eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.dom › Instalacja fotowoltaiczna w domu.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 111

  • 41. Data: 2015-06-17 15:19:42
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Jarosław Sokołowski wrote:

    > krys pisze:
    >
    >>>> epoki czajników kamionkowych;-). Woda z wodociągu kosztuje u mnie
    >>>> ~2,5zł, z odpływem do kanalizacji trzy razy tyle, więc to jest powód
    >>>> reaktywacji hydrofora - podlewanie ogródka nie musi kosztować kroci, a
    >>>> woda w studni
    >>>
    >>> a nie możesz założyć podlicznika na ogród? U mnie bez problemu.
    >>> Wystarczy wysłać info do wodociągów i wtedy płacisz tylko za wodę a za
    >>> ścieki już nie
    >>
    >> A po co, jak w studni jest woda, trzeba tylko smok od pompy wymienić?
    >
    > Dobra ta woda w studni? Tylko do ogródka warto ją wykorzystać, czy i do
    > domu się nada?

    Podskórna, więc do spłukiwania toalet, ewentualnie może do prania byłaby ok.
    Są tacy, co twierdzą, urzędowo, że można ją uzdatnić, ale to skórka za
    wyprawkę, bo ja przyjdą suchsze lata, to po wodzie;-)


    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com


  • 42. Data: 2015-06-17 15:31:44
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Jarosław Sokołowski wrote:

    > krys pisze:
    >
    >>>> Durnyś.
    >>>
    >>> Według mnie mądrze chłop gada, i to z doświadczenia (własnego), czyli
    >>> to co chciałaś usłyszeć (podobno).
    >>>
    >>> Udowodnij że to on durny: napisz ile kasy miesięcznie kosztowałaby Cię
    >>> woda z Twojej studni a ile kosztuje Cię ta dużo gorsza woda wapienna z
    >>> wodociągów (kosztów grzałek do Twojego czajnika możesz, dla skupienia
    >>> uwagi, nie wliczać).
    >>
    >> Z mojego doświadczenia: Mam hydrofor i wodociąg oraz kanalizację. W tej
    >> kolejności. Hydrofor właśnie będzie przeżywał reaktywację. Wodociąg byl
    >> zakładany, kiedy wodę do studni tzeba było dowozic beczkowozami.
    >> Owszem, hałasuje, ale bez przesady. Może dlatego, że ma 40 lat, czyli
    >> jest z epoki czajników kamionkowych;-). Woda z wodociągu kosztuje u mnie
    >> ~2,5zł, z odpływem do kanalizacji trzy razy tyle, więc to jest powód
    >> reaktywacji hydrofora - podlewanie ogródka nie musi kosztować kroci,
    >> a woda w studni jest podskórna, więc chyba nie zdecydowałabym się na
    >> używanie. Mam ważenie, że jednak opłaci mi się zapłacić za prąd
    >> zasilający hydrofor.
    >
    > To nie jest tylko wrażenie. Ale radzę od razu zmienić pompę na
    > współczesną. I elastyczny przewód łączący ją z instalacją domową. Wtedy
    > nie ryksztosuje, a jeśli teraz "hałasuje bez przesady", to jej szmerku
    > nawet nie będzie słychać. Zbiornik też raczej do wymiany -- na taki z
    > membraną. Ja zawsze taki miałem, nawet 30 lat temu dało się kupić, jeśli
    > ktoś wiedział czego szukać. Te wielkie baniaki z blachy ocynkowanej są
    > nieakceptowalne, wciąż pwietrze rozpuszcza się w wodzie, maleje "pojemość
    > skokowa" i w ogóle szkoda gadać. No i zawór zwrotny przed pompą też bardzo
    > ważny. W każdym razie nie taki oldskulowy "poprzeczny", z gumową uszczelą
    > i zamykaniem grawitacyjnym. Wspóczesny, równoległy, ze sprężynką. Za dychę
    > czy coś koło tego. W ogóle cała reaktywacja, to koszt kilkuset złotych lub
    > niewiele więcej. Nawet z robotą hydraulika, jeśli nie trafi się naciągacz.

    To wszystko jest ok. Wystarczy się podkopać do studni i wymienić wyhajster w
    środku. Jakby wszystko nie było ok, nikt nie zawracałby sobie głowy
    reaktywacją.
    BTW - hałasowanie hydroforu polegało na tym, że się zauważało, że się raczył
    załączyć. I to tylko w pomieszczeniach bezposrednio nad hydroforem
    umieszczonych

    >
    > U mnie wodociąg założyli u schyłku komuny. Bo opadł poziom wody w
    > studniach i *niektórzy* sobie z tym nie potrafili poradzić. Więc niech
    > państwo wyłoży kasę, rozkopie ulice, bo oni sobie przecież swojej studni
    > nie uwspółcześnią -- to myślenie do dziś się nie zmieniło, jak widać.

