Zastanawiam się nad zakupem działki, pod budowę domu. Mój niepokój budzi
bliskość całkiem dużego zbiornika wodnego (niby staw, ale ogromny). Czy
słusznie obawiam się kłopotów związanych z muchami, komarami, żabami czy
też jeszcze czymś innym? Odległość do zbiornika to jakieś 500m w linii
prostej. Odpowiada mi miejsce, sąsiedztwo, działka prosta, uzbrojona we
wszystko co potrzebuję, nawet cena spoko, tylko ta woda. :(
Nie obawiam się podtopień - staw jest w dole...
Teraz jak patrzę na google-e, tam jest całe pasmo stawów.
Możecie coś podpowiedzieć?

Irek.N.

do góry

Sun, 10 Jan 2016 23:37:48 +0100, Irek.N.

> Możecie coś podpowiedzieć?

Wuj żony ma dom niecałe 100m od stawu. Problemu nie ma, aczkolwiek staw
jest zadbany, a nie pozostawiony sam sobie.

--
Pozdor
Myjk

do góry

W dniu niedziela, 10 stycznia 2016 23:38:36 UTC+1 użytkownik Irek.N. napisał:
> Zastanawiam się nad zakupem działki, pod budowę domu. Mój niepokój budzi
> bliskość całkiem dużego zbiornika wodnego (niby staw, ale ogromny). Czy
> słusznie obawiam się kłopotów związanych z muchami, komarami, żabami czy
> też jeszcze czymś innym? Odległość do zbiornika to jakieś 500m w linii
> prostej. Odpowiada mi miejsce, sąsiedztwo, działka prosta, uzbrojona we
> wszystko co potrzebuję, nawet cena spoko, tylko ta woda. :(
> Nie obawiam się podtopień - staw jest w dole...
> Teraz jak patrzę na google-e, tam jest całe pasmo stawów.
> Możecie coś podpowiedzieć?

Ja mam ok 100-150m od stawu. Latem much trochę jest, ale one są wszędzie. Trafiają
się natomiast też duże "muchy", tzw. bąki.

do góry

Użytkownik <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:54b24d34-d0df-4985-a4d7-992475df9866@googlegrou
ps.com...
W dniu niedziela, 10 stycznia 2016 23:38:36 UTC+1 użytkownik Irek.N.
napisał:
> Zastanawiam się nad zakupem działki, pod budowę domu. Mój niepokój budzi
> bliskość całkiem dużego zbiornika wodnego (niby staw, ale ogromny). Czy
> słusznie obawiam się kłopotów związanych z muchami, komarami, żabami czy
> też jeszcze czymś innym? Odległość do zbiornika to jakieś 500m w linii
> prostej. Odpowiada mi miejsce, sąsiedztwo, działka prosta, uzbrojona we
> wszystko co potrzebuję, nawet cena spoko, tylko ta woda. :(
> Nie obawiam się podtopień - staw jest w dole...
> Teraz jak patrzę na google-e, tam jest całe pasmo stawów.
> Możecie coś podpowiedzieć?

>Ja mam ok 100-150m od stawu. Latem much trochę jest, ale one
>są wszędzie. Trafiają się natomiast też duże "muchy", tzw. bąki.
==============
Jeśli sąsiedzi i okolica odpowiada to nie czekaj.
Woda w okolicy to nie jest żadna przeszkoda jeśli chodzi o robactwo.
Powszechnie znane już dzisiaj środki do np. odkomarzania w większości
przypadków załatwiają sprawę.
Martwiłbym się jednak i sprawdził coś innego. Piszesz mianowicie, że w
googlach widać pasmo stawów. Z autopsji wiem, że taki układ powstaje np. w
wyniku wylania gównego nurtu rzeki, zakorkowanego przykładowo lodem. Tak
więc jeśli jest tam rzeka to przejrzyj okolicę i rozsądnie zastanów się czy
aby nie będzie okresowo zagrażać twojemu "miejscu na ziemi".

