Użytkownik "Marcin N" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kd8rec$vpk$...@n...task.gda.pl...

>> ZTCW Problem ten był poruszany za szkoleniach organizowanych przez MEN w
>> roku 2009. Wtedy pierwszy raz o tym usłyszałem od znajomej dyrektorki i
>> ona mówiła o tej maksymalnie jednej godzinie dziennie.

> Jest to jakiś trop. Gdyby jeszcze była dostępna jakaś pisemna wersja
> wniosków i zaleceń - byłoby z czym uderzać do dyrekcji.

> Na jednej z wywiadówek z innymi rodzicami wywalczyłem częściowe
> zmniejszenie ilości zadań domowych, z takim papierem dałoby się wywalczyć
> więcej.

Niestety mój kontakt ze szkolnictwem skończył się pod koniec tamtego (2009)
roku. Już nie mam od kogo dowiedzieć się szczegółów.

Jeśli chodzi o walkę to ja bym zaczął od tych nauczycieli którzy zadają
zadania które nic nie wnoszą, a zabierają dużo czasu jak robótki ręczne.

Mogę z czystej ciekawości zadać pytanie co te dzieci maja zadawane? Bo w
przypadkach które ja znam w klasach 1-3 są komplety książka+ćwiczenia (jedne
do wszystkich przedmiotów) i spokojnie te ćwiczenia dziecko samo w godzinę
rozwiąże, a z rodzicem w pół godziny. Natomiast w klasach 4-6 jeśli chodzi o
matematykę t osa jakieś zadania z treścią, ale zwykle jedno góra dwa
dziennie, z innych przedmiotów, najczęściej pojawiają się zadania typu
wyszukanie jakiejś informacji w podanym tekście, albo napisanie
trzyzdaniowego podsumowania, ale to nie są sprawy na więcej niż godzinę.
Nawet na j.polski wypracowania są rzadziej niż raz na miesiąc, a na co dzień
raczej jest to czytanie ze zrozumieniem i odpowiadanie na pytania pod
tekstem, ewentualnie jakaś kilkuzdaniowa ocena czyjegoś postępowania.

Pozdrawiam
Ergie