Użytkownik Artes napisał:
> Witam,
>
> Czy ktoś z szanownego grona przerabiał temat prac projektowych zleconych
> architektowi bez odpowiednich uprawnień?
> Doszło do znacznego opóźnienia w wykonaniu projektu, a właściwie nawet
> koncepcji tego projektu, zlecający odstapił od umowy po 9 miesiącach od
> okreslonego w umowie terminu wykonania projektu domagając się zwrotu
> zaliczki, a miedzy czasie wyszło że gość nie ma uprawnień choć np.
> wykonał inwentaryzację dachu potrzebną do wykonania projektu.

Uprawnienia musi mieć sprawdzający - on podpisuje projekt i on beknie w
razie czego. Czy myślisz że uprawnionych projektantów wystarczy na
wszystkie robione w tym kraju projekty? I jak myślisz - skąd ludzie bez
uprawnień do projektowania mogą wziąć potwierdzenie praktyki?

Ludzie bez potwierdzonej praktyki robią projekty, ludzie z uprawnieniami
je zatwierdzają - i ludzie z uprawnieniami biorą kasę za przybicie
pieczątki, ludzie bez uprawnień biorą kasę za ciężką robotę i mają wpis
w książce praktyk... I po jakimś czasie stają się ludźmi z uprawnieniami
- albo robią samodzielnie duże projekty za naprawdę dużą kasę albo
ludziom bez uprawnień za niewielką kasę sprawdzają i zatwierdzają
projekty - ale duże projekty trafiają się (za dużą kasę) rzadko, a małe
projekty za małą kasę robione przez ludzi bez uprawnień trafiają się
często - i z zatwierdzania samych tych małych projektów jest na chlebuś
z masełkiem (po obu stronach, jak w bajce o Buratino...), z dużych jest
na kawior...

--
Darek