eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 11. Data: 2010-07-13 12:01:56
    Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
    Od: shaman <s...@p...wytnij.onet.pl>

    W dniu 2010-07-13 09:27, Przemolo pisze:
    > Mam na oku dom z lat 70-tych. Ogólnie jest ok, nieźle utrzymany. Ma
    > niestety największy dla mnie feler w postaci tego, że ściany w piwnicy
    > na wysokości ok. kilkudziesięciu centymetrów mają "wykwity" po wilgoci
    > oraz są miejscami zawilgocone (Mimo upalnej pogody w ostatnich dniach,
    > stale uchylonego okna w piwnicy). Wykwity nie są na całej długości ścian
    > ale pojawiają się w wielu miejscach.
    > Dowiadywałem się trochę w temacie ew. sposobów zwalczania wilgoci,
    > niewykluczone, że w tym domu wina leży po stronie kiepskiej izolacji
    > pionowej (jak to wtedy - robiono to smarując ściany na zewnątrz smołą
    > lub inną "papką").
    > Wilgoć nie przenosi się póki co na wyższe partie piwnicy, na parterze
    > też jest sucho.
    > Czy myślicie, że to poważny problem? oglądałem dom z fachowcem, który
    > powiedział, że można to zostawić na razie, a przy najbliższej okazji
    > skuć tynk z zamoczonych ścian i pomyśleć co dalej. Nie chciałbym po
    > prostu wtopić w niekończący się problem z wilgocią - czy każde tego typu
    > zawilgocenie da się trwale usunąć? jakie mogą być koszty?

    Izolację można zrobić zawsze - to tylko kwestia kosztów. Na szczęście
    nie zawsze trzeba odkopywać budynek. Już Ci napisałem we wcześniejszym
    wątku:

    wpisz w google: remmers kiesol system
    Przeczytaj PDFa "Uszczelnianie istniejących piwnic od wewnątrz - SYSTEM
    REMMERS KIESOL" a potem idź za ciosem, czyli zadzwoń do przedstawiciela
    i pogadaj o dostępności i kosztach. Licz się z wydatkiem paru tyś. PLN.

    PZDR
    Shaman


  • 12. Data: 2010-07-13 13:04:25
    Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    > A ja sprawdziłabym jeszcze RODZAJ gruntu, na którym stoi fundament.
    >
    > Jest to o tyle ważne, że istnieje coś takiego jak wznios kapilarny.
    >
    > Zjawisko wilgoci występuje powszechnie w ścianach domów posadowionych
    > np. na gruntach pylastych, lessowych, lessopodobnych pyłach wówczas,
    > gdy nie ma odpowiedniej izolacji POZIOMEJ.
    >
    > Najtaniej - najpierw wziąć geologa, który sprawdzi rodzaj gruntu w
    > poziomie posadowienia.
    >
    > Istnieje jeszcze metoda osuszania, stosowana czasem w zabytkowych
    > obiektach, która polega na odwróceniu polaryzacji cząsteczki wody
    > poprzez słaby impuls magnetyczny.
    > Wilgoć z muru wędruje z powrotem tam, gdzie jej miejsce :-)
    >
    > Kilka lat temu koszt takiego urządzenia wynosił ok. 2500 zł. Przy czym
    > firma dokonywała pomiaru wilgotności muru sklerometrem przed
    > instalacją. Jeśli po dwóch latach wilgotność muru nie powróciła do
    > wartości normowej - zwracali pieniądze.
    > W mojej kamienicy istnieje właśnie ten problem, tj. fundament stoi na
    > pyłach lessowych. Dom ma ponad 70 lat, więc poziomej izolacji nie ma.
    > Wykonanie jej
    > to olbrzymi koszt. Dlatego szukałam jakiejś niekonwencjonalnej metody.
    >
    > Mimo stosunkowo niewielkiego kosztu tego urządzenia - nie udało mi się
    > zamontować.
    >
    > Moherowe sąsiadki powiedziały, że to MAGIA i nie dały pieniędzy :-(

