Ale wtedy przez dwa lata na autostrady nie bedzie. Co zrobic w sytuacji jak jest na
elektrownie, autostrady i jeszcze troche zostaje zeby ludziom rozdac? Jeszcze wiecej
elektrowni zbudowac, jeszcze wiecej autostrad zrobic a ludziom nie dac? To kto bedzie
prad kupowal i jezdzil autostradami? Rzadzenie panstwem niczym nie rozni sie
zarzadzania kasa w rodzinie. Skala jest tylko wieksza. Jak w biednej rodzinie sie
przyfarcilo to w rok, dwa, czy trzy lata potrafi odbic sie od dna. POprzedni
zlodzieje dobili nas do dna. Obecni zlodzieje zeby miec co ukrasc musza wszystko
odbudowac. Jestesmy w tej chwili w pierwszej trojce najszybciej rozwijajacych sie
panstw na swiecie. Cierpia na tym niemcy bo skonczyla sie wykwalifikowana slabo
platna sila robocza. Slabo wykwalifikowana tez sie skonczyla. Nie przyjechali w
zeszlym roku do nich do zbioru truskawek i szparagow. Musieli zaorac nie zebrane
plony. Podsluchana rozmowa w jednej z knajp. Przy barze siedzi dwoch i gadaja. Jeden
przyjechalna kilka dni z Anglii. Drugi pracuje tutaj. Obydwaj pracuja w budowlance.
Migrant opowiada ile zarabia. Tubylec pyta w jakim mieszkaniu mieszka. Wynajmuja w
kilka osob mieszkanie i ma pokoj. Tubylec mieszka w siedemdziesiecio metrowym
mieszkaniu po babci jego kobiety. Tybylec razem z dziewczyna maja ponad siedem
tysiecy miesiecznie do wydania. Maja dwa samochody. Migrant ma w przeliczeniu na
zlotowki dwa razy wiecej ale nie ma samochodu, mieszkania, mebli. Ma tyle co sie
zmiesci do plecaka. Nie ma rowniez swojej kobiety, perspektyw ze sie rozmnozy. Nie ma
dokad wrocic jak wyjdzie z pracy. My w przeliczeniu na dolary zarabiamy mniej niz na
zachodzie. Ale w przeliczeniu na sile nabywcza mamy juz mniej wiecej tyle samo.