Pozdrawim - JK
Ps. Mam większą raczej wodę w działce, ok. 10 m od domku i robactwo - przy
racjonalnej gospodarce chemią - jest wielokrotnie bardziej uciążliwe dla
sąsiadów, nawet odległych od wody.

do góry

> Wuj żony ma dom niecałe 100m od stawu. Problemu nie ma, aczkolwiek staw
> jest zadbany, a nie pozostawiony sam sobie.
>

Już się dowiedziałem, że nie ma problemu tam, gdzie są ryby, a jak ryb
nie ma, to "komarioza" może się pojawić.

Nie mam pojęcia jak jest z tymi stawami, to raczej samo sobie
pozostawione jest. Jutro zrobię objazd po sąsiedztwie :)

Miłego.
Irek.N.

do góry

> Jeśli sąsiedzi i okolica odpowiada to nie czekaj.
> Woda w okolicy to nie jest żadna przeszkoda jeśli chodzi o robactwo.
> Powszechnie znane już dzisiaj środki do np. odkomarzania w większości
> przypadków załatwiają sprawę.

No tak, w domu sobie poradzę, ale skoro wynoszę się z miasta to raczej
po to, żeby na trawce upiec kiełbaskę na ogniu, a to może być niefajne
(muszę być słodki dla nich, mam fatalne doświadczenia).
Stawy wyglądają na zaniedbane, przynajmniej linia brzegowa robi takie
wrażenie.

> Martwiłbym się jednak i sprawdził coś innego. Piszesz mianowicie, że w
> googlach widać pasmo stawów. Z autopsji wiem, że taki układ powstaje np. w
> wyniku wylania gównego nurtu rzeki, zakorkowanego przykładowo lodem. Tak
> więc jeśli jest tam rzeka to przejrzyj okolicę i rozsądnie zastanów się czy
> aby nie będzie okresowo zagrażać twojemu "miejscu na ziemi".

Też o tym pomyślałem, ale tam malutka rzeczka płynie, aż się dziwię, że
daje rady zasilić stawy.


> Ps. Mam większą raczej wodę w działce, ok. 10 m od domku i robactwo - przy
> racjonalnej gospodarce chemią - jest wielokrotnie bardziej uciążliwe dla
> sąsiadów, nawet odległych od wody.

Co masz na myśli pisząc rybactwo? Połów ze stawu hodowlanego? Kurcze, ja
nie wiem czy tam są ryby :( Wiem, mam wędkarzy znajomych, łowiących
niedaleko - powinni wiedzieć!

do góry

On 2016-01-11 17:05, Irek.N. wrote:
> Już się dowiedziałem, że nie ma problemu tam, gdzie są ryby, a jak ryb
> nie ma, to "komarioza" może się pojawić.

Zaopatrujesz się w nietoperze i komary automagicznie znikają (jeden
neitoperek zżera około 2000 sztuk przez noc).

Piotrek

do góry

On 2016-01-11 17:51, Piotrek wrote:
> Zaopatrujesz się w nietoperze

No a jak to zrobić praktycznie?

do góry

Pan Sebastian Biały napisał:

>> Zaopatrujesz się w nietoperze
> No a jak to zrobić praktycznie?

Kilka lat temu we Włoszech urzędy gminne organizowały akcję rozdawania
mieszkańcom budek dla nietoperzy. Można nie czekać aż dadzą, tylko
zrobić samemu. Dokładnego projektu budowy nie przedstawię, bo u mnie
i bez tego gacopyrze całe lato latają, więc planów nie musiałem szukać.
Ale wszystko da się znaleźć.

--
Jarek

do góry

On 2016-01-11 19:02, Sebastian Biały wrote:
> No a jak to zrobić praktycznie?

Można instalować schrony / budki lęgowe.

W skrajnym przypadku to może być stara stolnica albo inny kawał dechy
przymocowany (z zachowaniem odpowiedniego dystansu) do drewnianego budynku.

Piotrek

do góry