    > mal
    >
    Moim zdaniem te "moherowe" sasiadki maja racje. Cos zapewne zaslyszales w
    Telawizji, zapewne jakas dobrze oplacana reklame i nie majac o problemie
    pojecia wyrazasz sie sklerometrycznie typowo dla twardo- czy jajoglowego.
    Uzasadnienie. To o czym piszesz to jest proba wykorzystania do osuszania
    murow zjawiska elektroosmozy. Czasteczki wody w materiale porowatym,
    kapilarach, migruja zgodnie z gradientem pola elektrycznego. Instaluje sie
    system elektrod, do ktorych podlacza sie prad staly o niewielkim napieciu
    dzieki czemu w murze powstaje bariera elektroosmotyczna uniemozliwiajaca
    podciag kapilarny wody.
    Wszystko byloby pieknie, nawet cacy gdyby nie fakt, ze w kazdym zjawisku
    fizycznym zachodza inne zjawiska, o ktorych panowie fachofcy od tej opartej na
    nukowych podstawach metody, nie maja zielonego pojecia. Otoz zachodzi jak w
    kazdym ogniwie tzw. polaryzacja elektrod, one szybko pokrywaja sie warstwa
    zaporowa i (nie wdajac sie w szczegoly) po kilku dniach system dzialac
    przestaje.
    Elektrody musialyby byc wykonane z platyny, scislej z tzw. czerni platynowej
    lub innego niepolaryzujacego sie tzw. pol-ogniwa a te bywaja tylko w stanie
    polplynnym i po krotkim czasie normalnie wysychaja i calkowicie traca
    przewodnictwo.
    Pieprzysz o jakiejs polaryzacji czasteczek wody i impulsach magnetycznych...
    W sumie uwazam to za normalne naciaganie. Dlatego panie, w domysle jeszcze
    zapewne glosujace na Kaczora, maja racje. I bardzo delikatnie powiedzialy
    MAGIA. To jest normalne zlodziejstwo.
    Potem pieprzysz o skleromerze do badanie wilgotnosci... Chlopie doucz sie
    nieco. Sklerometr to przyrzad do badania twardosci materialow a nie do badania
    wilgotnosci. Beton nawet nawodniony czy suchy ma taka sama srednia twardosc.
    Ale tu znowu sztuczka, myk, czyli oszustwo. Rozrzut wynikow jest bardzo duzy i
    latwo fachofcowi "udowodnic" "poprawe". A wilgoc jak byla tak bedzie.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 13. Data: 2010-07-13 13:22:16
    Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
    Od: Rafał <r...@o...pl>

    W dniu 13.07.2010 15:04, Tornad pisze:
    >> sprawdziłabym
    >>
    >> szukałam
    >>

    > Chlopie

    To nie chłop a baba;)


  • 14. Data: 2010-07-13 14:20:43
    Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    > Mam na oku dom z lat 70-tych. OgĂłlnie jest ok, nieĹşle utrzymany. Ma
    > niestety największy dla mnie feler w postaci tego, że ściany w piwnicy
    > na wysokości ok. kilkudziesięciu centymetrów mają "wykwity" po wilgoci
    > oraz są miejscami zawilgocone (Mimo upalnej pogody w ostatnich dniach,
    > stale uchylonego okna w piwnicy). Wykwity nie są na całej długości
    ścian

