eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.dom › Instalacja fotowoltaiczna w domu.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 111

  • 51. Data: 2015-06-17 20:01:31
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: zil0g <z...@m...prl>

    *Jarosław Sokołowski* wdusil[a] knefle:

    >Bez przesady, sprawnośc procesu fotowoltaicznego w powszechnie używanych
    >instalacjach dawno przekroczyła 10%, bliższa jest nawet 20%. A wody jakoś
    >wciąż nie udaje się grzać ze sprawnością 150%. Ale kilkakrotna różnica
    >jest (tak ze cztery albo i pięć razy). Dlatego do niezbyt mądrych należy
    >zaliczyć podany pomysł, by tym grzać wodę do mycia (prąd należy po prostu
    >sprzedać, o nic innego nie chodzi).

    Gdzie tu przesadzam? Przesadą i nadużyciem to jest podawanie tak wysokich (pow. 10%)
    sprawności
    instalacji FV tylko w odniesieniu do samego panela fotowoltaicznego pomijając układy
    magazynowania
    i konwersji, nie wspominając juz o odsprzedaży do sieci. Dyskusje o opłacalności tego
    typu instalacji
    na tej szerokości geograficznej i w tym klimacie to cienkie fantazy ekonomiczne z
    elementami SF.

    >Inwestycja zwaraca się szybko. Nieprzyzwoicie szybko. Dużo szybciej, niż
    >inwestycja w klasyczną energetykę. Kto jeździ czasem przez Czechy ten wie,
    >ile tam jest pól zastawionych panelami -- w miejscu, gdzie wcześniej
    >rosłą kukurydza czy inna pszenica. Wystarczyło dać gwarancję odkupu tego
    >"zielonego" prądu za grubą paczkę "zielonych". Tylko pytanie, komu się
    >zwraca. Podejrzewam, że aby dać 90% dotacji, najpierw wyceniono wszystko
    >z narzutem bliskim 900%. Więc zwróci się realizatorowi i bankowi. Od razu.
    >Nie podejrzewam, by za te cztery patyki oferowano sensownej wielkości
    >instalację (ale tu mogę się mylić).

    Ale to nie juzerom ma sie opłacać, tylko właśnie dużym firmom z subwencjami
    rządowymi,
    i bankom udzielającym pod to kredytów. To tylko kolejna forma lichwy. Stad tyle
    'udanych'
    inwestycji w wiatraki i elektrownie w Gubinie.


  • 52. Data: 2015-06-17 22:24:17
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 17 Jun 2015 12:55:56 -0500, Pszemol napisał(a):

    > Skorzysta w sensie - zrozumie że nie potrzebuje takiego strupa
    > na tyłku jak inwestycja sponsorowana z Unijnych pieniędzy aby
    > zaoszczędzić 35 groszy dziennie.

    Jak już pisałam - zaoszczędzę znacznie więcej i nie tylko pieniądze. I to
    JA wiem najlepiej, ile JA zaoszczędzę i czego.
    Od tutejszych pożal się Boże "ekspertów" dowiedziałam się tylko tyle, że
    nie powinnam tgp czy tamtego :->


  • 53. Data: 2015-06-17 22:26:27
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 17 Jun 2015 20:01:31 +0200, zil0g napisał(a):

    > Ale to nie juzerom ma sie opłacać, tylko właśnie dużym firmom z subwencjami
    rządowymi,
    > i bankom udzielającym pod to kredytów. To tylko kolejna forma lichwy. Stad tyle
    'udanych'
    > inwestycji w wiatraki i elektrownie w Gubinie.

    FV o mocy 5 kW to nie jest mała instalacja, jak dla mnie. Biorę w ciemno.
    Bez kredytu.


  • 54. Data: 2015-06-17 23:33:10
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    krys pisze:

    >> To fascynujące, że dzisiaj wszystko da się tak sprawnie, szybko i tanio,
    >> także od początku zaczynając. Nawet samo wiercenie studni to dziś całkiem
    >> rozsądne pieniądze. W dodatku nie warto robić innej, niz głębinowa. Czyli
    >> taka, co ma rursko circa kilkanaście centymetrów średnicy, a do niego
    >> wpuszcza się zatapianą pompę tłoczącą. Kiedyś, nawet jak takie dziursko
    >> w ziemi wywiercili, to wpuszczali tam stalową rurę ssącą. I zasypywali
    >> wokół.
    >
    > Phi, co to za studnia. Ciągnąłeś kiedyś wiadrem wodę ze studni, w której
    > lustro jest wielkości talerzyka od filiżanki?;-)
    > Ja tak, 30 lat temu, woda tam do tej pory jak ambrozja (ale już hydrofor
    > ciągnie)