    To nie dziś, wodociąg to my mamy więcej niż 20 lat, i nie państwo, tylko
    komitet budowy wodociągu. Gmina ma mieszkańców mojej wsi tam, gdzie
    kolektorów nie montują;-). Ludzie sami sobie muszą.


    >
    > A wody opadły, bo zbudowano elektrociepłownię, przy której nawiercono
    > studni głębinowych do uzupełniania wody w dziurawej warszawskiej sieci
    > grzewczej. Ta elektrociepłownia jest siedem kilometrów dalej, ale lej
    > depresyjny takie studnie robią potężny. I tu jest sedno problemu. Żeby
    > stworzyć sobie Eden na działce, to nie brak pieniędzy na prąd jest
    > przeszkodą. Wcześniej trzeba wiedzieć, skąd aż tyle wody wziąć. Studnia?
    > "Jezioro" na hektarowej działce i rzeczka obok? Bez owijania w bawełnę
    > powiem, że Jezioro Aralskie oraz rzeczułki Syr-daria i Amu-daria pokazują
    > jak takie pomysły wyglądają w wersji XXXL.

    U mnie jest porąbane, bo mieszkamy na glinie. Był czas ( wtedy, gdy budowano
    wodociąg), że była pustynia wszędzie i wodę trzeba było dowozic, a było i
    tak, ze trzeba było na gwałt budowac stdnie odwadniające, żeby nie musieć
    wynosić wody wiadrami z piwnic. Parę lat temu było tyle wody, że u sąsiada
    dzikie kaczki po podwórku pływały, a u mnie zgniły wszystkie niemal drzewa.
    Za to trawnika nie podlewam, bo jak wszyscy mają wypalone słońcem stepy, to
    u nas zielono;-). Ale nie będę się upierać przy uprawie agaw i kaktusów i
    nie zainwestuję w związku z tym w unijne projekty odwadniające.


    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com


  • 43. Data: 2015-06-17 16:18:26
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    krys pisze:

    >> W ogóle cała reaktywacja, to koszt kilkuset złotych lub niewiele
    >> więcej. Nawet z robotą hydraulika, jeśli nie trafi się naciągacz.
    >
    > To wszystko jest ok. Wystarczy się podkopać do studni i wymienić
    > wyhajster w środku. Jakby wszystko nie było ok, nikt nie zawracałby
    > sobie głowy reaktywacją.

    Z reaktywacją starych rzeczy tak bywa, że można się naciąć. Po zrobieniu
    podkopu może się okazać, że wihajster tandetnie zablindowany, w dodatku
    krajcowany a nie na szoner robiony i bez holajzy ani rusz nie będzie się
    dało culajtungu we flanszy udychtować. Ale życzę powodzenia oczywiście.

    To fascynujące, że dzisiaj wszystko da się tak sprawnie, szybko i tanio,
    także od początku zaczynając. Nawet samo wiercenie studni to dziś całkiem
    rozsądne pieniądze. W dodatku nie warto robić innej, niz głębinowa. Czyli
    taka, co ma rursko circa kilkanaście centymetrów średnicy, a do niego
    wpuszcza się zatapianą pompę tłoczącą. Kiedyś, nawet jak takie dziursko
    w ziemi wywiercili, to wpuszczali tam stalową rurę ssącą. I zasypywali
    wokół.

    --
    Jarek


  • 44. Data: 2015-06-17 16:21:25
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    krys pisze:

    >>> A po co, jak w studni jest woda, trzeba tylko smok od pompy wymienić?
    >>
    >> Dobra ta woda w studni? Tylko do ogródka warto ją wykorzystać, czy i do
    >> domu się nada?
    >
    > Podskórna, więc do spłukiwania toalet, ewentualnie może do prania byłaby ok.
    > Są tacy, co twierdzą, urzędowo, że można ją uzdatnić, ale to skórka za
    > wyprawkę, bo ja przyjdą suchsze lata, to po wodzie;-)

    No i to jest częsty przypadek, że wodociągowa jednak lepsza. Ale u nmie
    wodociąg czerpie ze studni zlokalizowanej na sąsiedniej ulicy. Z tego
    samego pokładu, głębokość studni mniej więcej ta sama, tylko tam musieli
    bardziej z grubej rury. Zwyciężyło u nas stronnictwo opowiadające się za
    kładzeniem rur poziomo, a ci, co uważali, że pionowo też można, musieli
    ustąpić. Nagrodą dla pokonanych są dużo niższe rachunki. Ale dezercje
    z obozu zwycięskiego też się zdarzają.