    Niestety starsze domy byly budowane wg jeszcze starszej tradycji kiedy nie
    bylo jeszcze lodowek i supermarketow i te piwnice sluzyly jako sklady surowcow
    zywnosci, jak beczka kapusty, ziemniaki, karpiele i inne takie. I to mialo w
    tej wilgotnej piwnicy idealne warunki przechowywania zapasow. Dlatego scian
    tych piwnic specjalnie ani nie izolowano ani nie ocieplano.
    Najbardziej prawdopodobny powod zawilgocenia opisal Ci Rafal, rzeklbym moja
    szkola gdyz kilkakrotnie o tym pisalem i nawet mialem pochwaly od osob, ktore
    sobie sciany zaizolowaly zarowno termicznie jak i hydrauliczmie.
    Zatem jesli ten dom kupisz i w piwnicy zamierzasz otworzyc klub czy jakis
    warsztacik to musisz ja, scislej sciany i byc moze posadzke, przede wszystkim
    ocieplic.
    Mozesz to zrobic sam czego zaleta bedzie to, ze wlkladajac w te prace troche
    serca, zrobisz to lepiej niz kadzda ekipa. Ja to kilkakrotnie sam robilem i
    moge polecic swoj sposob.
    W skrocie. Odkopujesz nkawalek, powiedzmy 2.5 metra sciany naroznika domu w
    miejscu najnizszego poziomu terenu, dokladnie oczyszczasz sciane i nalepiasz
    na nia, na goraco, gruba pape termozgrzewalna, korzystnie zbrojana wewnatrz
    siatka polipropylenowa. Ja stosuje 4 mm pape firmy dibiten. Palnik i butla nie
    sa znowu tak terrorystycznie drogie. Zapytasz w skladzie jak to sie robi i po
    godzinie pracy staniesz sie fachowcem. Ja wiem to po sobie, jest to praca
    ciezka ale do zrobienia. Pionowymi pasami na zakladke. Papa musisz okryc
    podstawe sciany czyli gzyms lawy do glebokosci rzedu 10 cm.
    Potem obok lawy instalujesz kawalek perforowanej ruy, ktora bedzie robic za
    drenaz. Rura powinna byc obsypana z gory gravelem czyli rownoziarnistym zwirem
    o dowolnej granulacji, ktory nalezy z bokow i z gory okryc geowloknina. Rura w
    spadku rzedu minimum 0.5 cm/metr. Wykop zasypujesz urobkiem z nastepnego
    odcinka wykopu obok sciany. Ale zanim zaczniesz ten wykop zasypywac musisz
    oblozyc sciane, korzystnie twardym styropianem o grunosci minimum 3-5 cm.
    I w ten sposob obejdziesz caly dom. Moze byc problem z obejsciem schodow czy
    innej dobudowki ale nie jest to robota na hurra mozna sobie zrobic kilkudniowe
    przerwy, nic zlego sie nie podzieje. Taki system odcinkowego kopania ma swoje
    wady ale i zalety, z ktorej najawzniejsza jest bezpieczenstwo pracy; przy
    dluzszych wykopach istnieje niebezpieczenstwo osuniecia sie gruntu sciany
    wykopu na co nalezy uwazac, jesli glebokosc wykopu przekracza poltora metra.
    Takie sa przepisy.
    Wode z rury musisz odprowadzic juz zwykla nieperforowana rura w spadku,
    gdzies na powierzchnie, do rowu czy wykonac studnie chlonna czy z
    automatycznie wlaczajaca sie pompka.
    To tak w skrocie.
    Dzieki temu sciana piwnicy zostanie zaizolowana hydraulicznie na 100 lat,
    ocieplona i odwodniona.
    Niestety zapewne na poziomie lawy nie dali izolacji poziomej zatem niewielki
    podciag kapilarny pozostanie jak rowniez ta czesc sciany bedzie chlodniejsza,
    bedzie "ciaglo" od fundamentow, na to nie ma rady, ale w piwnicy zauwazysz
    radykalna poprawe, mury uzyskaja w wiekszosci temperature zblizona do
    otoczenia i para wodna z wilgotnego latem powietrza na tych scianach nie
    bedzie miala prawa sie wykraplac i w nia wsiakac.
    Ta czesc nieocieplona od dolu, niestety nadal bedzie zimna ale to tylko pas, z
    ktorego wigoc wyciagniesz instalujac na lato odwilgacacz pracujacy na zasadzie
    otwartej lodowki. Zima piwnica bedzie duzo cieplejsza a odwilgacacz potrzebny
    nie bedzie.
    Ewentualnie te czesc dolna murow do wysokosci powiedzmy pol metra mozesz
    ocieplic od wewnatrz. Mozna sciane tylko oczyscic, zagruntowac i oblozyc ja
    rowniez styropianem na kleju w technologii jaka stosuja do ocieplania scian z
    zewnatrz. 5 cm grubosci styro w zupelnosci wystarczy. Wtedy para wodna nie
    bedzie sie juz na nim wykraplac i odwilgacacz bedzie mial duzo mniej roboty.
    A potem zobaczysz jak zachowuje sie posadzka ale to juz nastepny problem.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 15. Data: 2010-07-13 14:28:42
    Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    > W dniu 13.07.2010 15:04, Tornad pisze:
    > >> sprawdziłabym
    > >>
    > >> szukałam
    > >>
    >
    > > Chlopie
    >
    > To nie chłop a baba;)

