Witam serdecznie,

Dach płaski z lekkim spadem w jednym kierunku o kształcie prostokąta. Wzdłuż
spadu po dwoch stronach występuje murek. Na murku czapki z ocynku, w dobrym
stanie. Tynk na murku uszkodzony tylko w jednym miejscu, pozatym ok. W dole
spadu jest rynna, pod nia gzyms, u gory spadu prawie na cala szerokosc komin
(jest to polowa blizniaka) po drugiej stronie komina budynek i dach tworzą
odbicie lustrzane. Dach jest wentylowany. Obecnie pojawily sie przecieki.
Dach byl remontowany ok 7 lat temu (budynek ma 30 lat). Papa jest zdrowa,
nie ma pecherzy i innych znieksztalcen. Jest mała zastoina ok 1m2 mniej
więcej na środku dachu, ok 50 cm przed rynną. Wg mojej oceny jednak
przecieka przy murkach. "Nowa" papa byla polozona w ten sposob, ze zostala
dosunieta do murka, do obrobek blacharskich i nie widze śladów żeby była w
tych miejscach jakos smolowana. Widać tam szpary. U sąsiada papa jest
podwinięta na obórbke blacharską i mocowana listwą do murka.

Szukałem ofert fachowcow do naprawy dachu ale jak na razie wszyscy oferuja
zerwanie papy, lub nie zrywanie i polozenie nowej papy. Nikt nie zaoferowal
naprawy.

W zwiazku z tym mam pytanie, czy jest sens zrywac stara pape lub klasc nowa
warstwe jezezli przecieki ewidentnie wystepuja przy obrobkach? Nie lepiej i
taniej jest reperowac dach uszczelniaczami dekarskimi? Remont dachu mozna
zrobic ostatecznie ale jesli mozna pouszczelniac dach i miec na pare lat
spokoj to po co od razu wydawac 5-7 tys?

Jeszcze odnośnie zastoiny, czy rozcinać w tym miejscu pape i podłożyć coś
aby zlikwodować zastoine i załatać czy po prostu uszczelnić w tym miejscu
łączenia papy i nie przejmować się, ze robi sie tam kałuża?

Proszę o rady fachowców. Z góry dziękuje.