W dniu 2019-12-04 o 16:01, Kris pisze:
>>>> Bo skoro rura była wadliwa na "dzień dobry" w dniu montażu instalacji
>>>> to jaką masz pewność, że nie rozszczelni się na dalszym odcinku
>>>> zważywszy, że tam jest dalej "zakręt" o 90 stopni
>>>> a szew idzie po zewnętrznej "zakrętu".
>>> Podstawę prawną że nie wolno pęknięć w rurach spawać podasz?
>>>
>> Pisałem w innym miejscu - podam.
> Masz już te dane?

Dowodem na te dane jest  "Rura Romana"

Dwadzieścia lat temu, tata Romana chciał pofedrować od nocy do rana.
Zakupił gumek chyba czterdzieści, mamuśkę fedrował i rurę swą pieścił.
Lecz cóż to, ach cóż to tragedia się stała, gumka mu pękła i kuśka złamała.
Gumka pęknięta, kuśka złamana, tatko się spuścił i zrobił Romana.
Nie byłoby Romka, nie byłoby syna, gdyby tatulo na ciepło wyginał.
Lecz tatko na zimno mamuśkę fedrował, guma mu pękła i syna zmajstrował.
A teraz Roman głośno pyskuje, jak rura pęknięta to się nie fedruje.
Z autopsji Romana jasno wynika, na zimno ci pęknie, więc gięcia unikaj.
By rura nie pękła to grzej ją palnikiem, by "Rura Romana" nie była wynikiem
tych wszystkich pyskówek na forach wszelakich, gdzie Roman pyskuje o
rurze dla draki.

Autor: znany