    Ozesz-ku... Rzeczywiscie. I zapewne jeszcze piekna, mloda i pelna dziewczecego
    uroku. Przepros ja ode mnie i napisz, ze jak napisze cos madrego i bedzie
    nalegala to sie jej oddam.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2010-07-13 14:29:42
    Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
    Od: "Stolat" <c...@g...pl>


    Użytkownik "Tornad" <t...@h...com> napisał w wiadomości
    news:47f6.00000530.4c3c6459@newsgate.onet.pl...
    >> A ja sprawdziłabym jeszcze RODZAJ gruntu, na którym stoi fundament.
    >>

    ...ciach


    Tornad to potrafi człowiek do poziomu postawić :).
    Ja też kiedyś dostałem zj.... kę :).
    No ale niestety zazwyczaj ma rację.

    Pozdrawiam
    Michał



  • 17. Data: 2010-07-13 16:00:23
    Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
    Od: mal <m...@g...com>

    On 13 Lip, 15:04, "Tornad" <t...@h...com> wrote:

    >
    > Moim zdaniem te "moherowe" sasiadki maja racje.


    Wg Ciebie - zapewne reprezentującego tzw. twardy elektorat zagraniczny
    kaczystów - zawsze będą miały rację.


    Cos zapewne zaslyszales w
    > Telawizji, zapewne jakas dobrze oplacana reklame i nie majac o problemie
    > pojecia wyrazasz sie sklerometrycznie typowo dla twardo- czy jajoglowego.

    Widać taka już Twoja natura, że obrażasz wszystkich, bo masz 'te
    gorsze dni'.
    Nie ze mną takie numery.

    Nie zaliczam się do frustratek ani nie ubliżam ludziom, gdy chcę
    zabrać głos.

    Nie z telewizji to wiem, lecz od szefa firmy, która wykonuje tego typu
    rzeczy:

    oto link

    http://www.elektroosmoza.pl/index1.htm


    I jeszcze coś. Sklerometrem można zbadać stan zawilgocenia właśnie na
    podstawie stopnia twardości tynku. To jedna z najprostszych metod, ale
    pewnie o niej nie słyszałeś.


    bez ukłonów

    małgorzata


  • 18. Data: 2010-07-13 19:07:10
    Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
    Od: J-L-F <j...@o...pl>

    Tornad pisze:
    >> W dniu 13.07.2010 15:04, Tornad pisze:
    >>>> sprawdziłabym
    >>>>
    >>>> szukałam
    >>>>
    >>> Chlopie
    >> To nie chłop a baba;)
    >
    > Ozesz-ku... Rzeczywiscie. I zapewne jeszcze piekna, mloda i pelna dziewczecego
    > uroku.

    chciałbyś baranie!


