Czesc,

ja kiedys zrobilem tak, ze do salonu kupilem niby ten lepszy, a do
mniejszych pokoji ten troche gorszy. Ale pozniej doszedlem do wniosku,
ze wystarczylo kupic do wszystkich ten gorszy, ale kupic go troche
wiecej (z nadmiarem moze 2-3 m2) i panom co kladli powiedziec, ze te
gorsze klepki z sekami wyrzucic i wybierac te lepsze. Mysle, ze efekt
koncowy bylyb taki sam. Ktos nawet stwierdzil, ze podloga bez
przebarwien jest nudna i ladniej wyglada jak na drewnie cos widac
(ciemniejsze fragmenty).

Ostatnio sasiadka odnawiala parkiet i firma z Zar/Zagania wziela ca 60
zl/m2 za cyklinowanie, szpachlowanie/malowanie (4 razy). Nie wiem ile
by bylo, jakby to byla nowa podloga.

Mysle, ze prawdziwe drewno przyklejone do podlogi bedzie zawsze lepsze
niz jakies panele "gowno/drewno"podobne.

--
ThinkXtra