eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieIndukcyjny piec CO › Re: Indukcyjny piec CO
  • Data: 2023-08-17 22:09:05
    Temat: Re: Indukcyjny piec CO
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 17.08.2023 o 19:49, heby pisze:


    > Skąd sie nagle tutaj wzieło ogrzewanie podłogowe?

    Stąd, że obecnie ogrzewanie podłogowe jest najczęściej stosowanym
    rodzajem ogrzewania.

    > Kiedyś wystraszyłem pewnego hudraulika (3 stopnień antenki) wyjasniajac
    > mu, że z zasady superpozycji to nie zadziała.
    >
    > Nie zadziałało.

    > Czuje się dumny, bo biedny chłop nie wiedział co to superpozycja a ja
    > byłem w stanie oszacować z niczego, że nie zadziała
    >
    > To ten sam, co zamiast policzyć podłogówkę, wpierniczył rury na oko.

    Widać całkiem obce mu były równania Bernoulliego czy też liczby Reynoldsa.

    > Wiesz co? Akurat podłogówka dobrze działa.

    Czasami się udaje. Ale zazwyczaj działa dobrze, ale tylko do
    najbliższych mrozów.

    > Wiadomo ile rur na jakiej powierzchni położyć i tyle.
    > Resztę załatwiaja termostaty.

    I to jest właśnie ta metoda tępych pseudohydraulików, którzy kompletnie
    nie mają pojęcia o budowaniu układów grzewczych.
    Najgorsze jest to, że klientom wydaje się, że jest zrobione super i są
    zadowoleni do najbliższych mrozów.
    Jak przyjdą mrozy i to wcale nie takie duże, bo wystarczy -5'C to
    zaczyna się wszystko pierdzielić. A jak zaczyna się pierdzielić to te
    tępaki dodają kolejne termostaty i leczą syfa pudrem. "Panie bufora to
    nie trza, bo to zbędy wydatek". "Że co? Że niedogrzewa? No to trza
    podnieść temperaturę do 60'C".
    Ludzie sobie nawet nie zdają sprawy jak są naciągani na zbędne koszty.
    Ja w odróżnieniu od nich nie daję żadnych termostatów, a PC pracują na
    możliwie jak najniższych temperaturach uzyskując wysoką sprawność i
    wysoką wartość COP. Cała regulacja to regulacja pogodowa + rotametry.
    Po jaką cholerę komplikować rzeczy proste i działające perfekcyjnie bez
    tony automatyki, zaworów i termostatów?
    Często zdarza mi się poprawiać takie spierdolone instalacje. Klienci są
    zdziwieni, że wywalam im to całe oprzyrządowanie, a ogrzewanie zaczyna
    działać dużo oszczędniej i stabilniej i bez dodatkowej regulacji działa
    dobrze zarówno przy +10'C na zewnątrz jak i -15'C.

    > ... wiele instalacji podłogowych w okolicy
    > zrobiono na oko i nikogo nie interesuje jakieś liczenie. Od tego są
    > termostaty, aby to liczenie było zbędne.

    > Wszystko to nadęte pierdoły, bez większego znaczenia.

    Tylko później ludzie płaczą i proszą, aby coś z tym zrobić, żeby działało.


    >> Podłączyć bez bufora da się każdą, jeżeli instalacja zapewni określone
    >> parametry i wcale nie chodzi tu tylko o zład wody.
    >
    > Serio? Przed chwilą twierdziłeś "Wręcz przeciwnie, bufor jest bardzo
    > potrzebny".

    To, że coś się da wykonać nie oznacza, że zawsze będzie działać dobrze.

    > Zdecyduj się może, czy jest bardzo potrzebnym, czy jest potrzebny tylko
    > tak, jak zdecydował producent.

    Jak zamontujesz bufor to trudno jest coś dalej spierdolić.
    Bez bufora musisz umieć policzyć i dobrać oraz zgrać cały system i
    dotyczy to tylko małych instalacji. Jak dom ma 200m2 podłogówek to
    choćbyś się zesrał to nie uruchomisz ogrzewania z PC bez bufora i
    dodatkowej pompy obiegowej.
    Rzecz w tym, że podłogówki mają duże opory przepływu, a im niższa
    temperatura wody w obiegu tym musisz zapewnić większy przepływ w
    pętlach. A większy przepływ to mocniejsza pompa cyrkulacyjna. W
    przeciwnym razie wydajność grzewcza podłogi tak mocno spadnie, że przy
    temperaturze zewnętrznej bliskiej zera stopni Celsjusza nie utrzymasz
    zadanej temperatury w domu. Partacze wtedy podnoszą temperaturę grzewczą
    w obiegach podłogówki np. do 50'C, ale przy temperaturach zewnętrznych
    dodatnich w domu robi się sauna. Zatem montują RTL-e, siłowniki
    termiczne na listwach i termostaty, aby skompensować to co spierdolili.
    Tyle, że taki sposób grzania sprawia, że podłogówki po 5-10 latach będą
    się rozszczelniać, bo w posadzce będą się tworzyły mikropęknięcia, które
    będą doprowadzały do uszkadzania rur.
    Nie wspominając już o tym, że w domu będą duże wahania temperatur i do
    tego wysokie rachunki za ogrzewanie.

