Stolat pisze:
>
> Według po pierwsze:
> krzywo docięte dachówki w koszu. To nie jest jakis proeblem albo tak musi
> być, jest krzywo i z każdym dniem będziesz coraz bardziej nienawidzić tą
> krzywiznę.
> JAk dla mnie do poprawki i jak to mówił Kiki zapłacić im paragonami za
> dachówkę.
> No kosz musi wychodzić na dachówkę. Mogą go jakoś dociąć dogiąć tak aby nie
> piało ale to już zależy od konkretnej sytuacji.

Jeżeli to tylko taki problem..., :-) to się można przyzwyczaić,
szczególnie, że widać to na prawdę tylko na zbliżeniu. Normalnie nie
zwraca się na takie szczegóły uwagi.

> - druga sprawa to za "króki" jest pas nadrynnowy. Powinnien być niżej
> wypuszczony tak co by woda nie chclapała na deskę doczołową.

Może nie widać tego na zdjęciach, ale ta decha, do której przykręca się
rynnę jest okuta blachą cała, aż do samego jej dołu.

> No i rynny powinny wchodzić trochę pod dachówkę tzn. tak że jak śnieg będzie
> ci się zsuawać to powinnien tylko trochę wpadać do rynny.
> Troudno mi to opisać.

Rozumiem.

> - i trzecia sprawa czy ty masz założone wróblowinice?

Tak. oczywiście.

> Bo jak nie to koniecznie załóż bo ptaki będą ci tam włazić.
> Tak samo przyplnuj przy krawędzich gąsiorów aby założyli siatkę ochronną bo
> ci powłażą.

Gąsiory są zakończone specjalnymi rozetkami i nic się tam nie wciśnie, a
na kalenicy pod nimi jest specjalna taśma kalenicowa - dwie blachy o
szerokości jakichś 5 - 7 cm połączone rodzajem tkaniny, żeby przewiew
zapewnić, a jednocześnie zapobiec zawiewaniu śniegu i gnieżdżeniu się
ptaków i innych stworzeń :-).

> No i czy listwy kominowe wpuścili Ci w komin czy tylko do niego przykleili?
> Powinno się naciąć rowek i zagiąć listwę i wpuścić w komin.
> Najlepij sobie iśc i zamówić dokładnie takie listwy jak potrzbeba wygnąć ci
> to bez proeblmu w zakładach które robią rynny.
> Bo te listwy co są w sklepach to shit :).
>
Przyznam się, że nie wiem tak na pewno... Z dachówkami dostałem jakąś
taką taśmę systemową roben do obróbek kominiarskich. Czy nacinali...?

W razie czego, to miejscowi ludzie i na reklamację na pewno przyjadą
:-))), ale póki co nie zacieka..

pozdr.
robercik-us