W dniu piątek, 29 maja 2015 15:07:05 UTC+2 użytkownik Kżyho napisał:

> Czasem urośnie prawie pół metrowa łąka :P

To sie nie dziw, ze potem koszenie trwa 3h zamiast 30 min :-)

> Jakbym miał naprawdę życie planować pod koszenie trawnika, to bym się
> naprawdę musiał w łeb mocno walnąć ;)

Nic nie trzeba planowac. Ja sobie lubie z rana na rozbudzenie skosic trawe,
a widok gestniejacego zielonego dywaniku rekompensuje te starania :-)

Generalnie trawa jak juz ktos wyzej napisal to najtrudniejszy i najgorszy
w pielegnacji chwast w calym ogrodzie. Zeby miec dobry trawnik musisz
regularnie:

- wertykulowac (2 x w sezonie)
- ja w tym roku pierwszy raz zrobilem po wertykulacji piaskowanie - ogromna
roznica - polecam ale na efekty trzeba poczekac z miesiac :)
- nawozic (jak zwyklym nawozem to raz na miesiac od marca do pazdziernika,
od sierpnia nawozami jesiennymi z mniejsza zawartoscia azotu)
- podlewac
- kosic (najlepiej co 3 dni wtedy pobudzasz trawe do rozkrzewiania)

Jak nie kosisz czesto to po prostu urosnie trawa z grubymi zdblami, jak
to potem skosisz nisko to beda puste placki na ktorych beda chetnie
rosly chwasty :) Nisko strzyzony i gesty trawnik jest jak dywanik i
chodzenie po nim gola stopa to duza przyjemnosc :)

Tylko tyle i az tyle :-) Ja dodatkowo robie dwa razy na sezon "czesanie"
trawnika (wertykulatorem/aeratorem z "igielkami" - nie wiem jak to nazwac bo
dla mnie to ani wertykulacja ani aeracja, to idealnie zastepuje grabienie
trawnika bo wyczesuje zawsze nie wiadomo skad kilka workow suchego siana :)

I niestety to wszystko trzeba robic przez kilka lat - ja jestem zadowolony
moze z polowy mojego trawnika - pies robi mi rozpiernicz czesto i trudno
go utrzymac w dobrym stanie ale widac, ze wszystkie starania powoli przynosza
efekty :-)
pozdr.

--
Adam Sz.