    Przy podłogówce najważniejsza jest stałe grzanie podłogi bez dużych
    wahań, a temperatura wody w obiegu podłogówki ma być zależna od
    temperatury zewnętrznej w taki sposób, aby temperatura w pomieszczeniach
    była stała. Woda w podłogówce ma stale płynąć. Żadnych zaworów, żadnych
    termostatów.

    > W częsci pomp nie jest "potrzebny" i jeśli masz prawdidłowe parametry,
    > można go pominąć. Tu się zgadzamy, ale jednoczesnie dokłądnie tym
    > twierdzeniem dyskutujesz. Cieżko pojąć kogoś, kto ma jednoczesnie dwa
    > zdania na ten sam temat.
    >
    >> A to niby da się obiegi podłączyć szeregowo? ;)
    >
    > Sam taki "obieg" przerabiałem znajomemu. c.o. podpinała firma. Podpieła
    > je tak, że po zamknięciu zaworu od podłogówi, obieg w c.o. stawał dęba.
    >
    > Podobno nie jedną instalację tak zrobili i nikt nie narzekał.

    No to jesteś jakiś dziwny. Z jednej strony nie podoba Ci się partanina,
    a z drugiej piętnujesz takich jak ja, którzy piętnują partaninę.
    Może się w kończu zdecyduj czy jesteś za czy też przeciw.

    > Stare dzieje, ogólnie o hydraulikach miałbym sporo anegdotek z tej
    > okolicy. Przezabawni i dostarczajacy niezmiennie rozrywki ludzie. Ale
    > jak coś, to wszystko precyzyjnie liczą. 40 lat doświadczenia w skręcaniu
    > rurek i kalkulator w oczach.

    > Ale żałuję.

    No to zdemontuj, a bufor sprzedaj. Bufory podrożały to sprzedasz używany
    drożej niż go kupiłeś.
    Widzisz jakiś problem?

    > Pompa bez bufora pracuje niedaleko mnie, na zbliżonym metrażu. Nie
    > słyszałem złego słowa. Po prostu pracuje, już chyba ze 4 lata. Człowiek
    > robił z głową, sam. Inżynie elektronik. Może dlatego, że nie robili mu
    > tego hydraulicy, dał radę?

    I tu masz rację: "po prostu pracuje"
    A czy pracuje dobrze?
    Ludziom często trudno się przyznać do czegoś, że sami spierdzielili.

    > Ale ja go nie poruszam. Dlatego że ja wiem jak jest zrobione moje c.o.
    > Jest spieprzone. I wiesz co, jeśli kiedyś to było problemem, to przy PC
    > okazało się być zbawienne. Wstawiłem tylko kilka zaworów w strategiczne
    > miejsca i mam kilka ficzerów jak chciałem. W tym zarąbiście dobry
    > przepływ c.o., aby PC mogła pracować bez bufora i zajebiście słaby
    > przepływ glikolowy, bo ekipa potrafiła nawet proste łaczenie rurak
    > spieprzyć. A ruszyć nie mam jak, bo gwarancja.

    Trudno zrozumieć to masło maślane.

    > Sądząc w tempie rdzewienia tego bufora, może będzie okaza go
    > wypierniczyć kiedyś.

    A niby dlaczego miałby rdzewieć?
    Codziennie wymieniasz w nim wodę?
    Jak woda nie jest często wymieniana, a instalacja ma zamontowany
    separator powietrza to ten bufor przeżyje Ciebie.

    > A-ha. Czyli to 120m2 to typowe wyssane z palca uśrenienie
    > skomplikowanego zagadnienia.

    Nic nie jest wyssane. To wynika z parametrów pomp obiegowych montowanych
    w PC oraz parametrów podłogówek.

    > Widzisz, gadasz jak porządy hydraulik. Liczenie liczeniem, ale można też
    > wpierdolić 100m rurek na 10m2 pokoju i będzie działać. Bo działało na
    > pozostałych 100 przypadkach tego typu.
    >
    > Reszta zajmie się sterownik.

    I znów leczenie syfa pudrem?


    > PC ma pracować z dobrym zasilaniem.

    Zasilanie się ma takie jakie się ma, a sytuacji awaryjnych nikt nie planuje.

    > Jesli masz za słabe zasilanie (zaniki, problemy z wyłacznikami, sabotaż)
    > to PC nie jest dla Ciebie.

    Jak masz dobrze zabezpieczoną PC to nie stanowi to żadnego problemu.

