Dnia Thu, 10 Jul 2014 22:22:37 +0200, Jacek napisał(a):

> W dniu 2014-07-10 21:57, Ikselka pisze:
>
>> He he - glizdy (takie przez "t") to mój pies miał jako szczeniak, przed
>> odrobaczeniem :-D
> A nie przypadkiem owsiki ;-) ?
> Jacek

Glisty miał - już ja wiem najlepiej, co miał, bo o mało śmiertelnie nie
zeszłam jak mu po odrobaczeniu wypadły spod ogona, brrr!!!!
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

do góry

W dniu 10.07.14 12:51, collie pisze:

Mogę tylko przytaknąć: no, brzydka jest niemożebnie. Ta glizda.

Dodam jeszcze, że gdyby Gałczyński żył i słyszał to wielkie zawodzenie
domorosłych ogrodników - "Jak się pozbyć kretów?!" - z pewnością pisałby teraz:

Krecik to mała zwierzyna,
krecik istota jest mikra,
on brzydką dżdżownicę pochłania,
lecz nikt nie popiera krecika.
Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta,
że krecik jest druh nasz szczery?!
..................................
kochajcie krecika, dziewczęta,
kochajcie do jasnej cholery!


--
collie

do góry

collie napisał:

> Dodam jeszcze, że gdyby Gałczyński żył i słyszał to wielkie
> zawodzenie domorosłych ogrodników - "Jak się pozbyć kretów?!" [...]

A gdyby jeszcze tak Kościuszko popatrzył z nieba...

--
Jarek

do góry

W dniu 2014-07-10 22:10, Jarosław Sokołowski pisze:
> Można posadzić sobie drzewka owocowe, zioła i kwiaty, ale nie oznacza
> to, że będą to od razu "uprawy ogrodnicze".

Można też sobie szyć w domu sukienki albo dziergać na drutach, ale to
nie będzie znaczyło, że mieszkamy w szwalni czy w zakładzie dziewiarskim.

Ewa

do góry

W dniu 2014-07-10 00:25, Jarosław Sokołowski pisze:
> Po nieśplikach zostały mi pestki. Przeczytałem, że można z nich
> wykiełkowć małe nieśpliki, więc nie wyrzucałem. No i uzbierało
> się ich prawie całe półkilowe pudełko. Gdyby tak wszystkim dać
> szanse wzrostu, to bym miał spory sad nieśplikowy. Oczywiście
> wiem, że przezimować, to one w polskim klimacie nie przezimują.

W Wikipedii piszą, że wytrzymuje mrozy do -10 stopni. Można zaryzykować,
łagodne zimy powinny przetrwać. Zwłaszcza jeśli posadzić je w jakimś
osłoniętym od wiatru miejscu.

Ewa

do góry

W dniu 2014-07-10 22:33, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 10 Jul 2014 22:22:37 +0200, Jacek napisał(a):
>
>> W dniu 2014-07-10 21:57, Ikselka pisze:
>>
>>> He he - glizdy (takie przez "t") to mój pies miał jako szczeniak, przed
>>> odrobaczeniem :-D
>> A nie przypadkiem owsiki ;-) ?
>> Jacek
> Glisty miał - już ja wiem najlepiej, co miał, bo o mało śmiertelnie nie
> zeszłam jak mu po odrobaczeniu wypadły spod ogona, brrr!!!!

Trzeba było nie jeść.

Ewa

do góry

W dniu 11.07.14 9:26, FEniks pisze:

> W dniu 2014-07-10 22:33, Ikselka pisze:
>>
>> Glisty miał - już ja wiem najlepiej, co miał, bo o mało śmiertelnie nie
>> zeszłam jak mu po odrobaczeniu wypadły spod ogona, brrr!!!!
>
> Trzeba było nie jeść.

No, mocne. :-D

Mały Jasio bawi się w piaskownicy, a pilnuje go babcia. Nagle
babcia zauważa, że wnuczek coś je. Podchodzi do niego i pyta :
- Jasiu, co jesz?
- Mięsko.
- A skąd je masz?
- Samo przyszło!


--
collie

do góry

Pani Ewa napisała:

>> Można posadzić sobie drzewka owocowe, zioła i kwiaty, ale nie oznacza
>> to, że będą to od razu "uprawy ogrodnicze".
>
> Można też sobie szyć w domu sukienki albo dziergać na drutach, ale to
> nie będzie znaczyło, że mieszkamy w szwalni czy w zakładzie dziewiarskim.

I o to właśnie chodzi. Nikt nie będzie wobec takiego domu stosował
przepisów właściwych dla zakładów dziergalniczych, PIPa nie zmierzy
wysokości pomieszczeń, straż pożarna nie przyjdzie wyznaczać drogi
ewakuacji. Tak samo z przydomowym ogórkiem -- dopłat unijnych się
na niego nie dostanie, niezależnie od krzywizny, a do wyjęcie kreta
spod prawa też nie jest powodem.

Jarek

--
Odtąd w mroku sklepowej komórki
płaczą po nich jesienne ogórki,
żal dogłąbny kapustę przewierca,
pomidory pękają jak serca.

do góry

Pani Ewa napisała:

>> Po nieśplikach zostały mi pestki. Przeczytałem, że można z nich
>> wykiełkowć małe nieśpliki, więc nie wyrzucałem. No i uzbierało
>> się ich prawie całe półkilowe pudełko. Gdyby tak wszystkim dać
>> szanse wzrostu, to bym miał spory sad nieśplikowy. Oczywiście
>> wiem, że przezimować, to one w polskim klimacie nie przezimują.
>
> W Wikipedii piszą, że wytrzymuje mrozy do -10 stopni. Można zaryzykować,
> łagodne zimy powinny przetrwać. Zwłaszcza jeśli posadzić je w jakimś
> osłoniętym od wiatru miejscu.

Raz na kilka lat zdarza się jednak mniej łagodna zima, a to jest
w końcu dość długowieczne drzewo i przykro by było, gdyby pewnej
wiosny się okazało, że jego żywot zakończony. Ale nie wykluczam,
że gdzieś w mikroklimacie krańcowo różnym niż na dworcu w Kielcach,
da się stworzyć mu odpowiednie warunki. Dlatego pomyślałem o donicach
i feriach zimowych pod dachem. To najprostsze rozwiązanie, ale może
są też inne.

Swoją drogą ciekawe jak jest z bałkańskimi nieśplikami. W Bośni
i Hercegowinie klimat ma już cechy kontynentalne i srogie mrozy
w zimie nie są niczym nadzwyczajnym. Trzeba ten temat kiedyś
podjąć. Ciekawe, czy na przykład w Sarajewie bywają nieśpliki.

Jarek

PS
W Polsce można czasem spotkać nieszpułkę. To nie ten sam gatunek, co
nieśplik. Owoce nieszpułki dość podłe, gdy je z nieśplikiem porównać.
Ale też pokrój całej rośliny zgoła inny -- nieszpułka jest zwykle
krzaczorem, nieśplik zaś może być kształtnym drzewkiem.

--
-- O tej porze bywa w Bośni i Hercegowinie strasznie gorąco.
Jakem tam służył w wojsku, to naszemu oberlejtnantowi musieli
na głowę lód przykładać.

do góry

Dnia Fri, 11 Jul 2014 09:44:10 +0200, collie napisał(a):

>> Trzeba było nie jeść.
>
> No, mocne. :-D

Bardzo. Jak zwykle pani zaprezentowała "poziom" 3-|
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

do góry