eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKomin z pustakow kominowych › Re: Komin z pustakow kominowych
  • Data: 2010-09-16 07:48:54
    Temat: Re: Komin z pustakow kominowych
    Od: "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam,


    > Widzisz, taki sposób palenia nadaje się tylko i wyłacznie do kotłów
    > miałowych zasypowych, w których z racji specyficznego sposobu palenia musi
    > być zapewniona ciągłość spalania.
    Czy kocioł zasilany miałem poprzez podajnik szufladowy również wymagany jest ten
    typ palenia, czy też nie?
    Bo moi sąsiedzi kupili właśnie kotły z podajnikiem szufladowym i palą w nich
    miałem, przez prawie cały rok utrzymując temperaturę wody od wiosny do jesieni
    np.: 35 - 40 - 45 stopni C.
    Właściwie to się nawet ze mnie trochę śmieją, że palę groszkiem dwa razy
    droższym zamiast miałem, który wg nich jest takim samym paliwem, tylko dwa razy
    tańszym.

    > dochodzi do wytwarzania dużej ilości dymu i sadzy
    > ze względu na mniejszą ilość powietrza, a co za tym idzie
    > zasyfianie komina sadzą.
    W moim przypadku dymu z komina nie uświadczy. Tzn uświadczy, gdy rozpalam kocioł
    a nie mam dobrze wysuszonego drewna albo mam wilgotne papiery. Zwykle wtedy
    próby rozpalenia kończą się wrzuceniem małego kawałka papy i wtedy dym widać.
    Komin również nie zarasta sadzą. Owszem, po sezonie wybieram przez wyczystkę, wg
    mnie, duże ilości sadzy z komina ale komin jako taki jest czysty.

    > które powodują wykraplanie się pary wodnej w kominie, która miesza się z
    > Kwasy te niszczą komin i zaprawy uszczelniające.
    Tu muszę się zgodzić.

    > Ponadto kocioł bez przerwy pracuje przy niskich temperaturach powodując, że
    > wewnątrz kotła skrapla się para wodna, wytwarzają się kwasy, które niszczą
    > kocioł.
    I tu niestety też muszę się zgodzić.

    > Pełne palenie, z pełnym dostępem powietrza, zapewniające pełne spalanie i
    > wytwarzanie ciepłych spalin na przemian z cyklami całkowitego braku dostępu
    > powietrza i zatrzymywanie w ten sposób procesu spalania.
    Nie za bardzo sobie wyobrażam całkowite odcięcie dopływu powietrza, ponieważ
    nawet przez nieruchomy wentylator, pod wpływem ciągu kominowego, powietrza
    dostaje się do paleniska.
    Proszę mi powiedzieć, w jakim zakresie zmienia się temperatura wody w kotle
    podczas cykli pracy/przerw?

    > Twój przykład udowadnia, że projektowaniem automatyki tych
    > kotłów zajmują się ludzie przypadkowi, którzy nie rozumieją do końca
    > procesów spalania.
    Mój kocioł posiada sterownik Perfekt Z. Producent tego sterownika ma również w
    ofercie sterownik Expert w kilku wersjach. Do Experta można podłączyć moduł
    sterowania zaworem trój-drogowym. Ale cztero-drogowego najprawdopodobniej już
    nie obsługuje.

    > Jeżeli jest to tylko możliwe to zmień to.
    Dość trudna sprawa. Albo sterowanie ręczne albo duże wydatki na przebudowę
    instalacji.

    > Załóż zawór mieszający i nim reguluj temperaturę w domu.
    Wiąże się to z przebudową instalacji. Na dodatek chłopaki zrobili tak, że rura
    od kotła ma średnicę taką, co króciec - chyba 2 cale. Rura kończy się rzędem
    trójników. Za trójnikami są zawory i dalej już rurki miedziane zasilające
    poszczególne piony. Powrót podobnie: rurki miedziane do "kolektora" 2 cale, na
    którym jest pompa i do kotła. A zaworów trój- czy cztero-drogowych o średnicy 2
    cale to nawet nie widziałem.

    > Mozesz nawet kupić zawór sterowany przez
    > sterownik pogodowy, choć lepszym w tym przypadku jest sterownik pokojowy.
    Ale to wiąże się z wydatkiem co najmniej 1500 złotych na materiały + robocizna.
    Widzę jeszcze inne wyjście: ustawić na piecu temperaturę minimalną np.: 60 st. C
    i pozakładać wszędzie zawory termostatyczne (około 13 sztuk). Koszt zakupu chyba
    nawet niższy a robocizna moja, czyli "bezpłatna". Tylko co będzie się działo z
    pompą, gdy wszystkie zawory się zamkną??? Ale nie jest tragicznie - będzie
    pompować wodę w obieg grzania CWU.

    > Oczywiście pod warunkiem, że nie masz zamontowanych zaworów termostatycznych
    > na grzejnikach, bo wtedy automatyka będzie "głupieć".
    Termostatów nie mam, ponieważ chciałem mieć automatykę na kotle i nigdzie więcej.

    > Zmień nastawy sterownika kotła, żeby palił z cyklami palenia i przerw.
    Jest to nie tylko niemożliwie ale również uznawane za niepożądane zjawisko
    zarówno przez producenta sterownika jak i kotła. Przynajmniej taką informację
    znalazłem gdzieś na jakimś forum dyskusyjnym.

    > Jeżeli jest to niemożliwe to wymień sterownik na inny.
    To też byłoby jakieś wyjście. Ale jaki sterownik???

    > Utrzymuj na kotle stale temperaturę minimum 60stC.
    Staram się tak robić. Zimą to nie problem ale w jesieni i wiosną wiąże się to z
    prawie codziennym rozpalaniem. Tylko, że dla mnie to też nie problem bo w sumie
    lubię grzebać przy piecu. Od dzieciństwa jestem przyzwyczajony do tego, że
    praktycznie codziennie trzeba było rozpalać w piecu CO i kocioł z podajnikiem
    jest dla mnie luxusem :-).
    A z drugiej strony, jak rozpalę w kotle i rozgrzeję do 70 st. C, to nagrzeję CWU
    a przez kilka godzin nagrzeję dom i kładąc się spać przełączę kocioł w tryb
    wygaszania bo więcej grzać nie trzeba. A przy okazji spalę trochę drewna bo mam
    zapas z wycinki w sadzie.

    > Porządne kotły niezależnie od temperatury wody wyrzucają spaliny
    > o temperaturze nieco wyższej od temperatury skraplania i nigdy nie
    > przekraczającej 200stC.
    Według instrukcji, mój kocioł ma dawać spaliny o temperaturze do 180 st. C.


    Kazek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1