Pan janusz_k napisał:

>> Inna sprawa, że kręcenie tarczą dzisiejszych dziewięciocyfrowych
>> numerów przyjemne nie jest. Nie wiem jak starsza osoba to znosi.
>> W Halonecie (i u innych takich operatorów) można ustawić skrócone
>> numery. Stworzyć tym samym alternatywny świat, opisać telefony
>> krewnych i znajomych innymi numerami, na przykład pięciocyfrowymi,
>> żeby było jak przed wojną.
>
> Można jeszcze prościej, dać Voip-a i tel bezprzewodowy, one mozna
> zaprogramować na wybieranie jednym klawiszem, naciska numer np:1 i
> słuchawka wybiera numer, prostsze w obsłudze niż kręcenie tarczą.

To ma być dla starszej osoby, o czym było na wstępie. A gerontologia
stosowana w takich przypadkach mówi, że nie o to chodzi, by było
"prostsze w obsłudze", tylko "żeby było tak samo jak było". I ja
to dobrze rozumiem, znam ten problem. Można zaprogramować biurkowy
telefon z klawiszami funkcyjnymi i je podpisać imionami członków
rodziny. Można w komórce, takiej dla seniorów z wielkimi przyciskami,
zaprogramować skrócone wybieranie jednym klawiszem. Ale nie, starsza
pani będzie za każdym razem wstukiwać długie ciągi cyferek, które ma
zapisanie w kajeciku. Tu dochodzi jeszcze jeden problem -- w porę nie
zamieniono telefonu z tarczą na taki z klawiszami, a teraz jest na to
za późno.

Jarek

--
Żył był Tutko Jan | Żył lat prawie sto
zwyczajny profesor | ten profesor Tutko
doktor gerontolog żył | zanim skonał westchnął,
lat aż dziewięćdziesiąt | że było, kurwa, krótko