Wed, 10 Jan 2018 13:34:18 +0100, Kżyho

> Kloc?! Bez jaj, zwykłe względnie przestronne auto :)

Dla mnie to wielki kloc. ;P Jak już wspominałem, wyrosłem z takich kanap.
Szczególnie że bardzo mało jeżdżę i komfort oferowany przez takie duże auta
jest mi zwyczajnie zbyteczny.

> Mniejszych w zasadzie nie uznaję ;)
> Tylko, że to było takie auto na szybko kupowane, bo była potrzeba i
> trochę nieplanowanie, więc budżetu mi zbrakło, żeby to z V6 wziąć :(
> A ja lubię właśnie stare i najlepiej duże zwykle.
> Omega to w sumie w mojej stajni i tak najnowsze i najbardziej
> "elektroniczne" auto.
> Swoją drogą - zadbane starsze auto zwykle daje większą szansę i pewność
> dotarcia do celu niż te nowe komputerowe wynalazki ;)

Cóż, ja nie rozumiem ciśnienia na używane, duże, stare silniki. ;) Mnie
moje obecne (jak i poprzednie) "elektroniczne" auto nigdy nie zawiodło --
myślę, że masz jakiś bezpodstawny uraz po prostu.

Ale pomimo iż moje auto wchodzi w 10 rok to trzymam je pod stopą, bo mi
szkoda sprzedawać pewne auto salonowe (mechanicznie trzyma się super, co
najważniejsze dla mnie ma webasto na pilota, więc komforcik jest i nawet po
15 latach od premiery jakoś się z zewnątrz, ani wewnątrz, nie zestarzało
mocno), oraz dlatego że od 3 lat dziennie robię w porywach 3-4km, od święta
przejadę trochę dalej ale też nie więcej niż 60km. Chciałem zmienić na
jakąś mała turbo benzynę (wczoraj dla przykładu, jak odbierałem mieva do
testów, pokulałem się nowym Mitsu Eclipse Croos z silnikiem 1.5 turbo i CVT
-- fajne auto), może nawet bym się zmusił na coś używanego, ale no, no, nie
warto przy takich przelotach. Taka popierdółka elektryczna byłaby idealna
dla mnie -- mam nadzieję że się MMC zechce tego pozbyć za rozsądną cenę a
odpowiednią do pojemności akumulatorów. :P

--
Pozdor
Myjk