    Jeśli hydrofor ciągnie, to ta filiżanka bardziej na duże cappuccino, niż
    na małe espresso. Pociągnąć, to on może w teorii z dziesięciu, a w praktyce
    z ośmiu metrów. U mnie lustro wody w studni było 11 metrów pod poziomem
    gruntu, choć sama studnia sięga blisko czterdziestu. Nijak tego zassać,
    gdybym miał hydrofor w piwnicy pod jakimś pomieszczenim w domu. Wykopałem
    studzienkę cztery metry głęboką, na jej dnie jest pompa. Więc ciągnie z
    siedmiu. Właściwie ciągnęła, bo do elektrociepłowni doprowadzili wodę
    z Wisły, przestali dewastować poziomy wodonośne, poziom się podwyższył.
    Nie mierzyłem o ile, ale metr przynajmniej.

    --
    Jarek


  • 55. Data: 2015-06-17 23:36:35
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    krys pisze:

    >> Do podlewania 5 m kw OGRÓDKA może i tak. Nie zaś do podlewania PÓŁTORA
    >> HEKTARA - wtedy bowiem, przy CIĄGŁYM poborze wody, albo hydrofor (pompa)
    >> nie wytrzyma, a najpewniej i jedno, i drugie - na czele z portfelem.
    >
    > Ja to się może nie znam, ale u nas na Mazowszu, ludzie kalkulują opłacalność
    > nawadniania. I jak uznają, że na tym 1,5 ha rośnie coś, co warto zaopatrzyć
    > w wodę, to kładą nawodnienie, a nie się zastanawiają diabli wiedzą nad czym

    U nas na Mazowszu, to ludzie chitre takie, że im nawet przez myśl nie
    przyjdzie, by hektary wodą z wodociągu nawadniać. Albo choć ceny do tego
    przyrównywać. Ale choć chitre, to nie takie gupie, by myśleć, że prąd
    ze słońca lepszy niż z elektrowni. I że drugi im będzie psował pompy
    przy CIĄGŁYM poborze wody, a pierwszy nie. Ludzie na Mazowszu (jak niżej
    podpisany) też takie bywają, że gdy chcą podlać swoje nic nie warte
    chwaściory w ogródku, to włączaja pompę na kilkanaście godzin, idą w
    cholerę, ani przez chwilę nie myślą, że te tony wody będą pińć złotych
    kosztować. A patrzą tylko te ludzie, by im się pompa ani na chwilę nie
    zatrzymała -- bo to znak, że ją coś dławi i sprawnośc pompowania maleje.
    No i kondensatora rozruchowego z wyłącznikiem też trochę szkoda.

    --
    Jarek


  • 56. Data: 2015-06-17 23:40:04
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    zil0g pisze:

    >> Bez przesady, sprawnośc procesu fotowoltaicznego w powszechnie używanych
    >> instalacjach dawno przekroczyła 10%, bliższa jest nawet 20%. A wody jakoś
    >> wciąż nie udaje się grzać ze sprawnością 150%. Ale kilkakrotna różnica
    >> jest (tak ze cztery albo i pięć razy). Dlatego do niezbyt mądrych należy
    >> zaliczyć podany pomysł, by tym grzać wodę do mycia (prąd należy po prostu
    >> sprzedać, o nic innego nie chodzi).
    >
    > Gdzie tu przesadzam? Przesadą i nadużyciem to jest podawanie tak wysokich
    > (pow. 10%) sprawności instalacji FV tylko w odniesieniu do samego panela
    > fotowoltaicznego pomijając układy magazynowania i konwersji, nie wspominając
    > juz o odsprzedaży do sieci.

    Dlaczego nie wspominając, skoro to jest akurat najfajniejsze?! Sprawność
    odsprzedaży do sieci może w pewnych warunkach osiągnąć nawet 500%.

