Obieg grawitacyjny powstaje w skutek różnicy temperatur wody (w skrócie woda
ciepła jest lżejsza od zimnej itd.).
To zjawisko wywołuje przepływ wody zimnej w dół ( i odwrotnie).
Zasilenie wymiennika od góry i powrót z dołu + odpowiednie schłodzenie na
wymienniku właściwie wystarczają do uzyskania obiegu grawitacyjnego. Reszta
to szczegóły, niestety diabeł tkwi właśnie w szczegółach.
Aby grawitacja działała prawidłowo należy - poza w miarę dyżym schłodzeniem
na wymienniku - należy maksymalnie ograniczyć opory hydrauliczne w układzie
przepływowym. Stąd w kiedysiejszych instalacja grawitacyjnych olbrzymie (w
porównaniu z dzisiejszymi) średnice rur.
Tyle co do zasady działania.
Obawiam się jednak, że przy wykorzystaniu dzisiejszych kotłów mogą być
problemy z pracą takiego układu.

Pozdrawiam -JK

==========================
Użytkownik <w...@g...com> napisał w wiadomości
news:c8b1d524-7491-45be-8d56-e6bbf5a26b8e@googlegrou
ps.com...
Witam

1) Chcę, aby w mojej instalacji centralnego ogrzewania (układ zamknięty, 2
rozdzielacze- na parterze i piętrze, pompa CO musi chodzić) w przypadku, gdy
zabraknie prądu i pompa CO stanie, zadziałał 'krótki obieg grawitacyjny'.
Przez 'krótki obieg grawitacyjny' mam na myśli obieg kocioł-zasobnik CWU.
Tak się składa, że kocioł będzie stał praktycznie pod zasobnikiem CWU.

Pytanie: jak najprościej (i oczywiście zgodnie ze sztuką) wymusić krótki
obieg grawitacyjny w przypadku braku prądu?

2) Może ktoś wyjaśnić (trochę teorii), co jest potrzebne, aby obieg
grawitacyjny działał ?

pzdr
Bogdan