Andrzej S <a...@e...pl> napisał(a):


>WiFi dziala - inet jest. Ale mialo byc sieganie z TV na dyski
>komputerów i pobieranie zasobów do ogladania. Okazuje sie, ze
>wszystkie domowe urzadzenia nie sa kompatybilne (Toshiba mówi,
>ze nie udało sie sparowac urzadzen). Wymagane jakies protoko9y
>Intela, nie chce mi sie szukac nazwy.

To sie nazywa DLNA i jesli urzadzenie wspiera ten protokol,
bedzie gadalo z innym - problemem jest tu niestety samo DLNA, ktore jest protokolem,
delikatnie mowiac, niedorobionym. Niestety, ale 100% TV z kartami sieciowymi
obsluguje tylko DLNA - co dla koncowego uzytkownika oznacza mniejsze lub wieksze
problemy
jesli zechce ogldac na TV filmy np. z domowego peceta. A to nie mozna filmu
przewijac, a tu w ogole
nawet go odczytac, bo krzyczy ze brak kodeka chociaz inny film z takim samym
kodowaniem czyta bez
problemu, za chwile brak dzwieku albo film tnie - takie ogldanie filmow po DLNA to
chleb powszedni.
Wiec krotko - DLNA to syf, ale alternatywy nie masz, bo wszyscy producenci TV uzywaja
tylko
tego protokolu.

Tutaj dochodzimy do Samsunga. To co opisales jest wiele w tym prawdy, dla mnie SmarTV
jest rowniez
wkurzajacy i z tym nie zamierzam dyskutowac. Ale telewizory Samsunga maja jednak pare
zalet ...

Po pierwsze obsluga wielu formatow i kodekow - wkladasz pena, podpinasz dysk i TV to
odtwarza.
Po prostu - naprawde ciezko jest znalezc np. film, z ktorym TV sobie nie poradzi. Pod
tym katem inni
producenci sa daleeeeeko z tylu.

Samsung ma najwieksza w sieci rzesze ludzi, ktorzy skupieni wokol SamyGo
(http://www.samygo.tv/)
poprawiaja producenta i dodaja nowe funkcjonalnosci. Efektem tego jest duzo
alternatywnego softu na
telewizory tego producenta. I tu przyklad - jak wiadomo tunery czy tez same
telewizory maja czasami
opcje nagrywania. Wszystko pieknie ladnie, dopoki nie zechcesz tak nagranego
materialu zgrac i
odtworzyc u kolegi. Nie da sie - calosc jest zaszyfrowana kluczem przypisanym do
plyty glownej
odbiornika, wiec w praktyce nagrany material mozesz odtworzyc tylko tam, gdzie zostal
nagrany.
Przykre. Ale ludzie z SamoGo i z tym sobie poradzili - jest soft, ktory wgrywasz na
TV i ktory
rozszyfrowuje nagrany film. Albo nagrywanie obrazu zrobiono wrecz na telewizorach,
ktore
natywnie nawet nie potrafily tego robic! W srodku TV jest linux, wiec praktycznie
mozliwosci tworcze
sa ogromne, byleby hardware wyrobil . Jak ktos jest bardziej zainteresowany
proponuje zajrzec pod
podany link i sobie popatrzec jak ludzie rozszerzaja mozliwosci telewizorow Samsunga.


I tu dochodzimy do sedna....
Dzieki tej dodatkowej funkcjonalnosci, ktora mozesz zaladowac do TV, jest obsluga
NFS i udzialow Samby (innymi slowy telewizor moze obslugiwac windowsowy NetBios,
bardziej po ludzku otoczenie sieciowe) - a to oznacza, ze zlewasz niedorobione DLNA
i filmy z serwera, peceta, NASa czy co tam masz w domu, ogladasz tak, jakby dyski
podpial
bezposrednio do telewizora - przy tym nie masz tych wszystkich wkurwiajacych
przypadlosci
o ktorych napisalem na poczatku. Cos pieknego (a wlasciwie to chyba tak to powinno
wygladac u
wszystkich), zwlaszcza, ze TV, jak pisalem, odtwarza praktycznie kazdy format video.

O funkcjonalnosci moznaby dlugo, ale nie w tym rzecz. Oczywiscie mozna tez dokupic
dzingla
z Androidem, tym bardziej, ze ceny tego nie sa zaporowe, ale tam tez nie jest to tak
rozowo do konca. Zwlaszcza w tych tanszych.

Oczywiscie wielu uzytkownikom moze zwisac internet, siec i dodatkowe fjuczery, oni po
prostu
chca ogladac telewizje. Tutaj w przypadku Samsunga wystepuje spora rozbieznosc
miedzy modelami, warto troche doczytac, bo mozna kupic odbiornik. np. z inna (gorsza)
matryca niz
ten, ktory stoi na wystawie. Problemem technologi LCD i podswietlenie ledowego jest
tez clouding,
tutaj nie wiem czy Sony sobie z tym nie radzi najlepiej...

Generalnie - ja bym nie powiedzial, ze Samsung jest be, a Sony, Sharp czy Toshiba to
cud, miod i
maliny. To ougolnianie nie majace wiele wspolnego z praktyka.