    --
    Jarek


  • 57. Data: 2015-06-17 23:40:54
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Pszemol napisał:

    >> To, że z fotowoltaiką mam wiele doświadczeń ("po lini zawodowej",
    >> bo sam w domu instalacji nie mam) nie daje mi tu uprzywilejowanej
    >> pozycji -- nie wyszliśmy jeszcze w dyskusji poza elementarne
    >> podstawy. Szkolne rachunki, żaden hi-tech ogniw CIS, czy nawet
    >> krzemowych.
    >
    > Ja bardzo doceniam to że dzielisz się wiedzą/doswiadczeniem
    > i poświęcasz czas na tłumaczenie - myślę że duma Ikselce nie
    > pozwoli zapytać o radę nikogo z przeciwnej "drużyny" ale jak
    > już zapytałem i odpowiedziałeś to i ona przeczyta i może skorzysta.
    > Skorzysta w sensie - zrozumie że nie potrzebuje takiego strupa
    > na tyłku jak inwestycja sponsorowana z Unijnych pieniędzy aby
    > zaoszczędzić 35 groszy dziennie. Byłoby to mało sensowne, że tak
    > powiem.

    Bardzo dziękuję za docenienie. Jest okazja żeby pogadać, to korzystam.
    Gdy kto spyta, chętnie odpowiem, a nawet wytłumaczę jeśli trzeba.
    Nie uważam tego za stracony czas, zawsze szanuję swych rozmówców.
    Ale z koniem kopać się nie zamierzam. Ani z krową dżersejką. Na to,
    że unijnego tyłka różnie strupy się imają, i tak nie mam wpływu.

    --
    Jarek


  • 58. Data: 2015-06-17 23:56:38
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 17 Jun 2015 23:40:54 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

    > Gdy kto spyta, chętnie odpowiem,

    Nie pytam ciebie, a jednak odpowiadasz. To jak?
    W dodatku głupio i chamsko.


  • 59. Data: 2015-06-18 00:54:00
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: zil0g <z...@m...prl>

    *Jarosław Sokołowski* wdusil[a] knefle:

    >Dlaczego nie wspominając, skoro to jest akurat najfajniejsze?! Sprawność
    >odsprzedaży do sieci może w pewnych warunkach osiągnąć nawet 500%.

    Ze stawką 15gr/kWh, niezły interes dla ZE.


  • 60. Data: 2015-06-18 09:40:26
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Jarosław Sokołowski wrote:

    > krys pisze:
    >
    >>> To fascynujące, że dzisiaj wszystko da się tak sprawnie, szybko i tanio,
    >>> także od początku zaczynając. Nawet samo wiercenie studni to dziś
    >>> całkiem rozsądne pieniądze. W dodatku nie warto robić innej, niz
    >>> głębinowa. Czyli taka, co ma rursko circa kilkanaście centymetrów
    >>> średnicy, a do niego wpuszcza się zatapianą pompę tłoczącą. Kiedyś,
    >>> nawet jak takie dziursko w ziemi wywiercili, to wpuszczali tam stalową
    >>> rurę ssącą. I zasypywali wokół.
    >>
    >> Phi, co to za studnia. Ciągnąłeś kiedyś wiadrem wodę ze studni, w której
    >> lustro jest wielkości talerzyka od filiżanki?;-)
    >> Ja tak, 30 lat temu, woda tam do tej pory jak ambrozja (ale już hydrofor
    >> ciągnie)
    >
    > Jeśli hydrofor ciągnie, to ta filiżanka bardziej na duże cappuccino, niż
    > na małe espresso. Pociągnąć, to on może w teorii z dziesięciu, a w
    > praktyce z ośmiu metrów. U mnie lustro wody w studni było 11 metrów pod
    > poziomem gruntu, choć sama studnia sięga blisko czterdziestu. Nijak tego
    > zassać, gdybym miał hydrofor w piwnicy pod jakimś pomieszczenim w domu.
    > Wykopałem studzienkę cztery metry głęboką, na jej dnie jest pompa.

    Tam też jest przy studni dziura na pompę, bo właśnie za głeboko było. Inne
    szczegóły techniczne mnie nie interesowały, ale miałam okazję oglądać
    jeszcze głębszą studnię. Nawet boję się wspomnieć, czy tam w ogóle lustro
    było widać, i jaki kołowrót przy niej był.

    > Więc
    > ciągnie z siedmiu. Właściwie ciągnęła, bo do elektrociepłowni doprowadzili
    > wodę z Wisły, przestali dewastować poziomy wodonośne, poziom się
    > podwyższył. Nie mierzyłem o ile, ale metr przynajmniej.

    Z mojej podwórkowej, jakby zdjąć górny krąg, to są momenty, że kubeczkiem
    byś nabrał;-) Wtedy nie należy się zapuszczać w dolne partie działki:-)


    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1