    --
    Jarek


  • 45. Data: 2015-06-17 16:23:15
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 17 Jun 2015 09:06:50 +0200, krys napisał(a):


    > Z mojego doświadczenia: Mam hydrofor i wodociąg oraz kanalizację.
    > W tej
    > kolejności.

    Też miałam hydrofor, 30 lat - w tej kolejności, co Ty. Więc wiem, co mówię.

    > Hydrofor właśnie będzie przeżywał reaktywację. Wodociąg byl
    > zakładany, kiedy wodę do studni tzeba było dowozic beczkowozami.
    > Owszem, hałasuje, ale bez przesady.

    Taaaak, kiedy włącza się raz na kilka godzin, przy poborze wody do celów
    domowych - ale nie kiedy trzeba podlać półtora hektara gruntu, wtedy włącza
    się CIĄGLE. Miałam tę wątpliwą przyjemność.

    > Może dlatego, że ma 40 lat, czyli jest z
    > epoki czajników kamionkowych;-). Woda z wodociągu kosztuje u mnie ~2,5zł, z
    > odpływem do kanalizacji trzy razy tyle, więc to jest powód reaktywacji
    > hydrofora - podlewanie ogródka nie musi kosztować kroci, a woda w studni
    > jest podskórna, więc chyba nie zdecydowałabym się na używanie.

    U mnie też jest podskórna - BARDZO DOBRA, a mimo to wolę mieć też wodociąg.
    Mycie się w wodzie z niego jest niezbyt miłe, bo twarda woda to złe
    mydlenie i spłukiwanie, no i sprzęt oraz instalacja cwu i sprzęt AGD się
    zakamienia. Wodę do picia i gotowania filtruję. Poza tym podczas susz w
    mojej studni zdarzały się braki wody - a wodociąg to względna pewność, więc
    jak wyżej.


    > Mam ważenie, że jednak opłaci mi się zapłacić za prąd zasilający hydrofor.
    >

    Do podlewania 5 m kw OGRÓDKA może i tak. Nie zaś do podlewania PÓŁTORA
    HEKTARA - wtedy bowiem, przy CIĄGŁYM poborze wody, albo hydrofor (pompa)
    nie wytrzyma, a najpewniej i jedno, i drugie - na czele z portfelem.




    Wracając do klu sprawy: nie pytam nikogo o opłacalność=finanse, bo o tym
    decyduję sama, jestem na tyle dorosła, aby najlepiej wiedzieć, co mi się
    kalkuluje - pytam tylko o WŁASNE DOŚWIADCZENIA Z PRAKTYCZNYCH ZASTOSOWAŃ.
    Tymczasem bractwo się rzuciło do krytyki a to osobistej, a to do dyskusji
    nad wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy - a to
    mnie absolutnie nie interesuje i jeżeli w ogóle wchodzę w te "dyskusje", to
    tylko z braku laku.

    A laku wciąż, jak widać, brak - zero merytoryki co do mojego pytania.


  • 46. Data: 2015-06-17 17:16:59
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Ikselka wrote:


    >
    > Do podlewania 5 m kw OGRÓDKA może i tak. Nie zaś do podlewania PÓŁTORA
    > HEKTARA - wtedy bowiem, przy CIĄGŁYM poborze wody, albo hydrofor (pompa)
    > nie wytrzyma, a najpewniej i jedno, i drugie - na czele z portfelem.

    Ja to się może nie znam, ale u nas na Mazowszu, ludzie kalkulują opłacalność
    nawadniania. I jak uznają, że na tym 1,5 ha rośnie coś, co warto zaopatrzyć
    w wodę, to kładą nawodnienie, a nie się zastanawiają diabli wiedzą nad czym
    >
    >
    >
    >
    > Wracając do klu sprawy: nie pytam nikogo o opłacalność=finanse, bo o tym
    > decyduję sama, jestem na tyle dorosła, aby najlepiej wiedzieć, co mi się
    > kalkuluje - pytam tylko o WŁASNE DOŚWIADCZENIA Z PRAKTYCZNYCH ZASTOSOWAŃ.
    > Tymczasem bractwo się rzuciło do krytyki a to osobistej, a to do dyskusji
    > nad wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy

    Wiesz, jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom, kto wiatr sieje, zbiera burzę.

    > - a to
    > mnie absolutnie nie interesuje i jeżeli w ogóle wchodzę w te "dyskusje",
    > to tylko z braku laku.

