Czy taki impregnat Dragon jest coś wart?

http://tinyurl.com/ojxbbc4


--
Piter

Let me see your war face.

do góry

Witam

> Czy taki impregnat Dragon jest coś wart?
Nie,żebym cos mial do firmy,ale nam uczulenie na Dragona.Na Vidarona zresztą też.
W jednym wypadku jakość za najniższą cenę ,w drugim-za najwyższą.
Jaka? no nie wiem...
Nie potrafię jednak wskazać firmy,do której mam zaufanie.
Pozdro dolniak

do góry

dolniak pisze tak:

>> Czy taki impregnat Dragon jest coś wart?
> Nie,żebym cos mial do firmy,ale nam uczulenie na Dragona.Na
> Vidarona zresztą też. W jednym wypadku jakość za najniższą cenę ,w
> drugim-za najwyższą. Jaka? no nie wiem...
> Nie potrafię jednak wskazać firmy,do której mam zaufanie.

Pytam bo jak kiedyś kupiłem rozpuszczalnik nitro Dragona to on chyba
nawet przy rozpuszczalniku nie stał.

Pomazałem tym Dragonem deski wczoraj i dziś ze 5 razy. Wygląda jak krem
czekoladowy albo kakałko. Szybko schnie. Śmierdzi śledziami. Ręce
umyłem wodą, zmywa się. Pędzel też się umył. Ciekawe czy pierwszy
deszcze go nie spłucze. Robiłem to bez maski. Jeszcze żyje.

--
Piter

Let me see your war face.

do góry

W dniu 2015-08-15 o 00:29, PiteR pisze:
> Pomazałem tym Dragonem deski wczoraj i dziś ze 5 razy. Wygląda jak krem
> czekoladowy albo kakałko. Szybko schnie. Śmierdzi śledziami. Ręce
> umyłem wodą, zmywa się. Pędzel też się umył. Ciekawe czy pierwszy
> deszcze go nie spłucze. Robiłem to bez maski. Jeszcze żyje.
Ja pamiętam Dragon z dawnych czasów, gdzie sprzedawali dobrej jakości
benzynę ekstrakcyjną i kilka innych produktów.
Impregnat akrylowy wydaje mi się niezły, ale nie zawiera żadnych
dodatków przeciw szkodnikom, grzybom itp. Działa stricte jako powłoka
chroniąca przez wilgocią i UV i nic więcej. Ja bym osobiście wolał jakiś
zajzajer niszczący grzyby i szkodniki.
Jacek

do góry