eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieMyszy na strychu › Re: Myszy na strychu
  • Data: 2010-08-04 20:32:16
    Temat: Re: Myszy na strychu
    Od: AZ <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-08-04 14:54, kiki pisze:
    >
    > "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
    > news:4c596110@news.home.net.pl...
    >> kiki pisze:
    >>
    >>> Jak podejść kompleksowo? Nie wiem jak wchodzą i się pewnie nie dowiem.
    >>
    >> Wariant 1: to, co napisał Kris.
    >> Wariant 2: adoptuj kota ;)
    >
    > Mam nawet 2 koty ale leniwe :-) Jeden to nawet myszy się boi :-)


    Zaadoptować kota, albo pogonić do roboty sierściucha rezydenta. Tylko co
    dalej. Wsadzić go do szafy gdzie się schodzą kable, czy od razu w wełne? ;-)

    Posłuchaj Kris-a. Dobrze prawi.
    Jak kupiłem moją rezydencje to stała stodoła i w niej sporo
    niewymłóconej pszenicy. A tam mieszkało wszystko co ma łysy ogon.
    Pomogła trutka "mumifikująca" chyba "Bros". Nazwy środka nie pamiętam
    ale jako odtrutka w przypadku połknięcia miała działać witamina A.
    Ważne, żeby trutka po pierwsze primo mumifikowała, a po drugie primo
    działała tak z 4-5 dni po zjedzeniu i to już po jednorazowej konsumpcji
    - poczytaj opisy na pudełku, w Castoranie i spółkach jest tego sporo, a
    najlepiej się na tym znają sprzedawcy ze sklepów "żelaznych" na
    wioskach. Najczęściej to tubylcy i temat na sobie przerobili.
    Wełny nie otworzysz pewnie nigdy, a padliny po zimie pewnie jest tam
    więcej niż sobie wyobrażasz. Jak truchełko wyschnie to smrodku nie
    będzie. Poszukaj lepiej dziury. I to dużo mniejszej niż te z filmów o
    Filemonie. Myszy dużo do przejścia nie potrzeba.
    Podbitke masz? Szczelną?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1