    Masz niebywałą okazję poczuć, jak sama jesteś odbierana.
    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com


  • 47. Data: 2015-06-17 17:24:01
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Jarosław Sokołowski wrote:

    > krys pisze:
    >
    >>> W ogóle cała reaktywacja, to koszt kilkuset złotych lub niewiele
    >>> więcej. Nawet z robotą hydraulika, jeśli nie trafi się naciągacz.
    >>
    >> To wszystko jest ok. Wystarczy się podkopać do studni i wymienić
    >> wyhajster w środku. Jakby wszystko nie było ok, nikt nie zawracałby
    >> sobie głowy reaktywacją.
    >
    > Z reaktywacją starych rzeczy tak bywa, że można się naciąć. Po zrobieniu
    > podkopu może się okazać, że wihajster tandetnie zablindowany, w dodatku
    > krajcowany a nie na szoner robiony i bez holajzy ani rusz nie będzie się
    > dało culajtungu we flanszy udychtować. Ale życzę powodzenia oczywiście.

    Spoko wodza, za robotę się bierze MacGywer;-). Drugie mzycie przedmiotów w
    nietypowych zastosowaniach mam od ręki;-)
    >
    > To fascynujące, że dzisiaj wszystko da się tak sprawnie, szybko i tanio,
    > także od początku zaczynając. Nawet samo wiercenie studni to dziś całkiem
    > rozsądne pieniądze. W dodatku nie warto robić innej, niz głębinowa. Czyli
    > taka, co ma rursko circa kilkanaście centymetrów średnicy, a do niego
    > wpuszcza się zatapianą pompę tłoczącą. Kiedyś, nawet jak takie dziursko
    > w ziemi wywiercili, to wpuszczali tam stalową rurę ssącą. I zasypywali
    > wokół.

    Phi, co to za studnia. Ciągnąłeś kiedyś wiadrem wodę ze studni, w której
    lustro jest wielkości talerzyka od filiżanki?;-)
    Ja tak, 30 lat temu, woda tam do tej pory jak ambrozja (ale już hydrofor
    ciągnie)
    >

    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com


  • 48. Data: 2015-06-17 18:20:06
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 17 Jun 2015 17:16:59 +0200, krys napisał(a):

    > Ikselka wrote:
    >
    >>
    >> Do podlewania 5 m kw OGRÓDKA może i tak. Nie zaś do podlewania PÓŁTORA
    >> HEKTARA - wtedy bowiem, przy CIĄGŁYM poborze wody, albo hydrofor (pompa)
    >> nie wytrzyma, a najpewniej i jedno, i drugie - na czele z portfelem.
    >
    > Ja to się może nie znam, ale u nas na Mazowszu, ludzie kalkulują opłacalność
    > nawadniania. I jak uznają, że na tym 1,5 ha rośnie coś, co warto zaopatrzyć
    > w wodę, to kładą nawodnienie, a nie się zastanawiają diabli wiedzą nad czym

    Ja akurat się zastanawiam bardzo konkretnie - nad nawodnieniem trawy dla
    (być może) przyszłej krowy dżersejki i dla przyszłych upraw warzyw i owoców
    EKO - to wszystko dla zdrowia mojej rodziny nie ma ceny. U mnie jedyny
    problem z tym to problem nawodnienia dobrą wodą i tanio.
    Więc interesuje mnie konkretnie i jedynie fotowoltaiczna instalacja
    prądotwórcza - za te 4000 - bo mi wtedy wychodzi, że mi się opłaci. I
    jeszcze mi wychodzi, że taka instalacja do ww celów ma wręcz idealne
    uzasadnienie: niezależność od wodociągu i prądu z sieci zewnętrznej, ktore
    stają się wtedy dla mnie jedynie rozwiązaniem awaryjnym.

    >>
    >> Wracając do klu sprawy: nie pytam nikogo o opłacalność=finanse, bo o tym
    >> decyduję sama, jestem na tyle dorosła, aby najlepiej wiedzieć, co mi się
    >> kalkuluje - pytam tylko o WŁASNE DOŚWIADCZENIA Z PRAKTYCZNYCH ZASTOSOWAŃ.
    >> Tymczasem bractwo się rzuciło do krytyki a to osobistej, a to do dyskusji
    >> nad wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy
    >
    > Wiesz, jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom, kto wiatr sieje, zbiera burzę.

    Odsiewam burzę. I doradzam robienie tego samego, jeśli komuś nie pasuje
    moje pisanie. Wtedy wątroby Państwu pozostaną w lepszym stanie.

