W dniu poniedziałek, 23 marca 2015 09:53:29 UTC+1 użytkownik EiNStEiN napisał:

> generalnego w sumie remontu. Przecież płytki położone na ścianie
> potrzebują chwili czasu aby klej związał, nie mówiąc już o płytkach
> podłogowych.

Jak wylewka rowna (taka jak po samopoziomie np.) to kleisz na pace z zebami
2mm, doklepujesz plytke na maks z kazdej strony i po godzinie mozesz juz po
tym chodzic. Kleilem tak plytki w lazience u mnie - 5 lat nic nie odpadlo
ani sie nie rusza wiec jest ok :-) Scienne po 12h mozesz zwykle sciagnac
krzyzyki i zafugowac (tak wiem, powinno sie poczekac az wyschnie do konca
tylko kto tak robi ;)

Problem z chodzeniem po "swiezych" kaflach jest tylko wtedy jak kaflujesz
paca zebata z zebami na pare/nascie mm - wtedy klej jest dlugo wilgotny i
plytka moglaby sie poprzesuwac.

Kafluje od tygodnia schody do piwnicy - dosc grubo kleju (czasem do 2cm) i
po 12h po wczesniej wykaflowanych stopniach normalnie chodze i nic sie nie
dzieje :) Jutro koncze :-)
pozdr.

--
Adam Sz.