Za jakieś 20 dni do mojego domku popłynie gaz... w końcu...
Będę mógł zacząć wygrzewać posadzki - ogrzewanie podłogowe. To będzie
pierwsze uruchomienie systemu. Dom, wiadomo, zimy, nowy, nigdy nie
grzany, więc i gazu spodziewam się, że pójdzie masa.

Jak myślicie, czy dobrym pomysłem jest, na kilka dni przed uruchomieniem
kotła gazowego, uruchomić kozę? Na allegro są takie za 200zł, stal +
żeliwny ruszt.
Za dodmem pod zadaszeniem mam sporo łat z budowy, różnych desek ale też
płyty osb w kawałkach, resztki desek podbitkowych pomalowanych farbą
impregnującą (można to palić?) także jakaś tam energia w ściany by
weszła i może tego gazu finalnie zużyłbym mniej.

Co Wy na to? Czy taka koza
http://allegro.pl/piec-piecyk-koza-cegla-szamotowa-7
szt-duzy-kurier-i1925511858.html
dała by radę ogrzać 130m2?

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info