    >
    >> - a to
    >> mnie absolutnie nie interesuje i jeżeli w ogóle wchodzę w te "dyskusje",
    >> to tylko z braku laku.
    >
    > Masz niebywałą okazję poczuć, jak sama jesteś odbierana.


    Nie widzę związku - ja staram się zawsze merytorycznie komuś radzić.


  • 49. Data: 2015-06-17 19:08:13
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Ikselka wrote:

    > Dnia Wed, 17 Jun 2015 17:16:59 +0200, krys napisał(a):
    >
    >> Ikselka wrote:
    >>
    >>>
    >>> Do podlewania 5 m kw OGRÓDKA może i tak. Nie zaś do podlewania PÓŁTORA
    >>> HEKTARA - wtedy bowiem, przy CIĄGŁYM poborze wody, albo hydrofor (pompa)
    >>> nie wytrzyma, a najpewniej i jedno, i drugie - na czele z portfelem.
    >>
    >> Ja to się może nie znam, ale u nas na Mazowszu, ludzie kalkulują
    >> opłacalność nawadniania. I jak uznają, że na tym 1,5 ha rośnie coś, co
    >> warto zaopatrzyć w wodę, to kładą nawodnienie, a nie się zastanawiają
    >> diabli wiedzą nad czym
    >
    > Ja akurat się zastanawiam bardzo konkretnie - nad nawodnieniem trawy dla
    > (być może) przyszłej krowy dżersejki i dla przyszłych upraw warzyw i
    > owoców EKO - to wszystko dla zdrowia mojej rodziny nie ma ceny. U mnie
    > jedyny problem z tym to problem nawodnienia dobrą wodą i tanio.
    > Więc interesuje mnie konkretnie i jedynie fotowoltaiczna instalacja
    > prądotwórcza - za te 4000 - bo mi wtedy wychodzi, że mi się opłaci. I
    > jeszcze mi wychodzi, że taka instalacja do ww celów ma wręcz idealne
    > uzasadnienie: niezależność od wodociągu i prądu z sieci zewnętrznej, ktore
    > stają się wtedy dla mnie jedynie rozwiązaniem awaryjnym.

    Jak masz kaprys i Cię stać, to kto bogatemu zabroni?

    >
    >>>
    >>> Wracając do klu sprawy: nie pytam nikogo o opłacalność=finanse, bo o tym
    >>> decyduję sama, jestem na tyle dorosła, aby najlepiej wiedzieć, co mi się
    >>> kalkuluje - pytam tylko o WŁASNE DOŚWIADCZENIA Z PRAKTYCZNYCH
    >>> ZASTOSOWAŃ. Tymczasem bractwo się rzuciło do krytyki a to osobistej, a
    >>> to do dyskusji nad wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami
    >>> Wielkiej Nocy
    >>
    >> Wiesz, jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom, kto wiatr sieje, zbiera burzę.
    >
    > Odsiewam burzę. I doradzam robienie tego samego, jeśli komuś nie pasuje
    > moje pisanie. Wtedy wątroby Państwu pozostaną w lepszym stanie.

    Jasne, jasne. Zdźbło w cudzym oku widać, belki we własnym nic a nic.
    >
    >>
    >>> - a to
    >>> mnie absolutnie nie interesuje i jeżeli w ogóle wchodzę w te "dyskusje",
    >>> to tylko z braku laku.
    >>
    >> Masz niebywałą okazję poczuć, jak sama jesteś odbierana.
    >
    >
    > Nie widzę związku - ja staram się zawsze merytorycznie komuś radzić.

    A świstak siedzi i zawija.

    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com


  • 50. Data: 2015-06-17 19:55:56
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
    news:slrnmo2pr3.2ng.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > To, że z fotowoltaiką mam wiele doświadczeń ("po lini zawodowej", bo sam
    > w domu instalacji nie mam) nie daje mi tu uprzywilejowanej pozycji -- nie
    > wyszliśmy jeszcze w dyskusji poza elementarne podstawy. Szkolne rachunki,
    > żaden hi-tech ogniw CIS, czy nawet krzemowych.

    Ja bardzo doceniam to że dzielisz się wiedzą/doswiadczeniem
    i poświęcasz czas na tłumaczenie - myślę że duma Ikselce nie
    pozwoli zapytać o radę nikogo z przeciwnej "drużyny" ale jak
    już zapytałem i odpowiedziałeś to i ona przeczyta i może skorzysta.
    Skorzysta w sensie - zrozumie że nie potrzebuje takiego strupa
    na tyłku jak inwestycja sponsorowana z Unijnych pieniędzy aby
    zaoszczędzić 35 groszy dziennie. Byłoby to mało sensowne, że tak powiem.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1