Ceny mieszkań notują nieznaczny spadek

Przeczytaj także: Kryzys to najlepszy moment na zakup mieszkania?

Ceny ofertowe mieszkań na rynku wtórnym w największych miastach Polski obniżyły się przeciętnie o 1,1% w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy br. – wskazują dane Home Broker. Największy spadek miał miejsce w Katowicach, Krakowie i Wrocławiu. W Warszawie, Gdyni czy Poznaniu zmiany były kosmetyczne.
Presję na poziom cen na rynku wtórnym wywierają wysoki udział w podaży mieszkań o niższym standardzie (np. wielka płyta), a także atrakcyjne oferty na rynku pierwotnym. Z raportu Home Broker wynika, że koszt zakupu mieszkania w wielkiej płycie jest średnio o ok. 15% niższy od pozostałej oferty. Z kolei średnia cena na rynku pierwotnym jest przeciętnie o 500 zł niższa niż w nowym budownictwie na rynku wtórnym (budynki oddane po 2000 r.). Przykładowo, w Krakowie udział wielkiej płyty wzrósł z 14% w styczniu do 17% w lipcu.

Wydłużenie procesu sprzedaży

Po stronie zjawisk negatywnych na rynku wtórnym Home Broker wymienia również ponowne wydłużenie procesu sprzedaży. Dla mieszkań, w przypadku których w czerwcu podpisano umowę sprzedaży, sprzedaż zajęła średnio 126 dni licząc od momentu wprowadzenia oferty. Jest to konsekwencja znacznego wydłużenia etapu od wprowadzenia oferty do podpisania umowy przedwstępnej. To z kolei, poza zjawiskami jednorazowymi, jak żałoba narodowa w kwietniu, wynika z dużego niedopasowania oczekiwań kupujących i sprzedających. Pierwszy liczą na dalszy spadek lub stabilizację a drudzy – na wzrost cen.

Więcej transakcji

Czynnikami sprzyjającymi wzrostowi są z kolei poprawa koniunktury gospodarczej, stale rosnącą dostępności kredytów (wraz ze spadkiem kosztu kredytowania) oraz wzrost liczby transakcji, obserwowany także w lipcu mimo sezonu wakacyjnego. Stosunkowo nowym czynnikiem jest wzrost zainteresowania większymi mieszkaniami, obserwowany w pierwszych miastach (Wrocław, Warszawa).
W kolejnych miesiącach stabilizacja

W największych miastach Polski w nadchodzących 12 miesiącach, Home Broker spodziewa się przeciętny wzrost cen na poziomie 2,8%. Warto tu zwrócić uwagę na fakt, że centralna projekcja inflacji NBP mówi o wartości tego wskaźnika na poziomie 2,5% w II kwartale 2011 roku. Realizacja obu prognoz oznaczałaby realną stabilizację cen.