  • 19. Data: 2010-07-13 20:19:20
    Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    > > > Moim zdaniem te "moherowe" sasiadki maja racje.
    >
    >
    > Wg Ciebie - zapewne reprezentującego tzw. twardy elektorat zagraniczny
    > kaczystów - zawsze będą miały rację.
    >
    >
    > Cos zapewne zaslyszales w
    > > Telawizji, zapewne jakas dobrze oplacana reklame i nie majac o problemie
    > > pojecia wyrazasz sie sklerometrycznie typowo dla twardo- czy jajoglowego.
    >
    > Widać taka już Twoja natura, że obrażasz wszystkich, bo masz 'te
    > gorsze dni'.
    > Nie ze mną takie numery.
    >
    > Nie zaliczam się do frustratek ani nie ubliżam ludziom, gdy chcę
    > zabrać głos.
    >
    > Nie z telewizji to wiem, lecz od szefa firmy, która wykonuje tego typu
    > rzeczy:
    >
    > oto link
    >
    > http://www.elektroosmoza.pl/index1.htm
    >
    >
    > I jeszcze coś. Sklerometrem można zbadać stan zawilgocenia właśnie na
    > podstawie stopnia twardości tynku. To jedna z najprostszych metod, ale
    > pewnie o niej nie słyszałeś.
    >
    >
    > bez ukłonów
    >
    > małgorzata
    >
    Najpierw uzasadnie, to ze skojarzylem Cie z chlopem. No bo podpisalas sie mal
    skojarzylem ten podpis z "male" w odroznieniu od "female" co mozna kojarzyc z
    plcia piekniejsza. Teraz mam juz przyjemnosc wiedziec, ze jestes kobitka o
    imieniu Malgorzata lub Malgorzatka dziewcze mlode. Przypomina mi sie tez stara
    piosenka chyba Warsa o Malgorzatce godnej uwielbienia, ktora byla jak z
    kamienia...
    Ale ad rem. Obrazilas niewinne kobitki nazywajac je moherkami wiec ja
    delikatnie dalem Ci do zrozumienia, ze nie masz racji.
    To co pisalas o tych falach EM, impulsach, polaryzacji, co zapewne
    zapamietalas od szefa firmy - kupy sie nie trzyma. Takie jest moje zdanie i
    sie go nie wypre, malo chce ostrzec ew. klientow, ktorzy sie na to moga dac
    nabrac. Dlatego uwazam, ze te Twoje moherki niestety maja racje. Niezaleznie
    od tego, ze sluchaja tego znienawidzonego i politycznie niepoprawnego radia
    co "ma ryja".
    I ten sklerometr. Jesli firma bylaby uczciwa to stosowalaby wilgotnosciomierz
    taki jakim posluguje sie fachowcy posadzkarze; przyklada taki do betonu i mowi
    za mokry, trzeba jeszcze poczekac. Pomiary sa bardzo dokladne, praca przyrzadu
    bazuje na duzej wartosci stalej dielektrycznej wody; im tej wody w materiale
    jest wiecej tym bardziej wychylka sie wskazowka. A tu Twoi chlopcy z pod
    Rzeszowa, ociec umarl matka wdowa, wybrali sklerometr. Wiec uzasadnilem
    dlaczego - takim przyrzadem latwiej klienta oszukac!
    Duzo by pisac. Tak sie sklada, ze elektroosmoza odkryta przez rosyjskiego
    fizyka Reussa w 1808 roku, elektrokataforeza, efekty Dorna i kilka innych,
    byly przez dlugie lata moim konikiem. Przeczytalem na ten temat kilkanascie
    prac w tym jedna habilitacyjna, czytalem po rosyjsku a nawet po angielsku a co
    najwazniejsze wykonalem sam osobiscie setki badan, wszystko w miare zgodnie z
    zasadami prowadzenia prac naukowych, przeanalizowalem i napisalem na ten temat
