takiego rozwiązania.
    > Uważam istnienie wymagań za *normalne*.
    > Ale nie zamierzam nikogo przekonywać - całe szczęście każdy może mieć
    > swoje zdanie...

    przecież rynek by wszystko wyregulował


  • 33. Data: 2012-03-05 18:34:48
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    quent wrote:
    > W dniu 2012-03-05 17:45, Robert pisze:
    >> Nie wyobrażam sobie "wolnej amerykanki" w wielu sytuacjach.
    >
    > Mógłbyś podać jakiś konkretny przykład?
    > Najlepiej najprostszy jakiś.

    przecież ci podał.


  • 34. Data: 2012-03-05 18:57:27
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: quent <x...@x...com>

    W dniu 2012-03-05 19:34, Marek Dyjor pisze:
    > quent wrote:
    >> W dniu 2012-03-05 17:45, Robert pisze:
    >>> Nie wyobrażam sobie "wolnej amerykanki" w wielu sytuacjach.
    >>
    >> Mógłbyś podać jakiś konkretny przykład?
    >> Najlepiej najprostszy jakiś.
    >
    > przecież ci podał.

    Ale to się kupy nie trzyma.
    Kto niby miałby kogo zmuszać np. do malowania domu farbą z zawartością
    toksycznych substancji?
    Sęk w tym, że fundując sobie złudzenie bezpieczeństwa hamujemy
    gospodarkę i odmóżdżamy społeczeństwo.

    Państwo nie jest potrzebne do tego żeby pilnować czy kupisz sobie farbę
    z zawartością ołowiu czy bez.
    Na takim podejściu tracą oczywiście najbardziej najubożsi.

    --
    Q
    www.elipsa.info


  • 35. Data: 2012-03-05 19:12:54
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    quent wrote:
    > W dniu 2012-03-05 19:34, Marek Dyjor pisze:
    >> quent wrote:
    >>> W dniu 2012-03-05 17:45, Robert pisze:
    >>>> Nie wyobrażam sobie "wolnej amerykanki" w wielu sytuacjach.
    >>>
    >>> Mógłbyś podać jakiś konkretny przykład?
    >>> Najlepiej najprostszy jakiś.
    >>
    >> przecież ci podał.
    >
    > Ale to się kupy nie trzyma.
    > Kto niby miałby kogo zmuszać np. do malowania domu farbą z zawartością
    > toksycznych substancji?

    nikt nikogo by nie zmuszał :)

    Nawet byś nie wiedział co zawiera ta farba bo nikt by przeciez nie zmusił
    producentów do umieszczania takich informacji.


    > Sęk w tym, że fundując sobie złudzenie bezpieczeństwa hamujemy
    > gospodarkę i odmóżdżamy społeczeństwo.


    > Państwo nie jest potrzebne do tego żeby pilnować czy kupisz sobie
    > farbę z zawartością ołowiu czy bez.

    OK jak zwykli ludzie mają wyegzekwoawać od wielkich korporacji
    przestrzegania podstawowych zasad uczciwości?


  • 36. Data: 2012-03-05 19:15:31
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: "Robert" <r...@p...naOnecie.pl>

    "quent" napisał:
    > Ale to się kupy nie trzyma.
    > Kto niby miałby kogo zmuszać np. do malowania domu farbą z zawartością
    > toksycznych substancji?
    > Państwo nie jest potrzebne do tego żeby pilnować czy kupisz sobie farbę z
    > zawartością ołowiu czy bez.


    Nikt nikogo by nie zmuszał.
    "Kowalski" wyprodukowałby farbę, na której opakowaniu słowem nie wspomniałby
    o jej "extra" właściwościach.
    Kupiłbyś ten "produkt", kupiliby go setki innych. I dopiero po latach
    mogłoby się okazać, jaki świetny zakup zrobili...

    Nie zamierzam Cię przekonywać do swoich racji (nie widzę w tym celu).
    Ty uważasz inaczej - ja inaczej.
    I niech tak pozostanie.
    Czy takie podejście "trzyma się kupy"?


  • 37. Data: 2012-03-05 19:18:00
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: quent <x...@x...com>

    W dniu 2012-03-05 20:12, Marek Dyjor pisze:
    > Nawet byś nie wiedział co zawiera ta farba bo nikt by przeciez nie
    > zmusił producentów do umieszczania takich informacji.

    Wręcz przeciwnie!!!
    Sami chwaliliby się, że ich farba nie zawiera tego to a tego.
    Tak jak np. soki - "nasze bez dodatku cukru".


    --
    Q
    www.elipsa.info


  • 38. Data: 2012-03-05 19:20:42
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: quent <x...@x...com>

    W dniu 2012-03-05 20:15, Robert pisze:
    > Kupiłbyś ten "produkt",

    Tu jest widzę sedno.
    Czy Ty kupiłbyś kota w worku?
    A może kupiłbyś od konkurencji, ktora opisuje co jest w środku?


    > Nie zamierzam Cię przekonywać do swoich racji (nie widzę w tym celu).

    Nie chcesz, nie dyskutuj.


    --
    Q
    www.elipsa.info


  • 39. Data: 2012-03-05 19:25:28
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: quent <x...@x...com>

    W dniu 2012-03-05 20:12, Marek Dyjor pisze:
    > OK jak zwykli ludzie mają wyegzekwoawać od wielkich korporacji
    > przestrzegania podstawowych zasad uczciwości?

    Gdyby państwo było tanie/małe to ludziom zostałoby w kieszeniach o wiele
    więcej pieniędzy... nie wiem na co... może na adwokata, którym mógłby
    być każdy.
    W normalnym kraju...

    --
    Q
    www.elipsa.info


  • 40. Data: 2012-03-06 06:46:58
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: rrr <r...@o...rrr.pl>

    Użytkownik quent napisał:
    > W dniu 2012-03-05 17:45, Robert pisze:
    >> Nie wyobrażam sobie "wolnej amerykanki" w wielu sytuacjach.
    >
    > Mógłbyś podać jakiś konkretny przykład?
    > Najlepiej najprostszy jakiś.
    >
    To może ja. Żywność modyfikowana genetycznie.

    pozdrawiam
    rafał

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1