    > To bardzo prosty wniosek i nie wymaga on stosowania hiper suktecznych
    > metod zabezpieczania przed zamarzaniem, bo prawdopodobnie w normalnych
    > warunkach pracy pompy nic nie zamarznie. Pompa o to zadba, aby
    > samodzielnie przerzucać wodę w swoim obiegu i tyle. Można jej pomóc
    > ocieplając rurki, ale stosowanie dodatkowych zabezpieczeń mija się z
    > celem. W zdecydowanej ilości miejsc, gdzie pracuje PC, prąd jest
    > dostępny non-stop.

    Awarii nikt nie planuje, ale się zdarzają.
    A co jak się coś zadzieje, kiedy Ty będziesz poza domem np. na nartach
    zw Alpach?

    > Nikt nie broni Ci mieć glikolu, zaworów i ocieplenia na raz.

    Chwila, chwila. Albo glikol, albo zawór antyzamrożeniowy, a jeżeli zawór
    antyzamrożeniowy to i zawór dobijania automatyczny + bieżąca woda.
    Jak jest glikol to zawór by tylko robił szkodę, bo wyrzucałby roztwór
    glikolu.

    > Zabezpieczenia są na warunki nienormalne.

    No to w końcu zrozumiałeś :)

    > Ale swoją drogą to, że sugerujesz jedną sztukę jest przezabawne. Aż z
    > ciekawości zerknąłem na zalecenia kilku producentów.
    >
    > Na przykład tutaj producent wymaga dwóch:
    >
    > https://www.caleffi.com/sites/default/files/file/013
    76_pl.pdf
    >
    > A tu też:
    >
    > https://afriso.pl/pobieranie/Instrukcja_obslugi_zawo
    ry_antyzamrozeniowe_AAV_9530110159_AFRISO.pdf
    >
    > I blisko pompy.
    >
    > Jeśli twierdzisz, że wymagany jest jeden, to jesteś po prostu w innym
    > stanie kwantowym niż producent. To typowe u fachowców od hydrauliki,
    > każda ekipa ma inną funkcję falową i kolapsuje się do innych rozwiązań,
    > często z dodatkiem "kto Panu tak spi...".

    Wiesz ile kosztują takie zawory i jaki zarobek ma taki producent?
    Jak by nie było przypału to każdy producent takich zaworów proponowałby
    po 5 takich zaworów na każdej rurze.


    > Ale to oznacza bufor. Czyli koszta zaczynają być nieprzyjenie wysokie.

    Nieprzyjemnie wysokie to będą jak Ci padnie PC.

    > Ale ja nie muszę - jestem sam swoim klientem.

    Dlatego to co Ty sobie umyśliłeś to Twoja sprawa, a ja tu

    > Znowu myślisz jak instalator, zamiast myśleć jak hobbysta. W tym wątku
    > mowa była o tym, jak w posób tani i dziadowski podpiąc pompę, a nie jak
    > otworzyć firmę "Januszpomp" i liczyć w pocie czoła ludziom podłogówki.

    Bo mam wiedzę i doświadczenie oraz poznałem wiele spierdolonych
    instalacji, przez takich druciarzy-hobbystów i niedouczonych
    pseudo-fachowców.


    >> No widzisz, a u mnie były okresy, że wichura pozrywały sieci
    >> energetyczne i raz nie było prądu przez prawie tydzień
    >
    > Mam na tę okoliczność generator.

    A ja mam na tę okoliczność kocioł gazowy + układ podtrzymania zasilania
    dla kotła z akumulatorem samochodowym, który w razie wyładowania, ładuję
    w samochodzie. Na jednym naładowaniu spokojnie mi działa ogrzewanie i
    CWU ok. 2,5 dnia.

    >> , a raz przez 4 dni. W przeciągu ostatnich 10 lat mógłbym naliczyć z
    >> kilkanaście awarii sieci energetycznej, kiedy prądu nie było dłużej
    >> jak przez pół dnia.
    >
    > Czyli w twojej okolicy glikol jest wręcz niezbędny.

    Mam ogrzewanie gazowe z podtrzymaniem zasilania + kocioł węglowy. W moim
    przypadku jest to zbędny wydatek.

    > Na przyszły sezon zostaną przerobione przez programistę. Nie mam
    > czarnego pasa w beretach z antenka, ale dam radę. Hydraulika to
    > trywialne zagadnienie, to tylko ci śmieszni fachowcy starają się usilnie
    > wytworzyć wokół tego zagadnienia aurę wiedzy, niedostępnej dla kogoś
    > poza kastą. Zawsze mnie to bawiło.

    Widzisz, najśmieszniejsze jest to, że tacy jak ja dzielą się z takimi
    jak Ty wiedzą zdobywaną latami, a tacy jak Ty atakują takich jak ja,
    szufladkują wraz z pozostałymi "panami Zenkami" i uważają, że sami
    zjedli wszystkie rozumy świata.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1