    ksiazke z obrazkami, wykresami, zaleznosciami, ponad 200 stron. Jeden z
    nielicznych egzemplarzy jest w bibliotece Politechniki Krakowskiej, na ktorej
    przez ponad 22 lata pracowalem. Tytul: "Badania potencjalow elektrycznych
    podloza gruntowego w aspekcie ich wplywu na stosunki gruntowo-wodne".
    Zatem moge sie pochwalic, ze temat jest mi znany.
    I twierdze, ze te produkowane przez firme cudowne pudelka w kolorze bialym
    lub czarnym to normalna sciema. Te urzadzenia dzialac prawa nie maja i kropka.
    Nie ma prawa fizycznego, zasady fizycznej czy fizykochemicznej, w ktorej
    impulsy czy wyjatkowo dobrze dopracowane ksztalty przebiegow
    elektromagnetycznych o mocy az ulamek wata, moglyby w jakis sposob zdalny
    osuszac sciany zawilgoconych piwnic.
    Chlopcy z firmy byc moze wiedza ale tego nie napisza, ze woda kapilarna nie
    plynie sobie w kapilarach tak sobie jak sobie to maly Jasio (bez Malgosi)
    wyobraza. Tam sa cztery warstwy czasteczek wody utwierdzonej, warstwa
    posrednia, warstwa Goya, wszystkich juz nie pamietam ale jest to dosc zlozone.
    Wszystko na sciankach, ktorej w zaden sposob ruszyc nie mozna; jedynie duza
    energia cieplna powodujaca jej odparowanie jest skuteczna. Warto wiedzec, ze
    woda w kapilarach do minus 40 stopni C nie zamarza... A tu nagle wynalazek
    cwierc wata mocy w impulsie, odwrocenie polarytzacji i caly dom masz
    osuszony... Kpiny sobie chlopcy robia z porzadnych ludzi po maturze.
    I tylko to chcialem wyrazic; i nikogo nie obrazic co bezpodstawnie mi
    imputujesz.
    I jeszcze na temat szefa; nie widzialem szefa, ktoryby wyrazal choc cien
    watpliwosci w sukces. Kazda sroka swoj ogon chwali. Troche sie dziwie, ze az
    tylu naiwnych dalo sie na to nabrac, jesienia bede w Krosnie skad pochodze
    zajde do tego palacyku gdzie to superduper urzadzenie zainstalowano i popytam.
    Istnieje cos takiego z czego swiadomie czy nie, ale firma korzysta. Ludzie
    nabrani, czesto nie chca sie do tego przyznac, no bo wstyd. Zapytani
    twierdzic beda, ze to dziala.
    Skoro to takie tanie, only 2500 zl to sruu... zainwestuj, przekonaj sie i
    potem napisz, wtedy Twoje informacje beda mialy duza wartosc merytoryczna. A
    tak to wyglada na napedzanie firmie naiwnych klientow.
    Mnie i zapewne nie tylko, to normalnie wqrwia i niezaleznie od tego kto to
    pisze, chociaz czapki moherowej nie nosze - rezonuje na nie.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 20. Data: 2010-07-13 20:38:13
    Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
    Od: Przemolo <p...@g...pl>

    Kilka dodatkowych uwag:
    Farba i fragmenty tynku są wilgotne na wybranych obszarach od podłogi do
    mniej-więcej poziomu gruntu.
    W piwnicy jest ściana wewnętrzna dzieląca 2 pomieszczenia i ona też jest
    od podłogi jakieś kilkadziesiąt cm w górę zawilgocona - czyżby to efekt
    kiepskiej izolacji poziomej?
    Ponoć taki efekt jest głównie po większych opadach, a potem sukcesywnie
    to schnie.
    Na podłodze położono wykładzinę, gdy pod nią zajrzałem, wody nie było
    ale wilgoć wyczuwałem.

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1