eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieŚwietlówka Philips - nie ma to jak być wyruchanym › Re: Świetlówka Philips - nie ma to jak być wyruchanym
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate1.onet.pl!niusy
    .onet.pl
    From: "Tornad" <t...@o...net>
    Newsgroups: pl.misc.budowanie
    Subject: Re: Świetlówka Philips - nie ma to jak być wyruchanym
    Date: Mon, 16 Nov 2009 16:57:02 +0100
    Organization: Onet.pl
    Lines: 56
    Sender: n...@n...onet.pl
    Message-ID: <3...@n...onet.pl>
    References: <hdrflf$e69$1@atlantis.news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate1.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.onet.pl 1258387022 2574 213.180.130.17 (16 Nov 2009 15:57:02 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 16 Nov 2009 15:57:02 +0000 (UTC)
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 96.224.242.7, 10.174.28.62
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 7.0; Windows NT 5.1; InfoPath.1)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.budowanie:378227
    [ ukryj nagłówki ]

    > Tornad pisze:
    > > Dorzuce swoje trzy centy.
    > >  Otoz istotna roznica w swieceniu swietlowka a normalna zarowka jest to,
    ze
    > > zarowka ma bezwladnosc cieplna a swietlowka nie. Ona niezaleznie od firmy
    > > swieci swiatlem migajacym z czestotliwoscia tych 100 Hz.
    > Kolego chciałem przypomnieć ze mamy 2009 rok, a świetlówki kompaktowe
    > nie zawierają dławika i startera. Nic nie mruga 100Hz, przetwornica
    > chodzi na 30-50kHz (i nie powiesz mi że widzisz takie miganie).
    >
    > >  Ale nie o tym. Swietlowka zasilana napieciem stalym, swieci odczuwalnie
    > > jasniej i przyjemniej. Tlumacze to tym, ze mozna ja "przewoltowac. Jak
    > > normalnie produkuje sie je aby wytrzymywaly napiecie 220 V to w pikach ona
    > > jest obciazona napieciem amplitudowym czyli skutecznym  pomnozonym przez
    > > pierwiastek z 2. czyli ponad 300V. Sadze, ze takie napiecie stale ona
    zniesie
    > > a swiatla da o wiele wiecej.
    > Przez bardzo krótki czas. Zasilana stałym napięciem zamieniła by się
    > (pod warunkiem że zastosować ciągłe podgrzewanie) w lampę-wyrzutnię
    > elektronów i cząsteczek z jednej elektrody do drugiej, przez co jeden
    > koniec (elektroda) będzie za chwilę "oczerniony" a drugi totalnie
    > zubożony i zdechnie.
    > Świetlówki zasila sie AC wysokiej częstotliwości, wtedy ładnie świeci.

    > | Bartlomiej Kuzniewski
    No rzeczywiscie. Jestem na tyle tepy, ze nie pomyslalem, ze chodzi o
    swietlowke kompaktowa czyli rurke zwinieta w jakis obwarzanek... A powinienem
    gdyz Pytajnik_Sprawozdawca wyraznie napisal, ze ja wkrecil podczas gdy te
    stare, dlugie, sie wstawia w odpowiednie gniazdka.
    Ale mimo to uwazam, ze wszystkie one pracuja na identycznej zasdzie
    emitowania swiatla ultrafioletowego, ktore naswietlajac proszek, ktorym jest
    napylone wnetrze rurki, w emisji wtornej swieca swiatlem widzialnym.
    Rozbebeszalem takie swietlowki i widzialem ile tam elementow elektronicznych
    jest nadzgane. I dlatego pomyslalem, ze zamiast przetwornicy na te 100kHz moze
    lepiej byloby zastosowac zasilanie pradem stalym stabilizowanym, jakies zrodlo
    pradowe bo z doswiadczenia wiem, ze swietlowka zasilana napieciem stalym
    swieci o wiele mocniej i naturalniej.
    Piszesz, ze jedna strona sie zaczerni.. Wiec odpowiadam, ze taka zwykla
    swietlowke mozna obracac w druga strone. Ale lepiej moze byloby zaprojektowac
    je wlasnie tak aby robily jak zwykla lampa elektronowa z podgrzewana katoda.
    Piszesz, ze zarnik musialby byc ciagle grzany. No i co z tego. Lampy
    elektronowe tez maja podgrzewana katode i pracuja tysiace godzin. Nawet potem
    cos w nich pokombinowano aby zmniejszyc ich zywotnosc ze wzgledow komercyjnych.
    To byly moje tylko sugestia, mysle, ze nie urazilem tym Twoich odczuc
    estetycznych.
    W kazdym razie mnie te zarazy kompaktowe czy liniowe raza; efekt
    stroboskopowy, zaswiecanie sie po 1-2 sekundach, ktore wydaja sie wiecznoscia
    a jak mroz to i pare ladnych sekund trzeba, potem z pol godziny, zanim jako
    tako to swiecic zacznie... No i na koniec jak to sie rozbije to te proszki w
    nich sa trujace, trzeba to potem jakos specjalnie utylizowac, itd itp. A
    wszystko to pod melodie globalnego ociplenie, ktore jest ewidentnym humbukiem
    tzw. naukofcow produkujacych opasle dowody za granty.. Ale to juz inna bajka.
    Pzdr. Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1