Jest to to mieszkanie w szeregowce od dewelopera, wybudowane 2 lata temu.

Poddasze wg projektu bylo nieuzytkowe, niemniej pow. poddasza byla wliczana
do metrazu sprzedawanego mieszkania przez dewelopera. A tam nie bylo ani
podlogi (jedynie docieplenie miedzy belkami) ani docieplenia polaci
dachowych, ani obudowy poddasza z GK. Dobrze ze przynajmniej membrana
paroprzepuszczalna byla (oczywiscie nieposklejana tasmami).

A jakby bylo smieszniej to od tego placi sie podatek od nieruchomosci.
Niemniej i tak to przerabiam na uzytkowe, wiec sie nie bede kopal z koniem.
Taki dzisiaj jest standard deweloperski, hehe. Ale za to bylo tanio jak na
10km od centrum Wrocka.

Aha, w zakresie tego "stanu deweloperskiego" nie ma tez grzejnikow, pieca
gazowego, parapetow, schodow na to poddasze.

Jesli sprawa trafilaby do sadu to sad nakazalby co najwyzej naprawe usterki
(nieistotnej) i po prostu deweloper musialby zrobic to co ja teraz chce
zrobic, czyli dal jakies nakladki na belki zeby wyrownac poziom.

Pzdr


--
Ta wiadomość e-mail została sprawdzona pod kątem wirusów przez oprogramowanie AVG.
http://www.avg.com