eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieSzara strefa w składach budowlanych? › Re: Szara strefa w składach budowlanych?
  • Data: 2015-01-21 10:54:19
    Temat: Re: Szara strefa w składach budowlanych?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:m9jbqs$j6d$...@n...news.atman.pl...

    > Mnie się zdarzyło, że ustaliliśmy wszystko (usługa: malowanie proszkowe
    > elementów), w tym cenę "na fakturę", po czym odbieram pomalowany sprzęt,
    > proszę o fakturę, a gość do mnie, że to trzeba będzie VAT dopłacić. To
    > jest dopiero ku*stwo :->

    No jak już o kurestwie piszemy to ja ostatnio często spotykam (na szczęście
    gdy ja się budowałem tego nie było) takie:

    Masz np. do tynkowania dom. Powiedzmy 200m2 (bez odliczania okien itd.).
    Dzwonisz po ekipach, oglądasz ich poprzednie roboty, porównujesz ceny. I
    dostajesz ofertę np. 35zł za m2 od ekipy która robi wszystko perfekt, a od
    innych oferty są od 5 zł niższych do 5zł wyższych więc ta oferta nie wydaje
    się podejrzanie niska lub wysoka. Jedyny problem to że mają termin za pół
    roku.

    Jest wiosna, ale stwierdzasz, że na dobra ekipę wato poczekać. Nadchodzi
    październik dzwonisz do gościa a ten że przyjdą w listopadzie bo jeszcze coś
    kończą. Jest koniec listopada Ty się niepokoisz czy zdążą przed mrozami i
    wydzwaniasz do gościa co trzy dni aż w końcu przyjeżdża i mówi że od
    następnego dnia mogą zacząć i to będzie kosztowało 12 tysięcy. Ty otwierasz
    gębę ze zdziwienia (bo to już nie 35 ale 60 zł/m2) i mówisz że spodziewałeś
    się że będzie 35 tak jak mówił. A on na to że tak, ale on myślał że Ty
    będziesz miał rusztowanie (bo na innych budowach "zawsze jest") no i okna
    trzeba obrobić a on liczył cenę dla gołej ściany i niestety tyle wychodzi i
    się pan decyduj bo jak nie to idzie gdzieś indziej.

    Dzwonisz do innych ekip i się okazuje że wszystkie mają już zajęte terminy
    do końca roku i nie ma szans by mogły przyjąć zlecenie. A tu terminy lecą
    bank domaga się odbioru chałupy a nadzór domaga się wykończenia elewacji. No
    i jesteś 5 tysięcy w plecy a ekipa się cieszy że złapała frajera.

    Kilka lat temu gdy się budowałem tego nie było. Jak się umawiało z kimś na
    cenę to za pół roku ta cena była aktualna. A teraz nie ma komu robić i
    "fachowcy" się rozbestwili gorzej niż w czasach wielkiego boomu budowlanego.
    Hydraulik umawia się na cenę za robotę. Termin oczywiście odległy.
    Przychodzi patrzy, patrzy i mówi wie pan co ja sobie to jeszcze raz
    policzyłem i trzeba jeszcze zaworki doliczyć i filtr i jakiś wihajster i to
    będzie dwa tysiące drożej robić czy pan rezygnujesz?

    Doszło już do takiej paranoi że w zeszły mroku znajomy z Gliwic wołał Marka
    Dyjora gdzieś spod Krakowa bo tu (na śląsku) nie ma komu robić a ci którzy
    zostali to albo naciągacze albo partacze.

    Pozdrawiam
    Ergie



















    ale dopiero za dwa miesiące. Zmieniasz harmonogram i robisz coś innego bo

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1